- No to idziemy na te obiecane lody? Nudzi mi się już - jęknęła dziewczynka, opierając się na krześle po zjedzonym wspólnym obiedzie - Wujku Jongho zrób coś z wujkiem Yeo, bo mnie nie słucha... - fuknęła, spoglądając na mężczyznę siedzącego po jej prawej, po czym wytknęła mu język - Miałeś mi pomóc wujku Jongho, a nie przytulać się z wujkiem Yeo - wywróciła oczami, po czym, zeskakując z krzesła prawie, rozbijając sobie przy tym głowę o kant stołu i udała się do swojego pokoju.
- Widzisz, przez ciebie jest teraz na nas obrażona... - wymruczał pomiędzy krótkimi pocałunkami - Czułości ci się zachciało - szepnął, odrywając się od starszego.
- Bo cię kocham Jongho - powiedział, całując go w sam środek czoła - A teraz idziemy po Minju i idziemy na lody! - zawołał wesoło, łapiąc Choia w pasie, po czym przerzucił go sobie przez ramie i udał się do pokoju dziewczynki.
- Puszczaj! Yeo, bo się zdenerwuje! - zaczął się wyrywać, chcąc się jakoś wydostać z jego uścisku, starając się zakryć swoją całą czerwoną twarz - Bo zabronię ci się do mnie zbliżać na dwa metry! - próbował wymyślić cokolwiek - Zabronię ci mnie całować po twarzy i przytulać w nocy! - nadal próbował, a Kang tylko szedł dalej, wzruszając ramionami - Yeosang... - jęknął, zakrywając swoją twarz w rękawach bluzy.
- I tak wezmę co będę chciał słońce - wzruszył ramionami po raz kolejny - Oj no nie bądź taki, pokaż nam się - powiedział, odstawiając nadal chowającego twarz Choia na łóżko dziewczynki. Starał się jakoś odciągnąć ręce od jego twarzy i próbował wszystkiego, nawet łaskotek, ale młodszy zawzięcie z nim walczył, nie odkrywając nawet skrawka twarzy, a całej tej scenie przyglądała się z boku uśmiechnięta dziewczynka - I co mam cię - powiedział dumny z siebie, łapiąc dłonie Jongho - Mój mały uroczy pomidorek - zaśmiał się, przez co Choi zrobił się jeszcze bardziej czerwony, niż przedtem, o ile było to w ogóle możliwe - Spójrz Minju nasz uroczy Jongho - powiedział z uśmiechem, a dziewczynka podbiegła bliżej, aby przytulić ich obu - Dobrze, już dobrze słoneczko - zachichotał pod nosem, puszczając młodszego - To zbieramy się w końcu na te lody co? - zapytał, co spotkało się z okrzykiem radości pięciolatki, a młodszy zabijał go teraz zdenerwowanym wzrokiem - Ajjj Jongho no daj już spokój, przecież nic się nie stało, obiecuję, że już nie będę - podszedł, składając na jego ustach delikatny pocałunek, przytulając go do siebie.
- Lepiej już idź, bo zaraz możesz doznać uszczerbku na zdrowiu... - wymruczał, przyklejony do jego klatki piersiowej.
- I jak ja mam, to niby zrobić, jak jesteś do mnie przyklejony? - zapytał, odrywając od siebie Choia, po czym, łapiąc go za dłoń po drodze, łapiąc również dziewczynkę, wyszli z pokoju, udając się ubrać w coś cieplejszego - Tylko pamiętaj, że mama nie może wiedzieć o tych lodach, bo zaraz zacznie marudzić i już więcej nie pozwoli ci do mnie przyjechać - upomniał dziewczynkę, która już raz się wygadała i przez cały miesiąc nie mogła spotkać się ze starszym - Daj to Minju, bo widzę, że ci nie idzie - zaśmiał się, pochylając się, aby zawiązać dziewczynce buta i już po kilku minutach byli gotowi do wyjścia - Okej więc idziemy, bo musimy korzystać z ostatniego dnia, bo pamiętasz, że dzisiaj wieczorem Sujin zabiera cię do domu prawda? - zapytał, a pięciolatka zareagowała tak, jakby usłyszała o tym pierwszy raz.
- Ale dlaczego? - zapytała smutna.
- No jak dlaczego? Przecież to twoja mama i też chce spędzić z tobą czas, bo w końcu dali jej wolne. Będzie też wujek, bo też wziął wolne po to, żeby spędzić czas z tobą i mamą - wyjaśnił, bo najwidoczniej całkiem zapomniał powiedzieć jej o tym wcześniej - Nie rób mamie przykrości i jedź na ten tydzień, czy dwa do domu i spędź z nimi miło czas, bo specjalnie po to fatygowali się z urlopem. Proszę cię Minju, bo będą smutni... - spojrzał na nią błagalnie, a ta po chwili namysłu pokiwała twierdząco głową - No i super. Jak wrócisz to wujek Jongho będzie miał już tutaj wszystkie swoje rzeczy i będziemy razem chodzić do przedszkola, obiecuję - uśmiechnął się, przytulając dziewczynkę, co tamta od razu odwzajemniła - Prawda Jongho? - zwrócił się tym razem do mężczyzny, który stał z boku, przysłuchując się ich rozmowie.

CZYTASZ
"𝐔𝐧𝐞𝐱𝐩𝐞𝐜𝐭𝐞𝐝 𝐋𝐨𝐯𝐞" ᴶᵒⁿᵍˢᵃⁿᵍ
Fanfic'Jongho, który uwielbia dzieci i swoją pracę w przedszkolu oraz Yeosang, który pewnego razu spóźniony przychodzi po swoją siostrzenicę, przez co poznaje uroczego pracownika przedszkola i postanawia pojawiać się tam częściej, prowadząc miłe rozmowy z...