Rozdział 14

4 0 0
                                    

- Wygląda na to, że dotarliśmy na miejsce. - Gdy winda stanęła, wreszcie przerwał swój idiotyczny taniec. Ruszył w kierunku zamkniętych drzwi windy, mówiąc cichym głosem: - Ciekawe, czy jest tu osoba stojąca za wszystkim...

- Czekaj.

Bez zastanowienia uderzyłam ręką w drzwi.

- Hm? O co chodzi? Chcesz buziaka, zanim rozpocznie się decydująca bitwa?

- Nie, nie chcę...

Miałam złe przeczucia. Naprawdę złe. Ale mimo to zadałam pytanie. Musiałam je zadać.

- Co masz na myśli przez osobę stojącą za wszystkim?

Brwi Yuuta drgnęły.

- Ach, wymsknęło mi się. Zamierzałem ujawnić wszystko na temat wspólnika po tym, jak go schwytam...

Następnie oblizał usta z gorzkim uśmiechem.

- Wspólnik...

Jedyną osobą, która pasowałaby do tej kategorii, byłaby ta dziewczyna. Właściwie to była jedyna osoba, jaka przychodziła mi na myśl.

- Mówisz o...Mukuro Ikusabie, prawda?

- Że co?! Ona jest podejrzana?!

Nie spodziewałam się, że Yuuto będzie zaskoczony.

- Łał, tego nie wiedziałem! To znaczy, że jest dwóch wspólników, co nie? No, no, no... To jedna wielka rodzina!

Tym razem przyszła moja kolej na zaskoczenie.

- Chwila, jeśli nie miałeś na myśli Mukuro Ikusaby, to...

- To jasne, że mówię o Yasuke Matsudzie.

W tym momencie trafiła mnie fala uderzeniowa tak potężna, że słowo „fala uderzeniowa" nawet nie opisywało jej właściwie. Moje serce zaczęło bić tak szybko, jak tylko mogło, a bolesny krzyk rozbrzmiał w całym moim ciele. Zimny dreszcz przebiegł po moich plecach, cała zdrętwiałam i przestałam oddychać.

- Cóż, powinienem ci to powiedzieć wcześniej, ale... Izuru Kamukura nie jest kimś, kogo należy nazwać winowajcą. To po prostu jakiś biedak, który pogrążył się w całym tym chaosie. Prawdziwym sprawcą, który to wszystko zorganizował, jest Junko Enoshima. Nie była po prostu pierwszą osobą, która dowiedziała się o sprawie, a głową przedsięwzięcia pociągającą za sznurki z cienia. Jej wspólnikiem, który asystował jej we wszystkim, jest nikt inny jak Yasuke Matsuda... Choć asystowanie to zwykle rola kobiet.

Wyjaśnienia Yuuta przeszły na tak nieoczekiwany temat, że nie byłam w stanie zareagować i tylko słuchałam.

- Jestem prawie pewien, że jedynie ci dwoje wiedzą o swoim związku. Cóż, a przynajmniej szkoła o nim nie wie. W przeciwnym razie nie poprosiliby Yasuke Matsudy o pomoc... A może wybrali go właśnie dlatego... W każdym razie, dzięki temu Junko Enoshimie udało się uniknąć przesłuchania.

Stałam się bezmózgim manekinem, który nie potrafił nawet odpowiedzieć.

A tak przy okazji, kim jest ten Yasuke Matsuda, o którym tyle mówił? Co to była za osoba?

- Lecz Yasuke Matsuda był nie tylko wspólnikiem. Wcześniej powiedziałem, że zniknięcie członków Komitetu Wykonawczego było dziełem Junko... Wygląda na to, że Yasuke również był zamieszany w tę sprawę. Rany, co za świetna kombinacja!

Nie miałam pojęcia, o czym mówił.

Z całej siły odrzucałam znaczenie jego słów.

Od dowiadywania się o rzeczach, o których nie chciałam wiedzieć, czekał mnie ból głowy. Będzie mnie bolało serce. Będzie mi się zbierało na wymioty.

Danganronpa Zero Pl🇵🇱 Tom.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz