Nazajutrz rano Gabriel odwiedził Nathalie w jej sypialni. Kiedy wszedł do środka kobieta jeszcze spała. Mężczyzna postanowił ją delikatnie obudzić, gdyż zbliżała się pora śniadania i chciał, by zjedli wszyscy razem.
-Nathalie, pobudka. - próbował ją obudzić lekko potrząsając nią za ramiona. - Halo, Nathalie? Nathalie. Nathalie?! Nathalie, obudź się!!! - krzyczał ze łzami w oczach próbując ją obudzić. - Kochana, co Ci się stało?! M-Może zemdlała... - projektant starał się nie dopuszczać do głowy myśli, że kobieta już nie żyje. Lecz kiedy położył swoją głowę na jej piersi i nie usłyszał żadnego bicia serca oraz nie wyczuł żadnego pulsu dotykając jej nadgarstków, zrozumiał, że wszelkie nadzieje przepadły, a ona zostawiła go w taki sam brutalny sposób co jego żona. I to jeszcze zanim zdążył jej powiedzieć, że ją kocha.
-Nathalie, tak bardzo mi przykro. Obiecałem, że nic Ci się nie stanie a popełniłem ten sam błąd. Dlaczego mnie opuściłaś tak szybko?! Powiedz mi dlaczego! Nie zdążyłem zdobyć dla Ciebie miraculów, byłem za wolny. Myślałem, że mamy więcej czasu. Znów sknociłem. Przepraszam... głupi, głupi, głupi! I kto mnie teraz przytuli kiedy Ciebie tu nie ma?! - projektant wylał morze łez. Potem przycisnął jej martwe ciało do piersi i zaczął głaskać ją po włosach.
-Już nigdy nie usłyszę Twojego cudownego głosu, już nigdy nie zobaczę Twojego pięknego uśmiechu, już nigdy nie poczuję na skórze Twojego delikatnego dotyku...
Mężczyzna kompletnie się załamał.
-Przysięgam, że zdobędę tą biżuterię i naprawię swoje błędy, ożywię Cię, obiecuję Ci to! - krzyknął po czym znów zaczął lamentować klęcząc na podłodze. - I co mi po moich obietnicach! Ani jednej nie dotrzymałem! A z resztą kogo bym poświęcił? Nie jestem w stanie nic zrobić. Przegrałem... to koniec... czas się poddać... a ja już nie mam dla kogo żyć... - z jego twarzy spłynęła łza. Lecz tym razem nie miał kto jej przetrzeć. W końcu to właśnie Nathalie ocierała jego łzy, podnosiła go na duchu, dawała mu chęci i motywację do działania. Nie miał kto jej zastąpić. Ona była niezastąpiona.Projektant zaczął nerwowo chodzić po pokoju asystentki, co jakiś czas przecierając sobie łzy za każdym razem, kiedy o niej myślał. Problem w tym że każda rzecz przypominała mu o zmarłej, w każdym przedmiocie były wspomnienia. To wtedy zauważył na biurku kartkę, która była zaadresowana właśnie do niego.
Drogi Gabrielu,
Skoro to czytasz, to znaczy, że ja już nie żyję. Wcale nie chciałam Cię opuścić. Niestety to nie ode mnie zależało, a los zdecydował inaczej. Chociaż myślę, że jest w tym także część mojej winy - w końcu sama zdecydowałam się użyć miraculum pawia bez względu na konsekwencje. Ale niczego nie żałuję. Każda misja u boku Władcy Ciem, sprawiała, że czułam, że żyję. To było cudowne uczucie walczyć razem z Tobą w duecie. Niestety nie wypełniłam do końca mojej obietnicy - pewnego dnia przysięgałam Ci, że zdobędę dla Ciebie miraculum Biedronki i Czarnego Kota. Ale nie zdążyłam, choroba była szybsza. Tak bardzo mi źle z tym, że musiałam zostawić Ciebie i Adriena. Bardzo Was kocham, jesteście moją jedyną rodziną. Spędziłam z Wami cudowne ostatnie chwile mojego życia. Doceniam Twoją troskę i uczucie jakimi mnie otoczyłeś w trakcie mojej choroby. Będę Ci zawsze za to wdzięczna. Mam nadzieję, że Emilie otoczysz taką samą a nawet większą miłością kiedy już uda Ci się ją ożywić. Nie chciałam odejść tak bez wykonania mojego zadania, więc postanowiłam użyć resztek moich sił i odkryć tożsamości bohaterów. Biedronka to Marinette Dupain-Check, a Czarnym Kotem jest Twój własny syn. Wiem, że pewnie teraz jesteś zaskoczony i zdruzgotany. Przepraszam, że mnie tam z Tobą nie ma. Lecz mam nadzieję, że dobrze wykorzystasz te informacje i w końcu przywrócisz Emilie. Wiedz o tym, że jesteś wspaniałym człowiekiem, masz złote serce, tylko trochę zamknięte w sobie. Dziękuję, że je dla mnie otworzyłeś. Zanim skończę muszę Ci się jeszcze przyznać do jednej bardzo ważnej rzeczy. Prawie całe życie tłumiłam w sobie prawdę. Chciałam Ci wyznać, Gabrielu, że jestem skrycie w Tobie zakochana. Nie było sensu Ci o tym mówić, wiedząc, że nie odwzajemniasz moich uczuć. A kiedy dowiedziałam się, że mam tę samą nieuleczalną chorobę co Emilie, uznałam, że to głupie zawracać Ci głowę takimi drobnostkami, skoro i tak zostały mi trzy tygodnie życia. Nie chciałam Ci mówić o mojej chorobie, chociaż wiedziałam jak mało czasu mi zostało. Wiedziałam, że tą informacją z pewnością Cię zranię, bałam się, że weźmiesz całą winę na siebie i że będziesz rozpaczał. Nie byłam gotowa patrzeć na Twój ból i poczucie winy. Gabrielu, ja nie byłam gotowa, by stąd odejść. Postanowiłam zataić tę informację, żeby nie niepokoić Ciebie i Adriena. Ale sądzę, że teraz należą Wam się wyjaśnienia. Przekaż Adrienowi, że bardzo go kocham, jest dla mnie jak syn. Ciebie także kocham, drogi Gabrielu. Dbajcie o siebie. Jesteś silny, wierzę, że dasz sobie radę. Ja jestem teraz z Emilie, lecz mam nadzieję, że ona wkrótce do Was wróci. Wiem, że niewiele zrobiłam, ale mam nadzieję, że chociaż w jakimś niewielkim stopniu udało mi się dołożyć swoją cegiełkę do spełnienia Twojego marzenia.
Na zawsze, wierna i oddana Tobie,
Nathalie Sancoeur
CZYTASZ
"Miłość, Choroba i Śmierć" (Miraculous Gabenath)
Novela JuvenilNathalie dowiaduje się, że zapadła na nieuleczalną chorobę, spowodowaną używaniem uszkodzonego miraculum pawia i zostało jej zaledwie kilka tygodni życia. Postanawia ukryć to przed Agrestami. Wraz z mijającymi dniami jej stan się pogarsza, lecz zmie...