❝𝐓𝐮𝐫𝐧𝐢𝐧𝐠 𝐛𝐥𝐮𝐞❞

144 11 38
                                    

Następnego dnia rano Jongho obudził się pełen energii i gotów, aby zacząć nowy dzień. Po tym, jak szybko ogarnął się w łazience i przebrał się w wygodniejsze, lecz odpowiednie do jego pracy ubrania, wyszedł, kierując się z uśmiechem do jego miejsca pracy. Stwierdził, że dzisiaj zrobi sobie spacerek z racji tego, że nie miał daleko już po dwudziestu minutach znalazł się w przedszkolu.

- Cześć Eunji! - przywitał się radośnie z przyjaciółką.

- O cześć Jongho. Co ty tutaj robisz dzisiaj tak szybko? - zapytała, zjeżdżając przyjaciela podejrzliwym wzrokiem, unosząc jedną brew do góry.

- Jestem, tak jak zawsze dziesięć minut przed o co ci chodzi? -

- A nic, nic - uśmiechnęła się sama do siebie - Myślisz, że dzisiaj po Minju też przyjdzie ten facet? - zapytała, odwieszając kurtkę.

- Ten facet ma na imię Yeosang - uświadomił młodszą dziewczynę.

- Czyli wy już na ty przeszliście? Szybko wam poszło. Teraz tylko czekać na "skarbie" - poruszyła sugestywnie brwiami, a starszy tylko westchnął.

- Eunji proszę cię - Jongho ewidentnie nie miał dzisiaj ochoty na głupie teksty młodszej przyjaciółki pomimo tego, że dzień powitał z uśmiechem.

- No co znowu? Ja tylko mówię jak jest -

- To nie mów. Dobrze wiesz jak to skończyło się ostatnim razem. Nie mam szczęścia do partnerów...- zakończył, kiedy do budynku zaczęli schodzić się rodzice ze swoimi pociechami.

- O dzień dobry Jongho - przywitał się wesoło mężczyzna, który wczoraj przyszedł po Minju - Postaram się dzisiaj nie spóźnić po małą - zaśmiał się, biorąc od dziewczynki mały plecak w kucyki, żeby mogła ściągnąć różową kurteczkę, którą następnie odwiesiła na kolorowy wieszak, nad którym widniało jej imię.

- Dzień dobry wujku Jongho! - odezwała się dziewczynka, zabierając swój plecaczek od Yeosanga.

- Dzień dobry Minju - powiedział z uśmiechem. Po tym, jak przywitał się jeszcze z kilkorgiem dzieci i ich rodzicami w końcu wszyscy znaleźli się w głównej sali.

- To jak maluchy może narysujecie dzisiaj jakieś króliczki i je ozdobicie, a później wywiesimy je na naszej tablicy przy wejściu, żeby wasi rodzice mogli je zobaczyć? - zaproponowała wesoło Eunji w ręku, trzymając już plik kartek - Jongho przyniesiesz proszę brokat i inne ozdoby? - zapytała, a starszy zaraz ruszył po odpowiednie przedmioty - Usiądźcie wszyscy ja rozdam wam kartki, a wujek Jongho przyniesie nam zaraz jakieś ozdoby - powiedziała, po czym zabrała się do rozdania kartek.

- Już jestem - zawołał Choi, wchodząc do pomieszczenia z kolorowym pudełkiem z wielkim napisem "OZDOBY" - Tutaj macie różne kolory brokatu, kolorowe wstążeczki, tasiemki, oczy, które możecie później przykleić waszym króliczkom, a tu macie nożyczki robiące wzorki tylko uważajcie, żeby nie zrobić sobie krzywdy dobrze? Albo najlepiej na razie ich nie ruszajcie. Jak będziecie chcieli ich użyć, to poczekajcie na mnie albo zawołajcie ciocię Eunji, a ja skoczę jeszcze po klej, taśmę i jakieś kredki - rzucił i zaraz zniknął w pomieszczeniu obok.

- Jongho! Gdzie ty jesteś? - zaczęła nagle krzyczeć młodsza dziewczyna.

- Tu jestem Eunji! - krzyknął, dając przyjaciółce znak, gdzie się znajduje.

- Wróć tu natychmiast! - wydarła się, a Choi, aż się przestraszył i po chwili posłusznie wrócił do głównej sali - Czy ty już do końca postradałeś zmysły?! - krzyknęła na tyle cicho, żeby dzieci się nie przestraszyły i odciągnęła przyjaciela na bok po czym, upewniając się, że tamci są zajęci rysowaniem zdzieliła starszego po głowie - Żeby dać dzieciakom nożyczki i zostawić je same! Myślisz czasem? -

"𝐔𝐧𝐞𝐱𝐩𝐞𝐜𝐭𝐞𝐝 𝐋𝐨𝐯𝐞" ᴶᵒⁿᵍˢᵃⁿᵍOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz