Od poznania się tej dwójki minęło kilka miesięcy. Kang codziennie odbierał po pracy Choia, który za każdym razem witał go całusem w policzek, na co starszy tylko szeroko się uśmiechał. Ich każdy wieczór polegał na przytulaniu się i skradaniu całusów podczas oglądania filmów lub spędzali je z Minju oraz jej matką i jej partnerem, kiedy odwiedzali ich co jakiś czas. Dziewczynka cały czas szlifowała swój talent i uczęszczała na różne zajęcia z rysunku, czy malarstwa i pomimo tak młodego wieku, ta potrafiła swoimi pracami zachwycić wielu i nadal uwielbiała robić im prezenty w postaci rysunków, a oni każdy jeden traktowali jak najdroższy skarb. Uwielbiali spędzać czas w trójkę, jak i piątkę, jeżeli zdarzyła się taka okazja. Cenili sobie każdą chwile spędzoną z przyjaciółmi i rodziną, a jeszcze bardziej chwilę, kiedy byli tylko we dwoje i po prostu spędzali czas w mieszkaniu lub wychodzili gdzieś razem, tak jak tego wieczoru. Yeosang jechał właśnie po młodszego do pracy tak jak każdego dnia, aby znaleźć się kilka minut później na miejscu i tak jak zawsze zostać powitanym krótkim delikatnym pocałunkiem.
- Stęskniłem się - wyszeptał Jongho, uśmiechając się do starszego, który zaraz ucałował jego usta.
- Przecież widzieliśmy się rano - zachichotał, gładząc policzek Choia.
- Wiem, ale to było dawno temu - zaśmiał się, zapinając pas.
Jechali tak kolejne kilka minut w ciszy, której nikt nie chciał teraz przerywać, bo ta im nie przeszkadzała. Wystarczała im ich obecność, więc często siedzieli w ciszy, po prostu, ciesząc się obecnością drugiego obok. Nagle Jongho zauważył, że nie jadą oni w stronę ich mieszkania.
- Yeo, gdzie my jedziemy? - zapytał, lekko przestraszony, chociaż sam nie wiedział dlaczego.
- Zaczyna się długi weekend, więc zabieram cię na krótkie wakacje - wyjaśnił z uśmiechem, nie zdradzając jednak najważniejszej z rzeczy.
- Ale - zaczął, lecz starszy mu przerwał.
- Nie ma żadnego "ale", już wszystko przygotowałem, więc o nic się martwić nie musisz Jongho - uspokajał młodszego, posyłając mu ciepły uśmiech.
- Powiedzmy, że tym razem ci zaufam - zaśmiał się cicho pod nosem.
- Zapewniam cię, że nie będziesz później żałował, że cię tam zabrałem - uśmiechnął się tylko ciepło, skupiając się już na drodze, bo chciał, aby jednak dotarli na miejsce w jednym kawałku, bo miał młodszemu do powiedzenia jedną bardzo ważną rzecz, która właściwe była ważnym pytaniem, na które miał nadzieję usłyszeć dobrą odpowiedź. Nagle ciszę między nimi przerwał dzwoniący telefon starszego z nich, który ten szybko odebrał, przekładając go w lewą rękę, aby młodszy niewiele lub nic nie usłyszał z tej rozmowy.
- Wszystko już jest gotowe, właśnie zbieramy się z Minju, Seungho, Eunji i Seungiem. Jak już będziecie na miejscu, to daj mi znać, a ja wszystko ogarnę - usłyszał głos swojej siostry, która jak mu się wydawało była bardziej podekscytowana i zaangażowana w całą tę niespodziankę bardziej niż on sam.
- Dzięki wielkie Sujin, nie wiem, nawet jak odwdzięczę się wam wszystkim - powiedział tylko z uśmiechem na tyle cicho, aby Choi go nie usłyszał, jednak na tyle głośno, aby jego siostra go zrozumiała - Cześć, widzimy się za jakiś czas - dodał na koniec, po czym zakończył połączenie.
- Kto to był? - zapytał zaciekawiony Jongho, który nie rozumiał, dlaczego starszy tak bardzo starał się, aby ten przypadkiem nie usłyszał tej rozmowy, co wyszło mu z powodzeniem, bo jedynym co młodszy usłyszał był niezrozumiały szept kogoś po drugiej stronie telefonu i to, że Kang komuś dziękował, a później pożegnał.
CZYTASZ
"𝐔𝐧𝐞𝐱𝐩𝐞𝐜𝐭𝐞𝐝 𝐋𝐨𝐯𝐞" ᴶᵒⁿᵍˢᵃⁿᵍ
Fanfic'Jongho, który uwielbia dzieci i swoją pracę w przedszkolu oraz Yeosang, który pewnego razu spóźniony przychodzi po swoją siostrzenicę, przez co poznaje uroczego pracownika przedszkola i postanawia pojawiać się tam częściej, prowadząc miłe rozmowy z...