Rozdział 29

319 23 4
                                    












-Mamo, dlaczego ta baba nazwała cię mamą? -zapytała Kylie, a jej ton żądał odpowiedzi.

Nieznajoma z imienia podniosła wysoko ciemną brew na określenie jakim nazwała ją młodsza.

-Bo jestem jej matką, Kylie -odpowiedziała spokojnie Sarina.

-Chyba sobie, kurwa, żartujesz -warknęła, gwałtownie odstawiając na talerz swoje jedzenie. -Masz jedną córkę i jestem nią ja.

-Wszystko ci wyjaśnię, kochanie.

-Tu nie ma nic to wyjaśnia. To pewnie głupi kawał. Spóźnione prima aprilis albo...albo mścisz się na mnie za te wszystkie żarty, które ci wykręciłam.

-To żaden żart -wtrąciła tamta. -Jesteśmy siostrami, lecz z innych ojców.

-Ja pierdolę -złapała się za czoło.  -Jak to możliwe?

-Byłam wtedy w liceum -zaczęła spokojnie Sarina. Oczami studiowała twarz Kylie, której oczy były wszędzie, tylko nie na niej. -W czasie wakacji poznałam pewnego mężczyznę i...Spędziliśmy razem noc. Niedługo później dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Powiedziałam o tym tylko rodzicom i Talii. Wiedziałam, że zatrzyma ten sekret dla siebie i nie wyjawi nic twojemu tacie, z którym od dłuższego czasu byłam w związku. Talia zaproponowała, abym wyjechała, gdy ciąża zacznie być dostrzegalna. Zrobiłam tak, jak poradziła i zniknęłam na kilka miesięcy. Kathleen oddałam pod opiekę rodziców jej ojca. Oczywiście odwiedzałam ją tak często jak tylko mogłam.

-Zdradziłaś tatę -wyszeptała. -O mój boże, zdradziłaś go!

-Wierz mi na słowo, nie chciałam tego.

-Więc dlaczego do tego dopuściłaś?

-Byłam pijana -odpowiedziała skruszona. Wiedziała, że nie jest to żadne usprawiedliwienie na jej czyny, jednak była to prawda.

-Kurwa, nigdy więcej nie tknę alkoholu -powiedziała pod nosem Kylie. -Czy tata o tym wiedział? Czy kiedykolwiek mu o tym powiedziałaś?

Sarina pokręciła przecząco głową.

-Zachowałam to w sekrecie.

-Myślałam, że jesteście idealną parą. Nie tylko uśmiechniętymi ludźmi na zdjęciu w salonie, a także w rzeczywistości. Wierzyłam w to -przyłożyła dłoń do klatki piersiowej. Miała ochotę rozpłakać się i wydzierać w niebo głosy, za co pewnie wyrzuciliby ją z hotelu.

-Przepraszam, że zepsułam ci wyobrażenie naszego małżeństwa. I przepraszam za to, że nigdy wcześniej nie powiedziałam ci o Kathleen.

-Nie masz za co przepraszać, mamo -powiedziała starsza, umieszczając swoją dłoń na ramieniu matki. Uśmiechnęła się do niej pocieszająco, co tylko spotęgowało złość w młodszej córce.

-Nie ma za co? -prychnęła blondynka. -Taiła cię przez wiele lat, nie mówiąc o tym nikomu. Mam prawo być wściekła.

-Oczywiście, że masz, ale nie wyżywaj się na mamie. Nie chciała sprawić ci bólu.

-Nie chciała, ale wyszło inaczej -rzuciła zła. -Wiecie co? Jakoś straciłam apetyt, wracam do apartamentu -oznajmiła. Wstała ze swojego miejsca i ruszyła w stronę hotelu, uprzednio przepychając się przez siedzących.

Nie zważała na wołanie i prośby Sariny, aby porozmawiała z nią. Była zbyt roztargniona całą sytuacją, aby chcieć dłużej rozmawiać.

***

-...I wszystko byłoby dobrze gdyby nie ta kobieta.

-Jaka kobieta? -zapytała Lydia, znajdująca się po drugiej stronie laptopa.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 25, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Werewolves ||Peter Hale ||Teen WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz