Nicole
Nie lubiłam zimowej pogody w Chicago. Była doprawdy beznadziejna, a jako osoba która spędziła całe swoje dzieciństwo w Tennessee gdzie zimy były zdecydowanie łagodniejsze, marzłam praktycznie od listopada do kwietnia. W dodatku ten bezczelny wiatr za każdym razem niszczył moją skrupulatnie ułożoną fryzurę jeszcze zanim docierałam do biura.
I chyba zaczynałam rozumieć dlaczego Rick upodobał sobie mieszkanie piętro nad siedzibą swojej firmy. Z drugiej strony zrezygnował z tej wygody żeby móc być bliżej mnie. Nadal mieszkaliśmy osobno, ja w swoim mieszkaniu, on w swoim, ale fakt, że nie sprzedał największego penthouse'u w inwestycji, bo dzięki temu dzieliło nas tylko jedno piętro był uroczy.
Nie wspominając o tym, że dzięki temu regularnie zakradałam się do jego łóżka kiedy nie mogłam spać. Specjalnie zostawiał dla mnie otwarte drzwi od klatki schodowej.
- I jak tam przygotowania do świąt? - zapytała Giselle zza swojego biurka kiedy rozebrałam już płaszcz. Przez ostatnie pół roku naprawdę zdążyłam ją polubić. Wytrzymała z Rickiem najdłużej ze wszystkich pracowników, była jego osobistą sekretarką od prawie trzech lat, a nie miała przy tym moich przywilejów. Musiała harować za dwie, a Rick i tak nigdy nie był do końca usatysfakcjonowany. Chociaż próbowałam jej uświadomić, że sam fakt, że trzyma ją przy sobie tak długo jest jednoznacznym dowodem uznania. Chyba mi uwierzyła. A przynajmniej miałam taką nadzieję. W końcu się zaprzyjaźniłyśmy.
- Mam bilet do Nashville na piątą po południu, wstąpiłam tylko na chwilę żeby załatwić kilka najpilniejszych spraw i dopiąć wszystko na ostatni guzik, a później zapominam o służbowych obowiązkach na cały tydzień.
- Szczęściara - mruknęła pod nosem Giselle. Podczas kiedy ja dostałam tydzień wolnego ona musiała stawić się w pracy już dwudziestego szóstego grudnia. Moje obowiązki służbowe w tym roku ograniczały się jedynie do obecności na imprezie sylwestrowej.
- Może uda mi się namówić Ricka żeby dał wam wszystkim małą premię za pracę w okresie świątecznym.
- Powodzenia - mruknęła pod nosem nadal nie doceniając dostatecznie moich zdolności. Wszyscy pracownicy wiedzieli, że ich szef ma do mnie słabość. Nawet jeśli w biurze staraliśmy się zachowywać pozory, jego spojrzenie często lądowało na mnie i miękło wtedy w sposób który zwracał uwagę wszystkich. Nie byliśmy razem, ale nie byliśmy też osobno, sama nie wiedziałam czym jesteśmy, ale odpowiadał mi ten status. Mieliśmy na siebie wyłączność, w grę nie wchodziły żadne romanse i skoki w bok. Nie musieliśmy spędzać ze sobą każdego dnia, każdej wolnej chwili, bo ufaliśmy sobie nawzajem. Byliśmy idealnymi partnerami.
- Ej czyżbyś nie wierzyła w moje możliwości? - zapytałam zadziornie unosząc jedną brew. Giselle uniosła ręce w geście poddania. - Bo gdybyś miała jakieś zastrzeżenia w kwestii mojej skuteczności przypomnę ci o twoim urlopie w lipcu, i dodatku wakacyjnym który dostali wszyscy pracownicy, nawet sprzątaczki o których istnieniu Rick zupełnie zapomniał.
- Dobra, nie było tematu, wierzę w twoje możliwości, jeśli ktoś może zakląć tego gbura to tylko ty.
Uśmiechnęłam się promiennie.
- Dajmy działać magii świąt - stwierdziłam pogodnie czując w kościach, że uda mi się postawić na swoim i jego pracownicy dostaną przynajmniej jeden dodatkowy dzień wolnego w okresie świątecznym. Dobry pracownik to ten który może zachować jakąś równowagę pomiędzy pracą a życiem osobistym, w innym przypadku ich wydajność spada.
Przeszłam się po biurze w którym raczej nie było czuć magii nadchodzących wielkimi krokami świąt. Rick nie zgodził się na tradycyjne dekoracje, więc poszliśmy na kompromis i jego biuro rozświetlały kolorowe choinkowe lampki porozwieszane na regałach. Wyraz jego twarzy kiedy wszedł tu po raz pierwszy po tym jak dodałam coś małego od siebie był kompletnie bezcenny. Malutki elf z naburmuszonym wyrazem twarzy siedział na swoim miejscu na blacie biurka. Był moją małą wygraną wojną, Rick trzy razy zrzucał go do szuflady, ale wreszcie się poddał.

CZYTASZ
In too deep [18+] Falling #2 (zakończone)
RomanceCzłowiek staje się najbardziej niebezpieczny kiedy straci wszystko na czym mu zależało. To właśnie spotkało Nicole. Po jej poukładanym życiu nie został już nawet ślad, straciła narzeczonego, ukochaną pracę, mieszkanie i dobre imię. Wszystko za wyją...