-Wiedziała, że umrze i nic mi nie powiedziała!!! Poddała się! - krzyknął Gabriel i usiadł na rogu łóżka znów płacząc. Wciąż czuł jej zapach, tak jakby ona nadal tam była. Lecz po niej zostało już tylko ciało i wspomnienia. - Nie mogę w to uwierzyć... mój własny syn jest Czarnym Kotem. Już wiem co muszę zrobić.
Gabriel poszedł porozmawiać szczerze z Adrienem. Wyznał mu wszystko począwszy od choroby jego matki, poprzez bycie Władcą Ciem, chorobę Nathalie, jego uczucia do niej, kończąc aż na jej śmierci, liście i znajomości tożsamości bohaterów. Oszołomienia w jakim znalazł się Adrien chyba nie trzeba opisywać. Czarny Kot od razu wezwał Biedronkę i po kolejnym przeanalizowaniu od początku całej historii rodziny Agrestów Marinette wpadła na pewien plan. Uznała, że zamiast używać mocy absolutnej wezwą Królix i razem z nią Władca Ciem uda się do czasoprzestrzeni, by naprawić zepsute miraculum i sprawić, by Nathalie nigdy nie zachorowała.
Władca Ciem stał przed portalem i wpatrywał się w uszkodzoną jeszcze broszkę.
-Możemy też uratować Emilie, jeśli cofniemy się jeszcze dalej. Wtedy one obie będą żyły... - wyszeptał do Królix.
-Ale pytanie czy Ty tego chcesz? Jesteś pewny swojej decyzji? - spytała starsza bohaterka.
-Posłuchaj swojego serca. - rzekła z uśmiechem Biedronka.
-Właśnie, tato. - dodał Adrien. Władca Ciem spojrzał jeszcze na chwilę na broszkę, a potem jeszcze na bohaterów i rzekł:
-Już wiem co chcę zrobić. - podał Czarnemu Kotu miraculum pawia. - Przetrzymaj je dla niej. - po czym zwrócił się do Królix. - Musimy się cofnąć dokładnie do tego momentu, w którym Nathalie użyła po raz pierwszy mocy miraculum pawia. Ale... jej choroba zbliżyła nas do siebie... co jeśli po jej usunięciu wszystko będzie jak dawniej...? - projektant nagle się zmartwił.
-Kocha ją Pan? - zapytała Marinette.
-Oczywiście, że ją kocham. - odparł zdecydowanym tonem.
-Jest Pan tego pewny.
-Jasne!
-A więc nic nie stanie Wam na przeszkodzie do Waszej miłości. Miłość jest silniejsza niż jakakolwiek inna wartość. Miłość zawsze zwycięża. A teraz niech Pan wchodzi wreszcie do tego portalu i ratuje swoją ukochaną!Jak Biedronka rzekła tak też się stało. Kiedy Gabriel i Alix opuszczali już odpowiedni wymiar w czasoprzestrzeni nastąpiły pewne komplikacje na skutek, których byli zmuszeni walczyć z Biedronką i Czarnym Kotem z przeszłości. Marinette prawie pokonała Władcę Ciem po raz tysięczny kiedy nagle dostrzegł jak do jego laski wpada maleńkie granatowe piórko.
-Władco Ciem... - odezwała się kobieta po drugiej stronie - Jestem Mayura. Stanąłeś pod ścianą nękany bezdenną rozpaczą. Ja Ci pomogę. Niech Twoja rozpacz przemieni się w potężną ochronę.
-T-To... Ty? Czy to prawdziwa Ty? - spytał ze łzami w oczach.
-Tak. To ja.
-I jesteś zdrowa, moja kochana?
-Jestem... ale nie rozumiem dlaczego...
-Jak tylko wrócę to wszystko Ci wytłumaczę.
Przy pomocy emopotwora, Gabriel i Królix zaprowadzili porządek w czasoprzestrzeni i nareszcie mogli wrócić spokojnie do domu. Kiedy Władca Ciem przekraczał granicę między wymiarami czuł jak serce zaczyna mu szybciej bić. Kiedy wrócił na widok Mayury stanął jak wryty. Wyglądała tak pięknie i zdrowo jak jeszcze nigdy przedtem. I się do niego uśmiechała przez łzy wzruszenia.
-Wróciłem.
-Ja... też...
I padli sobie w objęcia. Gabriel przycisnął Nathalie do swojej piersi i drżącą dłonią gładził ją po plecach. Ona wtuliła się w jego męskie ramiona i obejmowała jego szyję z wielkim uczuciem.
-Tak bardzo za Tobą tęskniłem...
-Gabryś - rzekła łapiąc go granatową dłonią za twarz. - Ja za Tobą bardziej. Ale - tu nieco posmutniała i wbiła wzrok w podłogę - wyjaśnisz mi co ja robię na miejscu Emilie?
-Nie jesteś na jej miejscu. - rzekł łapiąc ją palcami za podbródek i kierując w swoją stronę, tak by kobieta znów skupiła swój wzrok na nim. - Jesteś jej następczynią. Przestań porównywać się do innych skoro sama jesteś wyjątkową osobą. Nigdy nie poznałem tak cudownej kobiety jak Ty. - to mówiąc znów złożył na jej ustach delikatny, acz namiętny i jednocześnie długi pocałunek. - Jesteś uosobieniem perfekcji, Mayuro. Ale teraz Ty mi coś wyjaśnij. - tu nagle spoważniał. - Dlaczego zataiłaś informacje o swojej chorobie. Skoro wiedziałaś, że wkrótce umrzesz to dlaczego nic mi nie powiedziałaś? Czemu chciałaś to ukryć?
-Nie chciałam Cię niepokoić...
-Nathalie, pamiętaj, że jakkolwiek zły czy straszny wydaje się Twój problem to zawsze możesz o nim ze mną porozmawiać.
-Dziękuję... Ty również...
-A teraz wreszcie mogę Ci zadać to pytanie - więcej nie będę zwlekał - to mówiąc uklęknął przed nią - Nathalie Sancoeur jesteś cudowną, piękną i inteligentną kobietą. Czy zostaniesz moją żoną?
Nathalie po usłyszeniu tego pytania się rozpłakała, na tyle poważnie, że Gabriel musiał ją uspokajać.
-Ja w to nie wierzę... Ty... Ty wreszcie odwzajemniasz moje uczucia... to się w głowie nie mieści... tyle lat czekania... - Gabriel przetarł jej z oczu łzy.
-Cieszę się, że znów ma kto przecierać moje łzy i ja mam komu je przecierać.-Czy Ty Nathalie bierzesz sobie Gabriela za męża.
-Biorę.
-A czy Ty Gabrielu bierzesz sobie Nathalie za żonę.
-Biorę.
-Czy obiecujecie nawzajem o siebie dbać w złych i dobrych sytuacjach, w zdrowiu i chorobie, w dzień i w nocy.
-Tak, obiecuję. - odparli jednocześnie.
-A więc Nathalie, Gabrielu, ogłaszam Was mężem i żoną.
W sali rozległ się odgłos oklasków, a oni patrzyli na siebie jak zaczarowani.
-Jestem Ci wdzięczna za to wszystko co dla mnie zrobiłeś, Gabrielu.
-Nie, Nathalie, to ja jestem wdzięczny Tobie. Uratowałaś mi życie. Bardzo Cię kocham.
-Ja Ciebie również kocham i wiedz, że nawet pomimo bycia największym złoczyńcą w Paryżu, wciąż pozostajesz moim bohaterem. - odparła i poczuła jak jej mąż bierze ją na ręce i całuje. Złapała go mocniej za policzki i długo jeszcze trwali w tym pocałunku, który przypieczętował ich miłość na wieki. KONIECWAŻNE !!!
CHCIAŁABYM WAS ZAPROSIĆ DO OSTATNIEGO ROZDZIAŁU, KTÓRY JEST TUTAJ Z BARDZO WAŻNEJ DLA MNIE OKAZJI I TYM RAZEM FUNKCJONUJE NIE JAKO OPOWIEŚĆ 🤭 DODAM JESZCZE OD SIEBIE, ŻE JEDNA SCENKA Z TEGO OPOWIADANIA BYŁA ZAINSPIROWANA MINI KOMIKSEM, KTÓRY ZNALAZŁAM NA STRONIE FANDOMU, A W SCENIE, W KTÓREJ MAYURA RATUJE WŁADCĘ CIEM, UŻYŁAM ORYGINALNEGO CYTATU, KTÓRY JEST MOIM ULUBIONYM Z CAŁEJ SERII I ZNAM GO DOKŁADNIE NA PAMIĘĆ 😇 BUZIAKI ❤ ITILIANA

CZYTASZ
"Miłość, Choroba i Śmierć" (Miraculous Gabenath)
Teen FictionNathalie dowiaduje się, że zapadła na nieuleczalną chorobę, spowodowaną używaniem uszkodzonego miraculum pawia i zostało jej zaledwie kilka tygodni życia. Postanawia ukryć to przed Agrestami. Wraz z mijającymi dniami jej stan się pogarsza, lecz zmie...