𖤓7𖤓

396 31 25
                                    

Per. AW

Gdyby IR dowiedział się że zbyt przywiązałem się do mojego pacjenta zdenerwował by się i odrazu postawiłby kogoś na moje miejsce.

Dlatego nie może dowiedzieć się co się stało.. Na szczęście kamery są tylko na korytarzach.

"I ja nie chciałem puścić jego.... Naprawdę nie chciałem. Czułem się za niego odpowiedzialny. Czułem że jestem jedyną osobą która może mu pomóc.

- AW.. Mogę cię pocałować? - spytał CN i spojrzał na mnie swoimi oczami. Zarumieniłem się zmieszany i coś w głowie wręcz wymagało ode mnie zgody. Skinąłem lekko głową a wtedy CN delikatnie musnął moje wargi swoimi. Chwile po tym oblizał się.

- Używasz pomadki? Jesteś kobietą? - spytał i zmarszczył brwi a ja spaliłem buraka.

- Nie. Oczywiście że nie. Mam suche usta to dlatego.. - mruknąłem."

Ja nie wyglądam jak kobieta. Może nie jestem jakoś super umięśniony ale też nie jestem jak patyk. Chodziłem swojego czasu na siłownie i czasem ćwicze w domu więc mam mały zarys mięśni.
Ale to nie jest ważne. Ważne jest to że CN mnie pocałował. No o ile mogę to tak nazwać. Jeśli IR się dowie będe miał srogo przejebane...

Szedłem spokojnie korytarzem z plikiem papierów głównie tych mamy. Chciałem znaleźć jej odpowiedniego psychologa. Kiedy tak szedłem nie patrzyłem przed siebie i przez to wpadłem na IR. Papiery rozsypały się po podłodze a kiedy kucnąłem zobaczyłem że jest z nim też RON. Nie byli ubrani jak do pracy więc pewnie znowu razem wchodzili.

- Wybaczcie nie patrzyłem przed siebie moja wina - mruknąłem i pozbierałem papiery. RON mi w tym pomógł.

Nadal się zastanawiam co taki spokojny, miły, czuły facet robi z tą górą lodową jaką jest IR. Oni są z zupełnie innych światów a jednak potrafią się dogadać. To naprawdę mnie zadziwia. RON z duszą wolności powoli wiąże się z facetem który uwielbia panować nad wszystkim.

- To nic AW - RON uśmiechnął się ciepło do mnie łapiąc IR za ręke. Nie poświęcili mi więcej czasu i bardzo dobrze. Nie że ich nie lubię. RON to mój przyjaciel a IR.. Da się z nim dogadać. Ale nie mam zwyczajnie ochoty się teraz z nimi widzieć.

Wróciłem do swojego gabinetu i usiadłem za biurkiem. Wzdychając cicho delikatnie dotknąłem swoich warg. Usta CN były ciepłe i przyjemne. Moje nadal lekko mnie mrowią. Mimowolnie zacząłem tworzyć scenariusze w mojej głowie.

CN był większy ode mnie i lepiej zbudowany. Zauważyłem to. Wyobrażałem sobie przez to jak jego ramiona zamykają się wokół mnie. W głębi serca wiedziałem że z nim czuję się bezpiecznie. Mimo że na ten moment to jest chore. Ale po tym jak już go wylecze wszystko będzie dobrze.. I pozwolę mu odejść. Nie chce się oszukiwać. Nie ma po co. CN ma prawo do decyzji.

Siedziałem w miejscu i nawet nie zauważyłem jak szybko minął czas. Powinienem zbierać się do domu ale zanim to zrobię... Zajrze jeszcze do CN. Bez chwili namysłu wstałem i udałem się do jego pokoju. CN spał kiedy wchodziłem do środka. Tym razem naprawdę. Wyglądał tak spokojnie i niewinnie..

Zbliżyłam się cicho do niego i usiadłem przy nim. Wplątałem palce w jego kruczoczarne włosy. Były takie miękkie i przyjemne w dotyku. Powoli i delikatnie wtuliłem nos we włosy CN. On wtulił się we mnie przez sen mimo iż nie mógł nic więcej zrobić przez kaftan. Mimowolnie pocałowałem go w głowe i pogłaskałem po plecach. Czułem się za niego odpowiedzialny. Chciałem naprawić jego psychikę.. Cholera jasna...

On nie spał...

CN spojrzał na mnie i uśmiechnął się lekko.
– Wiedziałem że przyjdziesz. Ale nie sądziłem że tak szybko – parsknął i odsunął się trochę ode mnie.

– Wybacz jeśli poczułeś się niekomfortowo – powiedziałem speszony i wstałem szybko. CN nie odpowiedział nic tylko patrzył na mnie a uśmiech zniknął z jego twarzy.

– Gdzie idziesz? Zostań ze mną – mruknął cicho. Nie mogłem z nim zostać... Ale czy aby napewno? W końcu nie musiałem wracać do domu ale też obiecałem tacie że pomogę mu szukać psychologa dla mamy.

– Nie mogę.. Obiecałem tacie że spędze z nim trochę czasu.. Jutro będe u ciebie około połódnia obiecuje – położyłem dłoń na piersi ale CN nie wydawał się być zbytnio przekonany. Ostatecznie nie miał wyboru i zgodził się po czym ja wyszedłem.

Gdyby IR się dowiedział.... Miałbym poważne kłopoty....

𖤓Stałeś sie moim słońcem𖤓// CH // CNxAW Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz