⋆★⋆ 7 ⋆★⋆

351 6 1
                                    

════ ⋆★⋆ ════

Mijały sekundy, minuty, godziny. Tom mimo, iż zawsze był osobą cierpliwą, nie mógł już dłużej wytrzymać siedzenia w tej samej pozycji przez tak długi czas. Szczególnie gdy wpatrywała się w niego dotąd najpiękniejsza kobieta jaką spotkał w swoim życiu. Jej ciemne, krótkie włosy kończące się równo z linią szczęki, zaczesana za ucho grzywka ukazująca delikatnie wygolone boki. Rumiany kolor na policzkach i bordowa szminka na delikatnie rozchylonych ustach. Zielone oczy podkreślone ostrymi kreskami można by porównać do tych kota, który czai się aby upolować swoje śniadanie. Urocze, trzy smugi wykonane nieświadomie farbą na policzku dziewczyny, sprawiały jedynie, że wyglądała niczym prawdziwa artystka. Tak jakby sztuka były mocno zakorzeniona w jej sercu.
W oczach Toma wyglądała na silną i niepokonaną kobietę jaką w rzeczywistości jest.

—Długo jeszcze???—Wymruczał starając się pozostać w tej samej pozycji w jakiej tkwił od wieków.

—Tak—Dziewczyna rzuciła w jego stronę zimną odpowiedz przez skupienie. Co oczywiście było jej naturalną ironią.
Odkładając pędzel na stok niedaleko sztalugi, ciemno włosa oddaliła się o parę centymetrów aby dokładnie obejrzeć swoją prace. Jej chłodny wzrok, niczym królowej lodu, skupiał się oceniająco na chłopaku jak i obrazie. Próbując wychwycić niechciane różnice, przygryzała drewniany pędzel. Dokładnie ten m, który jeszcze jakiś czas temu znajdował się za jej uchem.
-Ubierz się bo ci kolega zmarznie- Oznajmiła wyciągając owy pędzel z ust po czym umieściła go w dłoni niczym papierosa.
Tom czując już chłodne dreszcze, nie pogardził jej poleciłem mimo iż było ono przedrzeźniające. Wstając z krzesła poczuł nieziemską przyjemność wiążącą się z rozprostowaniem kości. Po korytarzu rozniósł się więc głuchy trzask jaki sam z siebie wydobył.
Siadając na sofie mieszczącej się w salonie, zaczął szybko ubierać się w swoje o wiele za duże ubrania, pod którymi krył cholernie przystojne ciało. Tom próbował rozgrzać zmarzniete ciało poprzez pocieranie dłońmi o ubrania, licząc, że to coś da.
Do salonu weszła Sophie trzymając płótno większe niż jej klatka piersiowa, obrócone malunkiem do siebie. Na jej twarzy wciąż widniała zaschnięta już farba, co rozbawiło nieświadomie Toma, który wreszcie mógł okazywać emocje.
Brunetka chrząknęła aby zdobyć jego uwagę i dorosłe podejście: —To są godziny mojej ciężkiej pracy, nie mam pojęcia dlaczego to dla ciebie zrobiłam—Powiedziała odwracając płótno w jego stronę. Dotąd rozbawiony i niepoważny chłopak, spojrzał ze zdziwieniem na portret. Ciężko było wyczytać z jego miny co o tym sądzi.

—Jaja sobie robisz...—Wyszeptał przyglądając się wszystkim szczegółom.

—Tom, wiem dlaczego tu jesteś—Dziewczyna usiadła na przeciwko ciemnowłosego odkładając obraz na stół.—Chcesz seksu—
Tom zarumienił się jak głupi. Nie żeby się myliła, wręcz przeciwnie, jednak nie tylko na tym mu zależało.

—To znaczy...—Wymamrotał.

—Już dawno cię rozgryzłam. Przyznam, że też tego chce jednak bez zobowiązań. Tylko seks, żadnych randek, trzymania się za rękę i całowania. Nie wydaje mi się aby te zasady były dla ciebie czymś trudnym, we mnie ciężko się zakochać i nie ma w czym co jest w pełni zrozumiałe. Nie wiem jak długo jeszcze zostajesz w mieście jednak dopóki będziesz w okolicy, to moja propozycja— Dziewczyna z delikatnym rumieńcem na policzkach, powiedziała. Tom wiedział, że jeśli się nie zgodzi, nie będzie mieć z nią już bliższego kontaktu a ostatni czas był już dla niego dosyć depresyjny.

—Okej. Zgadzam się. Jesteśmy w Nowym Yorku do końca miesiąca, w następnym wylatujemy do uk—Chłopak oznajmił.

—Biorę tabletki, nie musimy się zabezpieczać. Masz jakieś choroby?—

—Nie, jestem w stu procentach zdrowy. Ale jeśli zechcesz mogę używać gumek—Ciemnowłosy zasugerował aby dziewczyna czuła się komfortowo. Za mocno się w niej zakochał by o to nie zadbać. Jednak wiedział, że nie może jej tego zdradzić, ponieważ totalnie stracą kontakt.

—Dobra. Potrzebujesz jakiś dokumentów? Ponieważ jestem w stanie je wydr—Sophie nie zdążyła nawet dokończyć zdania gdy Tom wbił się dziko w jej kuszące usta, rozmazując przy tym starannie nałożoną pomadkę.
Chwytając dziewczynę w talli, ułożył ją energicznie w pozycję leżącą podczas gdy on brał stery na górze. Jego duże dłonie w porównaniu do tych brunetki, zacisnęły się mocno na jej, uniemożliwiając dziewczynie swobodne poruszanie się. Tom nie odrywał ust od Sophie choćby na chwile, tak jakby była cholernym narkotykiem i nie mógł się od niej uwolnić. Zdawały sieę być słodkie jak miód i maliny a zarazem intensywne niczym drogie, francuskie wino. Chłopak mimo ledwo co łapanego oddechu, nie przestawał jak i nie miał tego w planach. Nie odrywając się od brunetki, zaczął rozpinać spodnie jedną ręką. Delikatne dłonie dziewczyny zsunęły się w dół pomagając mu pozbyć się zbędnych w tym momencie ubrań. Zsuwając jego spodnie wraz z kurewsko ciasnymi bokserskim, ciemnowłosa wzdychnęła marszcząc brwi. Wiedziała już dokładnie co ją czeka. Świetnie pamietała jak duże przyrodzenie kryje się za tymi luźnymi spodniami.
Tom, kusząc ją swoją osobą zaczął delikatnie ocierać się o dziewczynę, a dokładniej o jej przemoczone majtki, które w pare sekund zsunęły się z jej bioder. Nie czekając ani chwili dłużej, chłopak wsunął czubek swojego przyrodzenia w brunetkę. Przez, to że była cała mokra i cholernie podniecona, z łatwością wszedł dalej. Sophie wydała z siebie ciche westchnienie.
To nie była ta sama ironiczna, poważna i spokojna, młoda kobieta, która jeszcze jakiś czas temu malowała tego samego chłopaka, który pieprzył ją właśnie na sofie w salonie.

—Jesteś kurewsko ciasna—Tom wymruczał, marszcząc brwi.
Dziewczyna będąc wystarczająco ciasna na jego ogromne przyrodzenie, dodatkowo zaciskała ścianki ciągnąc go z powrotem do siebie za każdym razem gdy on się cofał. Doprowadzała go do szaleństwa na co sama była jedynie w stanie wydobyć z siebie ciche pojękiwanie. Jej trzęsące się uda, zaciskały się mocno wokół ciała chłopaka. Czując go głęboko w sobie, nie mogła opanować dźwięków rozkoszy jakie z siebie wydobywała. Dziewczyna chowała się w jego ramionach czując, że jest blisko szczytu przyjemności. Jak i zapewne Tom, który niespodziewanie przyspieszył swoje ruchy.
Z jego ust wydobyło się głośne westchnienie gdy doszedł w dziewczynie. Sophie ledwo dychając skrzyżowała nogi. Gdy ciemnowłosy wysunął z niej swojego penisa, ta mruknęła. Oboje ledwo łapiąc oddech, leżeli obok siebie.

════ ⋆★⋆ ════

RUHM || Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz