Szpital? tabletki?

1K 17 6
                                    

Obudziłam się rano wstałam szybko pobiegłam do łazienki i wyciągnęłam wagę schudłam tylko dwa kilo byłam załamana i zarazem smutna przebrałam się w bluzę Daktyla i poszłam na dół.

W kuchni zauważyłam Vincenta z wzrokiem na laptop.

- Witaj Hailie

- Hej 

- Zjedz śniadanie 

- Okej

Nie chciałam jeść zrobiłam kanapkę i poszłam do stołu. Zjadłam i poszłam na siłownię chwilę po biegać po pół godzinny poszłam pod szybki zimny prysznic i poszłam czytać książkę. Nagle zobaczyłam że Mona coś napisała,, tabletki już doszły mogę ci je przynieść" gdy to zobaczyłam oczy mi się świeciły szybko zeszłam na dół do Willa.

- Hej Will

- Hej malutka

- Czy Mona może przyjść bo ma dla mnie zadania domowe i lekcje plis?

- No dobra ale nie za długo

-Okej dzięki kocham cię Will pa!

-Ja ciebie też pa

Czekałam tak z godzinkę nagle ktoś zadzwonił do drzwi szybko zebrałam się z łóżka i pobiegłąm do drzwi.

- Hej Mona!

- Hej Hailie!

Poszliśmy na górę i pooglądaliśmy Netflixa i pogadaliśmy bardzo szybko minęły trzy godzinny a Mona już musiała iść poszłam odprowadzić Monę do wyjścia i zamknęłam drzwi pobiegłam na górę i usiadłam na łóżku wzięłam opakowanie tabletek na odchudzanie i zaczęłam czytać etykietę.

Było napisane że jedna tabletka dziennie bez zastanowienie wyciągnęłam listek tabletek i wzięłam jedną popiłam wodą i upewniłam się czy nikt nie idzie schowałam tabletki pod poduszkę i poszłam na dół po kolejną szklankę wody .

- Hejo młoda - Odpowiedział ten drugi nie za miły bliźniak.

- Hej Tony

- Co chciałeś? 

- Nicc

- No gadaj 

- No nic idę na siłownię.

- Aha to idź 

Poszłam po szklankę i szybkim krokiem szłam na górę kątem oka zauważyłam Daktyla idącego do salonu.

Minęła chwila a ja się słabo czułam kręciło mi się w głowie i było mi nie dobrze szłam w stronę łazienki ale zrobiło mi się ciemno przed oczami.

Pov: Tony 

Zauważyłem Hailie na podłodze nie wiedziałem co się stało szybko zawołałem Vincenta.

Co się tu stało Hailie? - Powiedział najstarszy brat lodowatym głosem.

Sprawdziłem jej puls i czy oddycha Vincent ją położył na dywan ale się nie obudziła więc pojechaliśmy do szpitala.

W aucie Hailie się nie obudziła nie wiedziałem co mam robić ale już byliśmy na miejscu.

Pov Hailie

Otworzyłam oczy nie wiedziałam co się stało widziałam białe ściany i zauważyłam że leże w szpitalu pod kroplówką.

- Hailie ! 

...

- Hailie!

Nie wiedziałam co odpowiedzieć po prostu udawałam że nie wiem co się stało.

- Malutka jak się czujesz?

- Dobrze co się stało?

- Zemdlałaś 

- a

- Kiedy wracamy do domu?

- Prawdo podobnie jak lekarze powiedzą z jakiej przyczyny zemdlałaś. - Powiedział z zmartwieniem Will.

- Okej

Po chwili był w pokoju tylko Will doktor mnie zbadał dał jeszcze jedna kroplówkę i jakieś tabletki czułam się strasznie nie wiedziałam co później będzie i co zemną będzie?

Byłam już w domu była osiemnasta ciągle mam w głowie obraz w którym jestem ja mama i moja ukochana babcia na samą myśl łzy nalewały mi się do oczu czemu ja?

Za jakie grzechy?

Czemu mnie to spotkało?

Czemu?

Płakałam aż się wypłakałam minęło godzinę szłam na kolację pomimo że nie miałam jeść ale no cóż nic nie zrobię. 

Wszyscy usiedli do stołu w tym ja na kolacje były krewetki z jakimiś owocami morza. Ale w tym momencie kiedy zaczęłam jeść krewetki odezwał się mój najstarszy brat.

- Hailie po kolacji proszę cię do biblioteki.

- Dobrze

Zjadłam połowę i poszłam do biblioteki w której już czekał na mnie Vincent.

- Usiądź Hailie

- Musimy porozmawiać.

- O czym?

- Nie domyślasz się?

- No trochę

Nagle Vincent usiadł naprzeciwko mnie i patrzył mi w prosto w oczy.

- Jaka była przyczyna zemdlenia?

- Ale ja nie wiem Vincent naprawdę.

- Zapytam wprost czemu przez ostatnie dni mdlejesz?

- N-nie wiem naprawdę nie wiem czemu.

Naprawdę nie wiedziałam albo wiedziałam tylko że udaje głupią?

- Od paru dni nic nie jesz 

- Nie jestem głodna

- Od paru dni?

- Tak

- Głodzisz się

- Nie to że jem mało nie informuje że od razu się głodzę proszę mogę już isć?

- Ić porozmawiamy kiedy indziej pamiętaj mam cię na oku.

Poszłam do pokoju zepsutym humorem i poszłam w stronę łóżka czemu?

Były tam moje tabletki wzięłam szklankę wody która stała na biurku i wzięłam dwie położyłam się na łóżku nie wiedziałam co o tym myśleć nigdy nie czułam takiego uczucia jakby bezsilności?  

Nie wiedziałam czemu płakałam i płakałam chciałabym żeby jutro jakoś dzień normalnie wyglądał.

Poszłam do łazienki ogarnęłam twarz ubrałam się w piżamę i poszłam spać. 

       


Rodzina Monet ,,zagubiona"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz