- Ciebie?... - Odpowiedziałam z niepewnością w głosie. Nie rozumiałam tego co się wokół mnie działo, a już szczególnie dziwnego zachowania mojego szefa.
Dopiero gdy zmusilam się do oddychania w jego towarzystwie wszystko stało się jasne. Odurzająca woń alkoholu doslownie atakowala moje płuca. Jednak zaraz i później kubki smakowe, ponieważ Gabriel stwierdził chyba że pobawi sie w romantyka i zaczął mnie całować. Nie żeby mi przeszkadzało to co robił, przeszkadzal mi w tym momencie smak alkoholu. Moj szef sie upił, całował mnie, a ja... mam na to wywalone. Mozna w sumie usunąć "sie upił" i zostawić samo całował mnie. Będzie idealnie. Jednak jak mam być szczera to nie tak wyobrażałam sobie to wszystko, zwykle moje wyobrazenia, do tej pory nierealne, kręciły sie w okół jakiejs romantyczności a nie alkoholu.
Gdy Gabriel po jakims czasie zaczął odpinać moją koszule natychmiast sie od niego odsunelam.
- jesteś pijany - Powiedzialam zapinajac spowrotem dwa górne guziki.
- myślę trzeźwo Nathalie - Mruknął pod nosem, wywracając oczami. Nie podobalo mi sie to. Wcale nie myślał trzeźwo, a ja nie powinnam tego nawet wykorzystywać w kwestii pocałunków.
- nie myślisz, idź spać albo coś... musze dokończyć swoją prace - usiadłam za biurkiem, biorąc do reki długopis. Cóż, to był na teraz mój mały priorytet, musiałam pracować.
- nathalie czy ty właśnie podważ... tak? - Zapytał gdy rozleglo się pukanie do gabinetu. Chwilę później do pomieszczenia wszedł Adrien, jednak nic nie mówił. Tylko na nas patrzył. Od razu lekko się zestresowalam, by następnie spojrzeć na siebie w odbiciu ekranu mojego telefonu. Mam kurde rozmazaną szminke, a Gabriel stoi dziwnie blisko mnie. Rozkosznie.
- chciałem sie zapytać czy Nathalie mogła by mi pomóc z lekcjami, ale... chyba jednak poradze sobie z tym sam... - powiedzial Adrien, jednak ja natychmiast zaprotestowałam.
- nie ma takiej potrzeby, zaraz do ciebie przyjdę - Zapewnilam go, a gdy wyszedł od razu starłam palcem swoja rozmazaną szminke i wstalam z krzesła.
- uwazasz że nie myślę? - Zapytał Gabriel, patrząc na mnie zdziwiony.
- w tym momencie na pewno, pogadamy jak wytrzeźwiejesz - odparlam wychodząc z pomieszczenia.
Nie pogadamy, nie ma opcji, że wrócę do tego tematu. Nigdy więcej rozmów z pijanym szefem.
CZYTASZ
Tylko ja... i ty
FanfictionGabenath, wizja Nathalie. Sancoeur po rozmowie ze swoją przyjaciółka - Penny, postanawia zmienić swoje zachowanie w pracy. Z resztą wychodzi jej to na dobre, w końcu nie czuje aż tak ogromnej potrzeby obwiniania się o wszystko, czy rozwiązywania pro...