Maverick
Zacisnąłem palce na zimnej rękojeści pistoletu. Wbrew pozorom nie przepadałem za noszeniem przy sobie broni. Wielu uważało, że pomaga im poczuć, że moją władzę, ale ja tego nie potrzebowałem, zdobyłem ją własnymi rękami i własnymi rękami potrafiłem ją utrzymać. Jednak zachowanie pozorów wymagało czasami działań na granicy strefy komfortu.
Wsunąłem pistolet za pasek spodni doskonale wiedząc, że i tak nikt go tam nie dostrzeże. Miał być potrzebny tylko w ostateczności. Słyszałem szamotaninę i głosy dochodzące zza drzwi mieszkania, docierały do mnie przekleństwa i odgłosy uderzeń, a ja pomyślałem o mojej małej uroczej Nicole która prawdopodobnie spała teraz słodko w swoim łóżku nie mając pojęcia o tym, że wyszedłem pod osłoną nocy załatwiać interesy o których wolałbym żeby nigdy się nie dowiedziała.
Znała tylko jedną moją twarz, tą najłagodniejszą, taką zarezerwowaną prawdopodobnie tylko dla niej, a i tak miała mnie za potwora. Ciekawe jak zareagowałaby poznając całą moją historię, wiedząc jakich paskudnych rzeczy byłem w stanie dopuścić się żeby uzyskać i utrzymać to co mam.
Nie miałem wątpliwości co do tego, że zniknęłaby z mojego życia tak nagle jak się w nim pojawiła. Uciekłaby na drugi koniec świata, zmieniając przy okazji dane osobowe, żebym tylko nie mógł jej znaleźć. Ale nie było miejsca w którym byłaby bezpieczna. Bo zawsze zdobywałem wszystko co tylko chciałem, a ona wpadła już w moje sidła. Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli wystarczy kilka tygodni i będzie jadła mi z ręki. Ludzki mózg jest naprawdę łatwy do zmanipulowania. Ona już mi ufała, myślała, że mam do niej słabość i jest w stanie wykorzystać ją przeciwko mnie, ale tak nie było. To, że jej ulegałem nie oznaczało wcale, że straciłem panowanie nad sytuacją.
Z zamyślenia wyrwał mnie głos Jonathana trochę głośniejszy niż dotychczas.
- Naprawdę myślałeś, że będziesz w stanie uciec? - zapytałem wchodząc do środka z takim impetem, że drzwi prawie wypadły z zawiasów. Mężczyzna siedzący na krześle na samym środku salonu podniósł na mnie przerażony wzrok. Białko w jego prawym oku było zakrwawione, a na policzku poniżej zaczął formować się siniak. Przez zawiązane za oparciem ręce nie mógł wstać, więc na mój widok zaparł się nogami sprawiając, że krzesło zakołysało się do tyłu. Docisnąłem siedzenie umieszczając stopę między jego nogami. - Też się cieszę na twój widok Paul, niemniej okoliczności w jakich się spotykamy mogłyby być trochę lepsze.
Oddech mężczyzny urywał się jakby połamane żebra wbiły się w płuca. Jonathan jak zawsze nieźle się sprawdził, zadawanie niewidocznych, ale bolesnych obrażeń było jego specjalnością. Podbite oko było dodatkiem dla tych którzy nie rozumieli pierwszego ostrzeżenia.
- Odczep się ode mnie i zabierz ze sobą swojego pieska na posyłki. - Spojrzał niepewnie w stronę Jonathana który przysiadł na brzegu materaca przyglądając się swojej lekko zakrwawionej dłoni, skrzywił się przy tym jakby zastanawiał się czy te ślady zostaną na nim, nawet po tym jak zmyje szkarłatną ciecz.
- Piesek na posyłki ma ochotę odgryźć spory kawałek twojego mięska - rzucił z szaleńczym uśmiechem. To on robił tu za nieokiełznanego psychopatę, chociaż ja byłem bardziej niebezpieczny. Prawdziwe niebezpieczeństwo nigdy nie było oczywiste, gdyby było, ofiara wiedziałaby kiedy uciekać.
Mężczyzna wyglądał na spanikowanego, wrócił wzrokiem do mnie licząc na ratunek.
- Wiesz, że on słucha się mnie tylko do pewnego stopnia? Więc nie radziłbym go prowokować, czasami zachowuje się jakby miał wściekliznę potrafi gryźć swoich. - Schyliłem się na tyle, żeby moja twarz znajdowała się niewiele wyżej niż jego. - A ja naprawdę nie chcę żeby stała ci się krzywda - stwierdziłem łagodnie. - Twój ojciec naprawdę bardzo starał się żeby twoje wybryki pozostały niezauważone, a ty nie odwdzięczasz mu się tym samym. - Jego oddech szarpał się i co chwilę urywał w połowie, twarz wykrzywiała się z bólu. - Nie dość, że nie potrafisz docenić jego poświęcenia, nie umiesz też słuchać ostrzeżeń. - Przykucnąłem przy jego nogach skupiając na sobie jego pełną uwagę.
![](https://img.wattpad.com/cover/345133481-288-k734970.jpg)
CZYTASZ
In too deep [18+] Falling #2 (zakończone)
RomanceCzłowiek staje się najbardziej niebezpieczny kiedy straci wszystko na czym mu zależało. To właśnie spotkało Nicole. Po jej poukładanym życiu nie został już nawet ślad, straciła narzeczonego, ukochaną pracę, mieszkanie i dobre imię. Wszystko za wyją...