Nicole
Obudziłam się z ramieniem Rick'a przerzuconym przez moją talię. Miałam na sobie jego koszulę, a marynarka którą nosiłam wczoraj robiła mi za kołdrę. Zostaliśmy na noc w mieszkaniu, na materacu położonym na podłodze, ale nie uprwialiśmy seksu. Kiedy powiedziałam, że nie wchodzi w rachubę naprawdę miałam to na myśli. Chociaż spanie razem też przekraczało granice było krokiem w dobrą stronę, w stronę ograniczenia naszych relacji do czegoś trochę bardziej profesjonalnego.
Kiedy się poruszyłam trochę mocniej zacisnął ramiona na moim ciele, wtulając twarz w załamanie mojej szyi. Jego spokojny miarowy oddech muskał moją skórę upewniając mnie w przekonaniu, iż nadal był pogrążony w głębokim śnie. Do wnętrza mieszkania wpadało sporo światła słonecznego które sugerowało, że jest dużo później niż powinno być kiedy wstaniemy. Ale czując spokój który od niego bił nie potrafiłam go obudzić. Miłam niejasne przeczucie, że naprawdę rzadko zdarza mu się naprawdę odpocząć.
Co za tym idzie miałam chwilę na przemyślenie wszystkiego co się wokół mnie działo w ostatnim czasie. Powrót do Chicago uważałam za idiotycznie głupią decyzję. Nie powinnam wracać do miejsca które łączyło się z tak wieloma bolesnymi wspomnieniami. Chciałam zacząć od nowa, i pewnie najlepiej byłoby to zrobić w zupełnie nowym miejscu, gdzieś, gdzie zaczęłabym z czystą kartą i historią wolną od dramatów i skandali. Z tym, że trochę za bardzo bałam się właśnie tej pustki, zaczynanie od nowa było przerażające, a ja bałam się go na tyle, że wolałam wybrać znajome piekło i jego dumnego władcę.
Wczoraj wieczorem wymusiłam na nim dokładnie to, czego oczekiwałam od samego początku: deklarację. Wiedziałam, że nie jest jeszcze gotowy, żeby przyznać co tak naprawdę do mnie czuję, ale metodą małych kroczków dogrzebywałam się do tej bardziej ludzkiej strony jego osoby. Doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że gdzieś tam, być może bardzo głęboko w nim, było coś dobrego. Chciałam do tego dotrzeć, jednak żeby móc to zrobić pierwsze musiałam uśpić jego demony które za wszelką cenę chciały się mnie pozbyć. Maverick przyzwyczaił się już do życia w bólu tak bardzo, że nienaumyślnie pozbywał się każdego, nawet najmniejszego przejawu szczęścia.
Przed oczami pojawiła mi się teczka którą dostałam wczoraj od prawnika Morningstara - a która teraz siedziała bezpiecznie w szufladzie mojego biurka - i cała jej zawartość. Byłam tym typem człowieka który nie potrafił przymykać oczu na czyjąś krzywdę, a już na pewno nie zapominał żadnych drastycznych rzeczy które zobaczył w swoim życiu. Nadal nie do końca rozumiałam dlaczego adwokat broniący Michaela uważał mnie za ważny trybik w intrydze którą uknuł, a tym bardziej nie wiedziałam co niby mam z tym zrobić.
Większość akt dotyczyła prywatnych oskarżeń, żadne z nich nie zostało jednak potwierdzone. Ludzie oskarżali go o mobbing, niektóre dziewczyny posówały się dalej i zarzucały mu molestowanie w miejscu pracy, zdecydowana większość tych oskarżeń została wycofana jeszcze przed rozprawą, reszta umorzona z powodu braku dowodów. Czytałam zeznania dziewczyn które opisywały bezwzględnego sadystę wyżywającego się na nich bez żadnego powodu i zmuszającego ich do współżycia groźbami i przymusem cielesnym.
Lekko przeczesałam palcami jego włosy. Nie miałam najmniejszych wątpliwości, że to właśnie on odpowiadał za zniszczenie mojego życia, ale zupełnie nic z tego co się stało nie odbyło się wbrew mojej woli. Czy manipulował sytuacją tak, żebym nie miała innego wyjścia niż postąpienie zgodnie z jego wolą? Być może, ale ostateczna decyzja i tak należała do mnie. To ja zadzwoniłam do niego za pierwszym razem i negocjowałam warunki współpracy.
Miałam zupełny mętlik w głowie. Czy zło wcielone mogło mieć w sobie chociaż odrobinę człowieczeństwa? I czy to człowieczeństwo oznaczało, że był zdolny się zmienić? Przez całe swoje życie wychodziłam z założenia, iż każdy zasługuję na drugą szansę, sama chciałabym ją dostać jeśli coś spieprzę, więc nie powinnam odmawiać jej komuś innemu.

CZYTASZ
In too deep [18+] Falling #2 (zakończone)
RomanceCzłowiek staje się najbardziej niebezpieczny kiedy straci wszystko na czym mu zależało. To właśnie spotkało Nicole. Po jej poukładanym życiu nie został już nawet ślad, straciła narzeczonego, ukochaną pracę, mieszkanie i dobre imię. Wszystko za wyją...