Na Twitterze #exchangeff
Mam nadzieję, że chociaż wy macie dobry dzień, bo u mnie tragedia://
Miłego czytania!
------------------------------
Trzy tygodnie minęły spokojnie. Harry wdrożył się w nowy tryb życia, a w szkole poznał więcej osób. Przeważnie ludzie go polubili, oczywiście nie wszyscy, ale większość. Był nowym obiektem westchnień wielu dziewczyn, o czym poinformowała go Lottie. Niektórzy patrzyli na niego spod byka, gdyż był w związku z jedną z najgorętszych dziewczyn w szkole. W jakiś chory sposób stał się ich rywalem.
W słoneczny poranek wszedł do szkoły z bardzo dobrym humorem. Był wypoczęty, wyspany i po prostu szczęśliwy. Za dwa dni razem z całą klasą mieli udać się do Katedry Notre Dame. Sam nauczyciel historii zaproponował im taką małą wycieczkę, gdyż nie lubił siedzieć za biurkiem. Wolał pokazać uczniom coś, czym byli zainteresowani.
Po pierwszej lekcji wyjął telefon, aby zobaczyć, jaką ma następną lekcje, a wtedy zobaczył wiadomość od Ariany. Wyglądało na to, że Jérôme postanowił uprzykrzać jej życie już z samego rana. Odpisał jej i czekał, aż dziewczyna do niego dołączy. On sam jeszcze nie za bardzo orientował się co gdzie jest. Brunetka pojawiła się zaledwie minutę później i mimo uśmiechu na twarzy, widział strach w jej oczach. - Udawaj zakochaną - wyszeptał przytulając ją.
- Chodzi za mną krok w krok - powiedziała ciągle się uśmiechając. - Idzie w naszą stronę - zerknęła za ramię przyjaciela.
- Pocałuję cię, okej? - kiedy zobaczył delikatne skinięcie głową, położył dłonie na twarzy Ariany i przycisnął swoje usta do tych należących do niej. Z jakiegoś powodu zachciało mu się śmiać, dlatego uśmiechał się przez pocałunek. Dla osoby z boku, z pewnością wyglądali na zakochaną parę.
- Co? - zapytała dziewczyna odwzajemniając szeroki uśmiech.
- Po prostu śmieszy mnie to, że kiedyś wręcz nam wciskali związek, mówili, że w końcu się w sobie zakochamy, a teraz jesteśmy razem - cmoknął kilka razy jej usta i odsunął się. - Chodź, moja kobieto. Idziemy na lekcje, ale musisz prowadzić - złączył ze sobą ich dłonie.
Harry nie wiedział, że obserwuje go nie tylko Jérôme, ale i Louis. Louis, który z grymasem na twarzy patrzył na ich chwilę czułości. Louis, który zrozumiał słowa Harry'ego.
Styles nie był zainteresowany jego siostrami, bo miał dziewczynę. Wszystko się zgadzało.
***
- Spróbujcie coś pokombinować w domu i zbierzemy pomysły na następnym spotkaniu - poprosił Harry na koniec lekcji z kółkiem muzycznym. Nastolatkowie przytaknęli i zaczęli zbierać swoje rzeczy. - Idziesz ze mną, tak?
- Tak, i pamiętaj, idziemy do sklepu po ślimaki. Jestem ciekawa twojej reakcji na ich smak - zaśmiała się, a Harry skrzywił. Zarówno Ariana, jak i Lottie postanowiły go zatruć i od tygodnia namawiały na spróbowanie ślimaka. Na samą myśl robiło mu się niedobrze.
Po drodze wstąpili do sklepu, gdzie kupili nieszczęsne ślimaki wraz z paroma słodyczami. Harry dodatkowo kupił mleko na prośbę Jay i spacerem doszli do willi Tomlinsonów. Brunet włożył mleko do lodówki i usiadł przy wyspie kuchennej. - Idź do siebie, a my przyjdziemy, kiedy je zrobimy - powiedziała Lottie wyjmując ślimaki z reklamówki.
- Pójdę, nawet nie chce na to patrzeć. Ohyda - wbiegł po schodach, zaraz zamykając się w swoim pokoju. Podczas czekania na dziewczyny, wymienił parę wiadomości z mamą i Gemmą, które chciały później poznać opinię na temat ślimaków. - O nie, dlaczego uwinęłyście się tak szybko? - zapytał przerażony.
CZYTASZ
Exchange | Larry Stylinson
Подростковая литератураLiceum. To właśnie tam wszystko się zaczęło. Harry Styles jedzie na szkolną wymianę do Francji, która ma trwać rok. Ma mieszkać z kobietą po czterdziestce i jej dziećmi. Harry lubi wyzwania, więc nowa szkoła to coś dla niego. A jeszcze lepszym wyz...