Rozdział 23

1.1K 69 48
                                    

Na Twitterze #exchangeff

Wiosna była naprawdę słoneczna. Nie trzeba było męczyć się z kurtkami przeciwdeszczowymi bądź grubymi bluzami z kapturami. Ciągle świeciło słońce, co grupa przyjaciół postanowiła wykorzystać. Na długiej przerwie wyszli na zewnątrz, poszli za szkołę, gdzie była zadbana trawa i rozsiedli się na niej. Harry miał ze sobą gitarę, ponieważ razem z Arianą wymyślali kolejną piosenkę, a Louis siedział obok i odrabiał dodatkową pracę domową, która była mu potrzebna na następną lekcje.

- Co myślicie o ognisku w weekend? Jest tak ciepło, że aż szkoda siedzieć w domu - odezwał się Niall zwracając na siebie uwagę.

- Dobry pomysł - poparł go Zayn. - Możemy jechać tam gdzie kiedyś, to było fajne miejsce - stwierdził patrząc porozumiewawczo na Nialla i Louisa, który skinął głową.

- Weźmiemy jeszcze Fizzy, przyda jej się odstresowanie przed egzaminami - mruknął Harry strojąc swoją gitarę. Louis uśmiechnął się rozczulony. Kochał to, jak Harry dbał o jego siostry. Odłożył swój zeszyt na trawę i przysunął się bliżej niego, aby pocałować go w czubek głowy. Brunet w odpowiedzi posłał mu uśmiech.

- Przepraszam? - usłyszeli niepewny głos Jenny, dziewczyny, która również przyleciała na wymianę uczniowską.

- Hej - Harry odezwał się jako pierwszy. - Co tam?

- Dyrektor zwołał zebranie wszystkich uczniów z wymiany. Wysłał Ci wiadomości na dzienniu, ale nie odczytałeś, więc kazał mi cię znaleźć.

- Och, nie patrzyłem na telefon - wyjaśnił sięgając po komórkę. Faktycznie dostał wiadomość z informacją o zebraniu.

- Wszyscy już czekają w sali.

- Cholera - brunet podniósł się i otrzepał spodnie z ziemi. - Ari, odniesiesz gitarę? - dziewczyna pokiwała głową, więc wziął swój plecak i ruszył za Jenną. - Wiesz może, o co chodzi?

- Nie, dyrektor czekał na wszystkich...

***

- Wylatujemy miesiąc wcześniej - burknął niezadowolony brunet. Dopiero dotarł do domu, ponieważ po szkole miał zajęcia dodatkowe. Usiadł do stołu, gdyż wszyscy czekali na niego z obiadem, jednak nikt nie ruszył swojego talerza po przekazanej informacji.

- Co? - Louis przerwał niezręczną ciszę. Każdy z Tomlinsonów patrzył na ich dwójkę.

- Coś się pozmieniało i wymiana kończy się trzydziestego maja, nie czerwca - skrzywił się zerkając na szatyna.

- Czyli... za trzy tygodnie - przełknął ciężko ślinę. Mieli tylko trzy tygodnie, zanim Harry wyjedzie z powrotem do Anglii.

- Mhm. Dyrektor chce uniknąć zamieszania, które powstałoby, gdyby pokrył się koniec roku, wasz mecz i nasz wyjazd.

- Wyjedzisz akurat przed moim ostatnim meczem, na którym będzie selekcjoner - wyszeptał cicho spoglądając w jego smutne zielone oczy.

- Hej, chłopcy - Jay niepewnie wtrąciła się do ich rozmowy. - To nic, z czym sobie nie poradzicie, tak?

- Połączymy się wtedy na Skype i będziemy ci wszyscy kibicować - dodała Lottie. Każdy wiedział, że w końcu nadejdzie moment wyjazdu Harry'ego, lecz nikt nie spodziewał się, że zostanie on przyspieszony.

Louis nie był na to gotowy.

- Przepraszam na chwilę - wybełkotał wstając od stołu. Ruszył do łazienki, doskonale słysząc, że Harry idzie tuż za nim. Razem weszli do pomieszczenia, a brunet zakluczył za nimi drzwi.

Exchange | Larry Stylinson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz