- Ee, tak przy okazji... - Słychać było mruczący głos Mukuro Ikusaby. - Miałam pojawiać się w przebraniu Junko Enoshimy tylko przed tą prawdziwą, ale przypadkiem zauważył mnie Madarai... Nikt inny mnie nie widział...
- O-Oczywiście... - Yasuke odkaszlnął krwią, mówiąc zgorzkniale. - K-Każdy z łatwością by was rozróżnił... Choć jesteście siostrami, wciąż jesteście różnymi ludźmi... Poza tym Junko, którą ja spotykałem... była zdecydowanie tą prawdziwą.
Słysząc słowa „różnymi ludźmi", Mukuro, jakby zirytowana, odwróciła od chłopaka oczy i skierowała je na drugą dziewczynę.
- Dlatego... gdy ja przebrałam się za Junko, prawdziwa Junko również wykonywała swoje własne sekretne plany... Po prostu sama nawet nie zdawała sobie z tego sprawy... To znaczy, że Junko oszukała sama siebie.
- O-Ostatecznie... Od samego początku do końca... Wszystko szło zgodnie z planem...
Yasuke rozmawiał, choć w trakcie mówienia jego świadomość zaczęła zanikać i musiał walczyć, by utrzymać się na nogach. Mimo to jego słabe spojrzenie nadal skupiało się na dziewczynie będącej tematem dyskusji.
- J-Jednego nie rozumiem... Dlaczego zaplanowałaś tak kłopotliwy obrót wydarzeń? Dlaczego posunęłaś się tak daleko, żebym odebrał ci wspomnienia? By uniknąć śledztwa? To niezbyt pasuje... A jednak to zrobiłaś... D-Dlaczego...
Nie potrafiąc dłużej stać, w końcu usiadł. Lecz Yasuke dalej pytał, pragnąć uzyskać odpowiedź:
- Cz-Czy to dlatego... by wpędzić mnie, osobę ciągle o tobie myślącą, w rozpacz?
Dziewczyna zaczęła się wreszcie ruszać.
Delikatnie, niemal czule pogłaskała jego twarz dłonią i usiadła obok niego, nie zwracając uwagi na rozlaną krew.
Następnie przyciągnęła do siebie twarz Yasuke, którego oczy zaczęły odwracać się od niej. Wyszeptała;
- Powiem ci. - Jej szept był wypełniony delikatnym uczuciem miłości, ale wkrótce radykalnie się zmienił. - Żartujesz sobie ze mnie? Nie zapędzaj się tak! Nie ma mowy, żebym się tyle męczyła tylko po to, by doprowadzić cię do rozpaczy! Co ty sobie do cholery wyobrażasz?!
Gdy tylko skończyła mówić, dziewczyna natychmiast puściła twarz Yasuke.
Przez to chłopak wpadł do kałuży własnej krwi.
- M-Mówisz, że... nic cię nie obchodzę, co? - wymamrotał te słowa, leżąc na plecach i wpatrując się w sufit.
Dziewczyna wpatrywała się w niego z góry. Ich twarze były na tyle blisko, że czubki ich nosów się dotykały. Ale mimo chłopak nie wpatrywał się prosto w jej oczy.
- Chyba... nigdy... nic dla ciebie nie znaczyłem...
Z powodu wylewającej się krwi poczuł nienaturalne ciepło w tylnej części gardła. Ale to wrażenie szybko minęło.
- J-Jak długo tak o mnie myślałaś? Czy już... od dzieciństwa?
- Upu pu pu pu. - Twarz dziewczyny wykrzywiła się w okrutnym uśmiechu. - A gdybym ci powiedziała... że twoja matka skończyła w taki sposób przeze mnie? Jaką twarz byś mi pokazał?
- Że co? - Poczuł ból, jakby ostra igła przeszyła jego serce. - Nie... Nie mówisz poważnie... - Kiedy mówił drżącym głosem, odrobina krwi trysnęła na twarz dziewczyny. W ten sposób jej okrutny, nieludzki uśmiech jeszcze bardziej się wyróżniał. - Odpowiedz mi...
Yasuke stawał się coraz bardziej poważny, a Junko odczuwała coraz większą ekstazę. Milcząc, dziewczyna obserwowała chłopaka, podpierając sobie brodę.
Yasuke wpadł w otchłań rozpaczy.
Jego cały sens życia został zniszczony, a następnie odepchnięty.
Całkowicie popadł w rozpacz.
- P-Proszę... odpowiedz...
Jego słowa stawały się coraz mniej wyraźne.
- No dalej... Odpowiedz mi... Junko Enoshimo...
To był koniec.
Yasuke Matsuda zmarł, nie słysząc odpowiedzi.
Zmarł całkowicie pogrążony w rozpaczy.
CZYTASZ
Danganronpa Zero Pl🇵🇱 Tom.2
AdventureTo jest 2 część Danganronpy Zero (Tom 2) , jak nie przeczytałaś/eś 1 części to nie czytaj tej. Ryouko Otonashi jest uczennicą Akademii Szczytu Nadziei - elitarnej szkoły, która przyjmuje tylko utalentowanych uczniów: Najlepszych z najlepszych z najl...