-Mamo, dlaczego ta baba nazwała cię mamą? -zapytała Kylie, a jej ton żądał odpowiedzi.
Nieznajoma z imienia podniosła wysoko ciemną brew na określenie jakim nazwała ją młodsza.
-Bo jestem jej matką, Kylie -odpowiedziała spokojnie Sarina.
-Chyba sobie, kurwa, żartujesz -warknęła, gwałtownie odstawiając na talerz swoje jedzenie. -Masz jedną córkę i jestem nią ja.
-Wszystko ci wyjaśnię, kochanie.
-Tu nie ma nic to wyjaśnia. To pewnie głupi kawał. Spóźnione prima aprilis albo...albo mścisz się na mnie za te wszystkie żarty, które ci wykręciłam.
-To żaden żart -wtrąciła tamta. -Jesteśmy siostrami, lecz z innych ojców.
-Ja pierdolę -złapała się za czoło. -Jak to możliwe?
-Byłam wtedy w liceum -zaczęła spokojnie Sarina. Oczami studiowała twarz Kylie, której oczy były wszędzie, tylko nie na niej. -W czasie wakacji poznałam pewnego mężczyznę i...Spędziliśmy razem noc. Niedługo później dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Powiedziałam o tym tylko rodzicom i Talii. Wiedziałam, że zatrzyma ten sekret dla siebie i nie wyjawi nic twojemu tacie, z którym od dłuższego czasu byłam w związku. Talia zaproponowała, abym wyjechała, gdy ciąża zacznie być dostrzegalna. Zrobiłam tak, jak poradziła i zniknęłam na kilka miesięcy. Kathleen oddałam pod opiekę rodziców jej ojca. Oczywiście odwiedzałam ją tak często jak tylko mogłam.
-Zdradziłaś tatę -wyszeptała. -O mój boże, zdradziłaś go!
-Wierz mi na słowo, nie chciałam tego.
-Więc dlaczego do tego dopuściłaś?
-Byłam pijana -odpowiedziała skruszona. Wiedziała, że nie jest to żadne usprawiedliwienie na jej czyny, jednak była to prawda.
-Kurwa, nigdy więcej nie tknę alkoholu -powiedziała pod nosem Kylie. -Czy tata o tym wiedział? Czy kiedykolwiek mu o tym powiedziałaś?
Sarina pokręciła przecząco głową.
-Zachowałam to w sekrecie.
-Myślałam, że jesteście idealną parą. Nie tylko uśmiechniętymi ludźmi na zdjęciu w salonie, a także w rzeczywistości. Wierzyłam w to -przyłożyła dłoń do klatki piersiowej. Miała ochotę rozpłakać się i wydzierać w niebo głosy, za co pewnie wyrzuciliby ją z hotelu.
-Przepraszam, że zepsułam ci wyobrażenie naszego małżeństwa. I przepraszam za to, że nigdy wcześniej nie powiedziałam ci o Kathleen.
-Nie masz za co przepraszać, mamo -powiedziała starsza, umieszczając swoją dłoń na ramieniu matki. Uśmiechnęła się do niej pocieszająco, co tylko spotęgowało złość w młodszej córce.
-Nie ma za co? -prychnęła blondynka. -Taiła cię przez wiele lat, nie mówiąc o tym nikomu. Mam prawo być wściekła.
-Oczywiście, że masz, ale nie wyżywaj się na mamie. Nie chciała sprawić ci bólu.
-Nie chciała, ale wyszło inaczej -rzuciła zła. -Wiecie co? Jakoś straciłam apetyt, wracam do apartamentu -oznajmiła. Wstała ze swojego miejsca i ruszyła w stronę hotelu, uprzednio przepychając się przez siedzących.
Nie zważała na wołanie i prośby Sariny, aby porozmawiała z nią. Była zbyt roztargniona całą sytuacją, aby chcieć dłużej rozmawiać.
***
-...I wszystko byłoby dobrze gdyby nie ta kobieta.
-Jaka kobieta? -zapytała Lydia, znajdująca się po drugiej stronie laptopa.
CZYTASZ
Werewolves ||Peter Hale ||Teen Wolf
Teen FictionKylie Rosewood nie miała zbyt wielu przyjaciół. Właściwie od pożaru w domu Haleów straciła jedynych jakich posiadała. Rodzina dziewczyny miała bardzo bliskie relacje z Haleami, dlatego Kylie większość swojego dzieciństwa spędzała właśnie z Derekiem...