Każdy uczeń, który uczęszczał do Hogwartu przeważnie znał Albusa z jego nieprzewidywalnych planów jak i czynów. A niektóre z nich były tak chore, że człowiek o zdrowych zmysłach (on, jak widać, miał te nie zdrowe) nie byłby zdolny do tego. I nie było to coś, jak napychanie się dropsami cytrynowymi, dopóki nie zwymiotujesz. Ani jego pokazy w powietrzu. A, przede wszystkim, wojna wałkowa. Tym razem, ten starzec przeszedł sam siebie...
Dyrektor szkoły czarodziejstwa i magii siedział sobie wygodnie w swoim fotelu, który znajdował się w jego gabinecie. Tradycyjnie, jak do tej pory ściany były różowe. Minerva naprawdę miała rację o ich wytrzymałości. Odkąd je malowali, dosyć dużo przeszły, a wciąż wyglądały jak nowe. Oczywiście, skromnym zdaniem Dumbledora, ponieważ inni byli przekonani, że są w opłakanym stanie. Jacyś puchoni z szóstego roku postanowili przysłać kogoś od odnawiania ścian. I jakie było ich zdziwienie, kiedy ta osoba została wyrzucona z hukiem z gabinetu, ponieważ wszystko w jego izdebce jest przecież perfekcyjnie piękne. W całej szkole też o tym dosyć głośno było. Znalazły się nawet komentarze takie jak 'gówniane ściany Albusa'. Krążyły również plotki, że on tak naprawdę nie załatwia się w toalecie, tylko na ścianach. Doprawdy, brak słów do tych, którzy to rozpowiadają.
Wróćmy jednak do historii naszego bardzo szlachetnego gryfona. Siedząc w jego ulubionym miejscu w tej samej pozycji od paru dobrych lat (zrobiło się nawet wgniecenie), postanowił dziś zostać pisarzem. Ale to nie byle jakim. Dumbledore pisał fanfik. Tak... Powód był naprawdę... Intrygujący. I był nim profesor Snape. Ale dlaczego akurat on? Dyrektor nie miał już siły do niego. Ten mężczyzna działał mu na wszystkie nerwy, nawet te które już dawno temu obumarły. A mały i nie przyzwoity sekret naszego nietoperza, mógł mu pomóc w zemście. Dlatego teraz z tego powodu siedział i skrobał coś w znalezionym w toalecie damskiej pamiętniku. Był to, w fakcie, jakiś pamiętnik zakochanej nastolatki, ale powyrywał wszystkie strony, które były już zapisane.
'Och, profesorze, tam! Och tak, właśnie tak!' . Albus uśmiechnął się chytro pod nosem patrząc na napisaną linijkę tekstu. Coś mu tu jednak mu tu nie pasowało... Wyrwał całą stronę i zaczął pisać od początku z małymi zmianami. 'Mmmm... Pott- Och... Herry... Mmm z-zwolnij... troch- ACH!'. Tak. Teraz jest idealnie. Severus z pewnością też będzie zadowolony tak bardzo jak on jest. Parę minut później, historyjka była już prawie gotowa, gdyby nie mucha latająca wokół starca. Przerażony, zaczął nagle wymachiwać dłońmi we wszystkie strony, próbując odgonić owada. Stworzonko nie dawało jednak za wygraną. W końcu, zdenerwowany postanowił trzasnąć nią o blat biurka jakąś grubą księgą. Nie spodziewał się jednak, że zeszyt z jego poezją gdzieś odskoczy. Spadł tuż pod jego nogi. Natomiast sam Dumbledore nie mógł go znaleźć. Ach, ta starość i jej skutki. No cóż, może kiedyś trafi mu się w oczy. Postanowił, że da sobie już dziś spokój z tym wszystkim na dzień dzisiejszy. Zgasił światło i poszedł do swojej sypialni.
***
Następnego dnia nie spodziewał się, że z samego rana Ron Weasley wraz z Draco Malfoyem zostaną wezwani do jego gabinetu. Pojawili się również Minerva i Severus. "Och, jak dobrze cię dziś widzieć, Severusie. Jak ci mijają ostatnie dni? Bo mi naprawdę wspaniale. Szkoda tylko, że nie znasz powodu dlaczego. Ale nie przejmuj się, za niedługo go poznasz..." Pomyślał dyrektor na widok swojego ulubionego ślizgona. Rozmowa całej piątki obeszła dosyć... Płynnie. Nie było żadnych niespodziewanych ani niepotrzebnych wtrąceń.
Chyba, że mowa o tym, jakie problemu stwarzają ci 'bezmyślni gryfoni'. Cały Snape. W każdym razie, po 20 minutach, gdy już mieli opuszczać gabinet, Weasley zauważył brązową książeczkę pod biurkiem Dumbledora. Obejrzał się dookoła, czy nikt nie patrzy, a następnie sięgnął po przedmiot i schował go pod szatę. "Może to pamiętnik dyrektora? Ale ubaw będzie z Harrym i Hermioną" pomyślał. Szkoda tylko, że nie wiedział co tak naprawdę się w nim znajduje.

CZYTASZ
Harry Potter i cała prawda o Hogwarcie
HumorHogwart - szkoła magii i czarodziejstwa. Jednak, jakie jeszcze mroczne tajemnice może skrywać? UWAGA ❗❗Czytasz na własną odpowiedzialność! Może to grozić... Zgonem. W opowiadaniu może się pojawiać jeszcze ship snarry. Nie lubisz - nie czytaj. Opow...