-35-

850 19 0
                                    


sophia

Siedzieliśmy właśnie w jakiejś restauracji, która bez wątpienia była strasznie droga o czym świadczył nawet sam wystrój, wszystko było w złocie i czerni a na środku stała wielka fontanna, tak fontanna, dla mnie to bez sensu ale no muszę przyznać dodawała temu lokalowi uroku. Patrzyłam na menu i nie wiedziałam co mam wybrać jakoś nie miałam ochoty na kawior czy choćby homara, popatrzyłam ukradkiem na Zayna i po jego spojrzeniu też można było poznać, że nie jest za bardzo zdecydowany.

- Co bierzesz?- zapytałam odkładając kartę na stół.

- Nie wiem.- pokiwał głową i spojrzał rozbawionym wzrokiem na mnie.- A ty na co masz ochotę?

- Tak całkowicie szczerze?

- Całkowicie.- odpowiedział

- Mam ochotę na hamburgera.- powiedziałam szeptem aby poza nim nikt mnie nie usłyszał.

- Szczerze? Ja też.- zaśmiał się lekko- Zrywamy się stąd.- stał i założył na siebie marynarkę, a ja zaraz po nim uczyniłam to samo. Zayn złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę wyjścia z uśmiechami na twarzach ale tuż przy wyjściu zatrzymał nas jakiś kelner.

- Państwo, nic nie zamawiają?- zapytał

- Nie, jakoś straciliśmy apetyt.- opowiedział Zayn

- Rozumiem, w takim razie udanego wieczoru.

- Do widzenia- powiedziałam za nim wyszliśmy z lokalu i udaliśmy się do samochodu. W którym razem wybuchliśmy śmiechem.

- To nie był dobry pomysł, szczerze to jakoś nic do mnie tam nie przemawiało.

- Dlatego teraz udamy się na prawdziwe jedzenie.- zaśmiałam się i podgłośniłam muzykę lecącą w radiu i po cichu zaczęłam śpiewać tekst piosenki Rihanny. Wielkim zdziwieniem było, że na refrenie dołączył się do mnie Zayn, który o dziwo znał tekst. Tak przez całą drogę fałszowaliśmy bo śpiewem tego nazwać raczej nie było można.

Gdy dojechaliśmy do jakiejś budki z Fast Foodami, zatrzymaliśmy się i wysiedliśmy z auta w świetnych humorach.

- Dobra to co bierzesz?- zapytał się mnie brunet

- O matko,mmm... może cheeseburgera z podwójnym serem, a ty?- popatrzyłam na niego i widziałam jak wpatruje się w kartę tuż obok okienka.

- Myślę, że tego Classic wydaje się dobry. Zobaczymy.- powiedział i poszedł złożyć nasze zamówienie. Za to ja starałam się znaleźć jakieś miejsce gdzie moglibyśmy zjeść ale niestety wszystko było zajęte więc postanowiłam, że chyba nic się nie stanie jak raz zjemy na krawężniku. Usiadłam na chodniku i popatrzyłam się w niebo, które zdążyło zrobić się ciemne i było widać już małe gwiazdki. Po jakimś czasie obok mnie usiadł Zayn i podał mi mojego cheeseburgera, a ja od razu odpakowałam go z papierka i wzięłam gryza.

- Mmm, jakie to jest dobre.- powiedziałam z pełną buzią i zobaczyłam jak brunet koło mnie zaczął się ze mnie śmiać.

- No co? Daj gryza, chcę spróbować.- powiedziałam i otworzyłam buzie a Zayn przysunął do niej swojego hamburgera. Ugryzłam kawałek i musiałam przyznać, że takich dobrych hamburgerów jeszcze nie jadłam

- Dobry, ale mój lepszy.- powiedziałam

- Na pewno.- prychnął- No co? - zapytał gdy zobaczyłam że się na niego patrzę

- Masz spróbuj.- podłożyłam mu pod nos moją kanapkę a on ją ugryzł i udawał, że bardzo dobitnie fascynuje się jego smakiem.

- Mój lepszy.- podsumował

- A spadaj.- wystawiłam mu język i wróciłam do pałaszowania swojej kolacji. Gdy usłyszałam śmiech Zayna odwróciłam się w jego stronę i zmarszczyłam lekko brwi.

- Co cię bawi?- zapytałam nie wiedząc z czego się śmieje

- To co teraz robimy. Siedzimy odwaleni jakbyśmy szli na jakiś bankiet, na chodniku z hamburgerem w ręce. Takiej randki jeszcze nie miałem wiesz? Tylko z tobą są takie przygody.

- Widzisz? Odkrywasz nowe rzeczy, Jestem z ciebie dumna.- poklepałam go po ramieniu na co ona ponownie się zaśmiał.

Gdy zjedliśmy postanowiliśmy, że udamy się na spacer, więc teraz idziemy razem przez jakiś park trzymając się za ręce i patrząc w gwiazdy. Nie oddałabym tej chwili za nic, to było coś wspaniałego ale stało się jeszcze bardziej zadziwiające, kiedy zatrzymaliśmy się na środku chodnika a zaraz po tym Zayn przede mną klęknął i chwycił za rękę wyciągając z kieszeni pierścionek.

Moje oczy zaszły łzami a wolną ręką zakryłam swoje usta w niedowierzaniu ,

- Sophio Collins, czekałem na ten moment od czasu kiedy cię poznałem. Wiem, że nasza relacja nie zaczęła się jak wszystkich tych idealnych par ale myślę, że nasza była wyjątkowa, stworzyliśmy własną historię, którą chce kontynuować z tobą u boku.- Na usta cisnął mi się szeroki uśmiech a z oczu wydobywały się morza łez-... Chce być z tobą już na zawsze, chce cie chronić przed złem całego świata, chce zapewnić ci to co najlepsze, chce abyś spędziła resztę swojego życia razem ze mną. Kocham cię wiedźmo i nic tego nie zmieni, wiem że i ty mnie kochasz. - Teraz nawet nie wiem skąd zaczęła wydobywać się piosenka „ One Life" Eda Sheerana.-...Dlatego zadam to pytanie na które szykowałem się od dawna, a więc Sophio Collins czy chcesz zostać moją żoną i stać się Sophią Wilson?- trzymał przede mną piękny pierścionek a mi zabrakło słów, patrzyłam się na niego przez chwilę aby zaraz wykrzyczeć

- Tak!!- Zayn wstał gwałtownie i połączył nasze usta w pocałunku, który był połączeniem szczęścia i miłości. Gdy zabrakło nam tchu oderwaliśmy się od siebie a w tym czasie Zayn założył mi pierścionek na palec.

- A muzykę jak ogarnąłeś? - zapytałam ciekawa.

- To nie ja.- powiedział ciesząc się jak małe dziecko, a ja rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam niedaleko stojącą grupkę dziewczyn mniej więcej w wieku szesnastu lat, które właśnie wyłączyły muzykę z telefonu.

- No co? Wpasowała się idealnie więc nie narzekajcie .- powiedziała jedna, a jej koleżanka krzyknęła do nas – Szczęścia!!- reszta odeszła chichocząc pod nosem.

- Los nam sprzyja, przyszła pani Wilson.- zaśmiał się Zayn a następnie ponownie pocałował.

***

Resztę wieczoru spędziliśmy na wspólnym spacerze, zjedzeniu kilku pączków i wypiciu bezalkoholowego szampana z jakiegoś jedynego otwartego o tej godzinie sklepu. Byłam szczęśliwa jak jeszcze nigdy, nie tak dawno temu nie spodziewałabym się, że wyjdę za mąż z kimś kto posunął się do czegoś takiego jak porwanie mnie ale jestem wstanie usunąć to z mojej pamięci i po prostu cieszyć się życiem u boku mężczyzny, którego kocham nad życie.

Aż do końcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz