𖤓10𖤓

540 34 45
                                    

Per. AW ⚠︎18+⚠︎

Może naprawdę jestem w nim zakochany.. Tata pewnie ma rację. Ale jak mam to powiedzieć CN? Napewno nie powiem mu tego teraz. Zrobię to spokojnie i powoli. Wprowadzi się tutaj i dalej się zobaczy. Nie będe na nic naciskał.

Dużo o tym myślałem nawet wtedy kiedy oglądałem z tatą jakiś film który tak czy siak mało mnie interesował. Ale nie chciałem robić mu przykrości więc oglądałem z nim. Widziałem jak zasypia w połowie filmu.

- Tato.. Idź już spać. Dokończymy jutro - uśmiechnąłem się lekko do niego.

- Racja.. Dokończymy jutro. Lub zaczniemy jakiś inny który będzie się interesował - parsknął cicho po czym wstał. Nachylił się nad moją osobą i pocałował mnie w głowe. Traktował mnie jak dziecko przez co zaśmiałem się cicho.

Sam niedługo potem umyłem się i położyłem spać. Problem był taki że za nic nie mogłem zasnąć. Myślałem nad słowami ojca.

Jak mam to powiedzieć CN..? Nie dam rady. Sam fakt że zgodził się aby ze mną mieszkać mnie uszczęśliwia. Ale co jeśli któregoś dnia nie skończy się tylko na pocałunkach..?

Przez tą myśl poczułem przyjemny uścisk w dole brzucha. Poczułem też jak moje policzki pieką od solidnego rumieńca. Musiałem zakryć twarz dłonią. Nie powinienem tak myśleć o CN..

Dwa miesiące później...

CN został przetransportowany do mojego mieszkania. Byłem zdziwiony kiedy okazało się że przyjechał z jedną torbą. W której miał kilka ubrań i książki które mu dałem.

- Mm.. CN chodź pokaże ci twój pokój - Uśmiechnąłem się ciepło do niego. CN odwzajemnił gest i oboje poszliśmy do jego nowego pokoju.

- Dziękuje AW - CN położył torbę na łóżku i spojrzał na mnie. Złapał mnie za ręke, usiadł na łóżku a mnie posadził sobie na kolanach. Zdążyłem zamknąć na szczęście drzwi.

- CN.. - mruknąłem i poczułem to samo przyjemne uczucie w dole brzucha co prawie każdej nocy kiedy myślałem o nim.

- AW... Mogę? - spytał cicho tak jakby bał się że odmówie. Nie zrobię tego. Taty nie ma w domu. Jesteśmy sami.. Pytanie czy CN o to chodzi..
Spokojnie skinąłem głową a wtedy CN pocałował mnie czule i delikatnie. Moje ciało odrazu poddało się pod napływem ciepła ciała CN oraz jego pocałunku. On wykorzystał to i poszedł dalej niż zazwyczaj. Powoli włożył dłoń pod moją koszulkę głądząc delikatnie moją skóre całował i przygryzał czasem moją wargę wywołując ciche jęki które wydostawały się z moich ust.

- CN... Czego chcesz.. Powiedz mi - wyszeptałem między pocałunkami i jęknąłem poraz kolejny kiedy lekko ścisnął mój sutek.

-.. Ciebie.. Chce ciebie. Zgadzasz się na to? - spytał a jego oczy wpatrywały się w moje kiedy zdjął moje okulary.

- Zakochałeś się we mnie? - spytałem a moje dłonie powędrowały do jego policzków. CN skinął głową i wtedy poczułem w sobie tak ogromną radość. Pocałowałem go z uczuciem i pozwoliłem kiedy chciał mnie rozebrać. Ja sam zacząłem rozbierać jego.

CN przerwał pocałunek i zaczął pieścić moją szyję. Położył mnie na łóżku a sam wspiął się nade mną i dalej pieścił moją szyję a dotykiem sprawiał że myślałem tylko o nim. I o tym że zaraz oszaleje. Był taki... Delikatny wobec mnie.. A jednak chciałem... Żeby traktował mnie trochę.. Ostrzej.

Tak jakby czytał mi w myślach.. Nagle poczułem jak ugryzł mnie mocno i zadrapał do krwi wewnętrzną strone uda.
Syknąłem z bólu ale tylko bardziej przycisnąłem CN do siebie.

- Tak.. Właśnie tak - wyszeptałem dysząc i czując jak ciepła krew leci po moim ramieniu i udzie. CN zdjął spodnie i koszulkę z siebie i przyległ do mnie jeszcze bardziej. W jego oczach widziałem spokój i jednocześnie dziki błysk. Zachowywał się jak zwierzę delektujące się swoją.. Ofiarą. CN pocałował mnie znowu i poczułem jak wkłada we mnie dwa palce. Zacisnąłem oczy i czułem też jak łapie moje ręce i trzyma je nad moją głową.

– Chciałem to zrobić odkąd cię zobaczyłem.. – mruknął CN a ja zarumieniłem się mocniej.

– Teraz masz okazje – oarsknąłem rozbawiony a jęk opuścił moje usta kiedy CN zaczął ruszać palcami aby mnie rozciągnąć.

– Jestem... Cały twój.. – mruknąłem cicho a wtedy poczułem jego twardą ciepłą męskość przy moim odbycie... Jezus maria... Kutasa miał dużego....

– Nie bój się.. Będe delikatny – mruknął i ugryzł mnie w szuje spokojnie po czym zaczął powoli wchodzić we mnie. Jęki i wzdychania opuszczały moje usta co trochę a ja sam wierciłem się niemiłosiernie.

– Zwiąże cię następnym razem – mruknął CN i wszedł nagle cały.

– AAAH!~ Mmm... Mm... – CN włożył szybko w moje usta jakąś koszulkę a ja patrzyłem w szoku na niego. Jednak po chwili się rozluźniłem a on zaczął się ruszać.

To było takie przyjemne.. CN trzymał mnie za ręce w międzyczasie abym nie krzyczał zawiązał mi tą koszule z tyłu głowy teraz służyła jako knebel. Jeczałem głośno i śliniłem się a CN delektował się każdym centymetrem mojego ciała...

To trwało godzinę.. Na sam koniec CN spuścił się we mnie i padł obok mnie zmęczony i spocony. Ja sam dyszałem i nie mogłem się praktycznie ruszyć. CN wyjął koszule z moich ust i wtulił w siebie. Sam też wtuliłem się w niego a on przykrył nas kołdrą..

Nie powinienem.... Ale.. Czy zakazany owoc nie smakuje najlepiej?

𖤓Stałeś sie moim słońcem𖤓// CH // CNxAW Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz