Wypadek

978 19 1
                                    

Znalazłam w końcu palacza palił znowu papierosy poszłam do niego żeby w końcu jechać do domu.

- Tonyyy 

- Czego chcesz pasożycie 

- Jedziemy do domu? 

- Ta wsiadaj 

- Ok

Poszłam w stronę palacza motorka i czekałam na brata. Po pięciu minutach dopiero przyszedł i jechaliśmy w stronę domu ale coś poczułam jakby przyśpieszał przeraziłam się i nie wiedziałam o co chodzi. 

- Tony wolniej!

Nie odezwał się kasku nie miałam  jechał sto osiemdziesiąt na godzinę myślałam że zaraz zemdleje z strachu zauważyłam zakręt zamknęłam oczy i  czułam że w coś uderzam jedyne co miałam przed oczami to ciemno czy ja zemdlałam? .

Otworzyłam oczy a koło mnie leżał Tony on nie żyje?

Kurwa Hailie nie możesz tak myśleć wołałam z kilka razy się nie odezwał się mi stało mi się coś w nogę nie mogłam w ogóle się ruszać ale to nie było ważne chciało mi się płakać ale się nie poddałam obejrzałam się i zauważyłam mój telefon postanowiłam że od razu zadzwonię do Vinca.

- Vincent pomóż 

- Co się stało Hailie

- Mieliśmy wypadek Tony jest nie przytomny.

- Już jadę.

Znowu próbowałam wołać Tonego ale nie mogłam zaczęło mnie bardzo kuć w nodze i głowie  zauważyłam auto Vincenta , Willa i Dylana razem z Shanem zauważyłam jak szli w naszą stronę.

- Tony halo Tony - Wołał brat bliźniak Tonego.

Ale Tony nic nie odpowiadał ja leżałam przed oczami zauważyłam Willa.

- Hailie halo 

Słyszałam to w kółko ale ja już nic prawie nie pamiętałam.

Znowu otworzyłam oczy tym razem przyjechały dwie karetki i pan z zespołu coś do mnie mówił i sprawdził mi nogę. Ale i tak później zemdlałam.

Obudziłam się w chyba szpitalu nie wiem ile minęło ale to nie ważne obejrzałam się koło siebie ale Tonego nie było przeraziłam się zadawałam sobie cały czas pytanie gdzie on jest?

Zauważyłam Dylana który idzie w moją stronę chyba z lekarzem nie wiem.

- Hailie w końcu się obudziłaś.

- Jak się czujesz?

- Dobrze w miarę.

- Kiedy będę mogła wyjść ? - Zapytałam doktora.

- Zobaczymy musimy zrobić komplet badań i wtedy się okaże.

- Okej.

Zauważyłam Willa i najstarszego brata Vincenta bałam się najbardziej.

- Jak się czujesz malutka - Powiedział zmartwiony.

- Dobrze nawet.

- Hailie musisz powiedzieć co się stało w lesie.

- Vincent opanuj się dopiero co się obudziła a ty już wyskakujesz z pytaniami. - Powiedział mój ulubiony brat.

Jedynie co to Vince zrobił to chwile pokręcił oczami. 

- Drodzy państwo muszę państwa wyprosić bo będę robił komplet badań a panienka musi mieć spokój.

Wszyscy wyszli a ja czekałam co powie doktor.

- Dobrze a więc musimy pobrać pani krew więc proszę podać rękę.

Dałam rękę i wbijał mi igły zakręciło mi się w głowie ale nie zemdlałam dostałam wody trochę byłam słaba ale udało się pobrać krew i podłączono mi kroplówkę.

- Co mi jest? - Zapytałam z ciekawością.

- Jeszcze nie wiemy ale musimy jechać do sali prześwietlenia.

- Okej

Po chwili zaczęła mnie bardzo piec i boleć noga nie wiedziałam co robić ale przyszła pielęgniarka.

- Co się stało panienko? 

- Noga boli strasznie piecze.

Pielęgniarka spojrzała okiem na nogę i nic nie powiedziała do mnie po prostu zawołała doktora.

- Panie doktorze proszę przyjść.

- Co się stało?

Doktor zauważył coś dziwnego ale nic nie mówił.

Po prostu prowadził mnie na wózku do sali rentgenowskiej. Strasznie mnie bolała ale musiałam wytrzymać zrobił mi rentgen a ja leżałam. Po chwili zawołał mojego najstarszego brata.

- Witam co się stało?

- Muszę zapytać się o pana zgodę na operację.

- Jaką operacje?

- Panienka ma przemieszczenie kości udowej i to zagraża zdrowiu.

- Dobrze już podpisuje.

Ja za bardzo nie wiedziałam o co chodzi bo mówili cicho. Jedynie co widziałam to wchodzącego Willa z zmartwioną twarzą.

Pielęgniarka zawiązała mnie do mojej sali a ja tak leżałam z dziesięć minut aż nagle wszedł Will i dokotr.

- Malutka będziesz musiała przejść operacje.

- Co! no chyba nie czemu?

- Ma panienka przemieszczenie kości udowej i to zagraża zdrowiu.

- A kiedy ona będzie ta operacja?

- Postaramy się za chwilę tym szybciej tym lepiej.

Nie wiedziałam co mam powiedzieć po prostu mnie zatkało ale jak że ja? Operacja?

Przyszedł doktor i powiedział że sala operacyjna czeka.

Dali mi znieczulenie i jakąś kroplówkę i zasnełam.        

Rodzina Monet ,,zagubiona"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz