⋆★⋆ 5 ⋆★⋆

368 12 3
                                    

════ ⋆★⋆ ════

Dziewczyna, ubrana w szary t-shirt i czarną spódniczkę, siedziała na łóżku opierając się plecami o ścianę z dłonią pomiędzy udami. Jej szczupłe palce rytmicznie poruszały się w przeciwnych do siebie kierunkach wywołując ogromną rozkosz. Z jej ust wydobywało się ciche pojękiwanie, które swoją drogą rozpalało wpatrzonego jak w obrazek, Toma. Gdy jej ruchy nabrały tępa, oddech stał się głośniejszy i nierówny. Ciało dziewczyny drżało, a jej twarz wykrzywiała się w rozkoszy.
Jej zamknięte oczy i delikatnie przygryziona warga działały intensywnie na wyobraźnię Toma. Wyobrażał sobie jak on zastępuje jej delikatne palce i doprowadza ją właśnie do takiego stanu. Pragnął tego nawet bardziej niż wczoraj. Jego brudne fantazje jak i widok dziewczyny w takim stanie sprawił, że sam się podniecił.
Wtem, po chwili monotonnych ruchów, jej ciało zaczęło drzeć, a jej pojękiwanie jakie mimowolnie z siebie wydawała, stało się głośniejsze aż w końcu osiągnęła szczyt rozkoszy.

—O kurwa...—Tom mruknął patrząc z uwagą jak brązowo włosa dochodzi. Stał wryty jak słup czując jak jego przyjaciel również staje.

—Tom?! Co ty do cholery robisz w moim domu?!—Dziewczyna wrzasnęła zakrywając się natychmiast. Już czerwone policzki brunetki tylko wzmocniły swoją barwę.

—Ja, um...kwiaty! Tak! Chciałem przeprosić za wczoraj!—Ciemno włosy wyjąkał wyciągnąć przed siebie róże mocno ściśnięte w dłoniach, mając wciąż przed oczami widok dziewczyny w rozkoszy.

—Ja pierdole...Daj mi chwilę—Sophie wzdychnęła zamykając się w pokoju z trzaskiem drzwi.

Dosłownie dziesięć minut zdawało się być najdłuższymi w całym jego życiu.
Żenujące myśli wypełniały jego głowę gdy czekał w ciszy na dziewczynę.

Zachowałem się jak zbok, kurwa. Ale nie mogłem od niej oderwać oczu. Jej słodkie usta, które mogły by wypowiadać moje imię gdy ja dawał bym jej masę przyjemności. Miałem wrażenie, że gdy się dotykała, myślała właśnie o mnie. To chore ale nie powstrzymam mojej wyobraźni. Wiem, winny się tłumaczy —Tom, pomyślał biorąc głęboki oddech.

Niespodziewany trzask zamykanych drzwi sprowadził go na ziemię. Brunetka stanęła luźno unikając kontaktu wzrokowego.

—Miejmy to za sobą, do rzeczy—

Tom wziął głęboki oddech; Chciałem cię przeprosić, za wczoraj. Zachwiałem się jak dupek. Byłem pijany i nie myślałem logicznie,  choć wiem, że to nie wytłumaczenie. A co do dzisiaj- Dłoń Sophie zatrzymała się przed twarzą chłopaka oznajmiając aby nawet nie kontynuował. - Po prostu chciałem przeprosić. Nie mogłem napisać ponieważ zablokowałaś mój numer i-

—Zablokowałam?— Wtrąciła. —Pokaż mi—

Tom zdezorientowany spojrzał jej w oczy po czym sięgnął po telefon, który przez ten cały czas miał w kieszeni spodni. Włączając go, odrazu wszedł w wiadomości i czat.
Bez wahania podał telefon dziewczynie.

—Głupi jesteś, mówił ci to już ktoś?—Spytała ironicznie. —Nie JA cię zablokowałam tylko ty mnie, amebo—Podkreśliła podając mu z powrotem telefon.
Ciemno włosy wytrzeszczył oczy zastanawiając się jak bardzo pijany był, lub inaczej, jak głupi jest.

—Mogę tłumaczyć się Rumem, którym mnie upiłaś tamtej nocy?—Zaśmiał się próbować rozładować negatywne emocje.

—Nie— Stanowczo oznajmiła—Daj te róże bo zaraz opadną. Idź na dół do salonu skoro już tak świetnie znasz mój dom—

Tak też zrobił, udał się do salonu. Był szczerze zdziwiony, że nie wywaliła go jeszcze z domu.

════ ⋆★⋆ ════

RUHM || Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz