II

101 10 6
                                    

Leżał na granatowej, ze złotymi płatkami kołdrze i czuwał przy Kamilce, trzymając ją mocno za rękę, która w jego ginęła całkowicie, a czarne diamenciki połyskiwały w blasku ciemnobrązowego, wiszącego nad głową kinkietu. Sprowadziła go do pokoju, bo bała się duchów. Roześmiał się cicho, gdy dziewczynka już pochrapywała. Delikatnie wysunął swoją dłoń, a potem bezszelestnie dźwignąwszy się z łóżka, naciągnął na nią pościel.

Stał chwilę i przyglądał się, jak słodko spała. Zacisnęła palce na drugiej, granatowej poduszce, na której jeszcze odbijała się jego postawna sylwetka. Wawrzyniec cofnął się do hebanowego biurka i zwinnie spuścił srebrne rolety na okna, by do środka nie wpadał blask księżyca. Nagle w oczy rzucił mu się leżący obok czerwonego notebooka biały zeszyt z czarnym, perskim kotem. Powoli przesuwał karki i sprawdzał, jak dziewczyna prowadziła notatki. Wtem wytrzeszczył oczy, dalej przyglądając się opisowi człowieka, który wedle Kamilki stanowi wzór do naśladowania.

Podniósł wzrok znad kartki i powłóczył nim po jasnobłękitnych ścianach, po czym obrócił się i tyłem przysiadł na krańcu biurka. Zapatrzył się jeszcze w hebanową meblościankę, na której półkach stały lektury szkolne i podręczniki, a na szkle odbijał się on i zasłonięte okno. Kątem oka zerknął szybko na Kamilkę, która spała twardym snem wtulona w kołdrę, a białe drzwi nadal były zamknięte. Już chciał odłożyć zeszyt, ale ciekawość zwyciężyła.

Jest tak wiele osób, które chciałoby się wyróżnić. Od razu przychodzą mi na myśl policjanci, żołnierze, strażacy, pielęgniarki czy lekarze, bo mają na pieczy dobro obywateli, na co dzień ratują ludzkie życie już z racji wykonywanego zawodu. Jednak ja chciałabym się skupić na innej osobie bardzo mi bliskiej, na co dzień niedocenianej, która również zasługuje na miano wzorca, a mianowicie – Wawrzyńcu Roznerze, właścicielu firmy inwestycyjnej „Rozner Investments".

Wspomniany mężczyzna niedawno skończył dwadzieścia siedem lat. Mimo młodego wieku bardzo dużo przeszedł. Los bardzo go doświadczył, bo już stracił najbliższą mu osobę, brata bliźniaka. Ma piękne, złote, zaczesane na bok włosy, które sięgają mu do z lekkim dołeczkiem brody. Często niesforne, proste kosmyki spadają mu na czarne oczy, dlatego zazwyczaj zakłada je za ucho albo utrwala pomadą, że wygląda wtedy na osobę twardą, surową i niedostępną w środku, ale tak naprawdę jest człowiekiem ciepłym i miłym w obejściu.

Wawrzyniec to przystojny, dobrze zbudowany, średniego wzrostu kawaler, który na ogół zakłada ciemne rzeczy. Na szyi w ruchu kołysze się mu złoty medalik, a na palcu skrzy się czarny różaniec obrączka, czyli znaki bezgranicznej wiary w Boga. Do pracy obowiązkowo zakłada czarny garnitur, by prezentować się dostojnie i elegancko, ale skromnie. Prywatnie natomiast nosi sportowe rzeczy. Swoją nienaganną sylwetką zawdzięcza regularnemu korzystaniu z siłowni, bo Wawi uwielbia uprawiać sport, szybkie samochody i motocykle. Dba o zdrowie, choć czasami bardziej kocha adrenalinę...

Roześmiał się cicho, a potem spojrzał na chrapiącą Kamilkę. Uniósł wysoko brew, bo nie podejrzewał nawet, że aż tak go podziwia. Po przeglądaniu rzeczy Oli i opowiastek o jej miłości do Olega, ten opis był kompresem na świeżo co rozdrapane rany. „Bardzo dużo wysiłku włożyła w to wypracowanie. Gruntownie je przemyślała, następnie przelała na papier. Jestem pod ogromnym wrażeniem języka, na pewno szukała synonimów... Oleg miał rację, ona jest bardzo zdolną dziewczynką". Westchnął i z błękitnej ściany przeniósł wzrok na zapełnioną niebieskim tuszem stronę.

Jak już wcześniej wspomniałam Wawrzyś jest właścicielem firmy inwestycyjnej, ale tak naprawdę zajmuje się budownictwem i architekturą. O jego projektach rozpisują się nawet zagraniczne magazyny, doceniając talent i artystyczną duszę. Zna kilka języków obcych, bo wznosi budynki zarówno w Polsce, jak i w Niemczech czy Stanach Zjednoczonych, a może już na całym świecie?

Zwodzeni IIIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz