❝𝐓𝐞𝐥𝐥 𝐦𝐞, 𝐥𝐨𝐯𝐞 𝐢𝐬 𝐞𝐧𝐝𝐥𝐞𝐬𝐬❞

157 15 17
                                    

Przez cały dzień w pracy Jongho był nadzwyczaj wesoły, a Eunji zaczynała się powoli o niego martwić. Z reguły Choi zawsze był uśmiechnięty i wesoły, ale tego dnia był, aż za bardzo, nawet jak na niego, więc kiedy dzieci miały drzemkę postanowiła porozmawiać z przyjacielem.

- Jongho, czy ty się dobrze czujesz?... - zapytała, przykładając dłoń do czoła starszego, a tamten tylko spojrzał na nią dziwnie.

- Tak...? - powiedział, odciągając powoli rękę przyjaciółki od swojej twarzy.

- Na pewno? Jakiś za wesoły dzisiaj chodzisz. Gadaj, co jest na rzeczy? - zapytała, spoglądając na niego zaciekawiona tym, co ma jej do powiedzenia.

- No dobra. Yeo zaprosił mnie dzisiaj po pracy na kawę w ramach przeprosin za to, że znowu się wczoraj spóźnił - wyjaśnił, mając nadzieję, że to wystarczy młodszej i da mu już teraz spokój.

- Znowu? Ja to bym mu mojego dziecka nie dała pod opiekę. Ciekawe, czy matka Minju wie, że on się tak po nią spóźnia...a tak w ogóle jak bardzo się spóźnił? Tak jak ostatnio, czy siedziałeś tu z nią jeszcze dłużej? - zapytała ciekawa.

- Mała zdążyła zasnąć w tym czasie i ja w sumie też...i jak przyszedł Yeosang, to mnie obudził i uświadomił, że jest 18:00, a po tym, jak zaczął mnie przepraszać uparł się, że odwiezie mnie do domu, więc musiałem z nim jechać, bo nie dałby mi spokoju. Jak już miałem wychodzić z samochodu, to mnie zatrzymał i zapytał, czy jutro też kończę o tej samej godzinie i nawet nie pytając, czy mam jakieś plany, czy cokolwiek po prostu oznajmił mi, że zabiera mnie po pracy i nie kazał szukać wymówek - opowiedział w skrócie.

- No a masz te plany, że się tak rzucasz? - zapytała pomimo tego, że doskonale znała odpowiedź - No właśnie nie masz, bo oprócz tego, że po pracy my gdzieś razem wychodzimy to nie masz nikogo innego taka prawda - wzruszyła ramionami - Więc przyda ci się wyjść z kimś innym niż ja. Może akurat okaże się fajnym facetem i będzie z tego coś więcej. A i mam dla ciebie jeszcze jedną przykrą wiadomość. Niestety będę się rzadziej pojawiać w twoim domu - powiedziała, łapiąc się za serce i udając, że płacze.

- Dlaczego? Nie bierz tego, co ostatnio powiedziałem na serio. Przecież ja cię kocham jak siostrę - zaczął panikować, myśląc, że jest to spowodowane przez niego.

- Nie spokojnie. Chodzi o to, że już jakiś czas temu poznałam takiego miłego chłopaka i teraz jakoś tak wyszło, że jesteśmy parą, i to jest chyba ten jedyny... - wyznała, czekając na reakcje przyjaciela.

- Co ty gadasz?! - pisnął podekscytowany, przytulając mocno dziewczynę - Jak ja się cieszę Eunji. W końcu poznałaś tego jedynego. Mam nadzieję, że kiedyś go poznam - powiedział, puszczając dziewczynę.

- Oczywiście będziesz pierwszą osobą. Zresztą sam chciał cię poznać, bo dużo mu o tobie opowiadałam -

- No to kiedy doczekam się małej Eunji? Oczywiście będę jej albo jego najlepszym wujkiem! - wykrzyczał radośnie zaraz się uciszając, kiedy przypomniał sobie, że dzieci mają drzemkę.

- Na dzieci jeszcze przyjdzie czas zresztą jesteśmy parą dopiero drugi tydzień, a ogólnie znamy się dwa miesiące - powiedziała, studząc zapał starszego.

- I ty mówisz mi o tym dopiero teraz?! Ukrywałaś przede mną fakt, że w końcu kogoś masz aż dwa miesiące?! Jak mogłaś... - odwrócił się do dziewczyny tyłem, udając obrażonego na co tylko zaśmiała się pod nosem.

Dochodziła godzina 16:00, a rodzice już powoli zaczęli się schodzić, czekając na swoje pociechy. Nawet Yeosang raczył zjawić się dzisiaj szybciej czekając z niecierpliwością na Choia i Minju. Po tym, jak większość rozeszła się już do domów Kang w końcu podszedł do dziewczynki i pomógł jej ubrać na siebie kurtkę.

"𝐔𝐧𝐞𝐱𝐩𝐞𝐜𝐭𝐞𝐝 𝐋𝐨𝐯𝐞" ᴶᵒⁿᵍˢᵃⁿᵍOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz