Rozdział 1

200 3 5
                                    

29 Maja, godz. 6:30
(Poniedziałek)

Obudziłam się w deszczowy dzień. Za oknem była wichura, nie to co zawsze słońce. Niechętnie wstałam z łóżka zakładając kapcie i odsłoniłam roletę, bo jedno okno było odsłonięte. Po wykonaniu tej czynności skierowałam się do łazienki, by wykonać poranną toaletę.

Moja Sypialnia składała się z wielkiego, dwuosobowego łóżka na środku pokoju. Dwóch szafek nocnych po obu stronach oraz lampkach nocnych. Nad łóżkiem wisiały dwa obrazy, a na suficie był przyczepiony żyrandol. Pod łóżkiem znajdował się wielki dywan który był dosyć miły w dotyku.

 Pod łóżkiem znajdował się wielki dywan który był dosyć miły w dotyku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W pomieszczeniu była osobna garderoba
oraz

Łazienka w której był prysznic i umywalka, a nad nią wielkie lustro

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Łazienka w której był prysznic i umywalka, a nad nią wielkie lustro. Nie mogło zabraknąć również toalety.

Kiedy wyszłam z łazienki, od razu skierowałam się do garderoby, by wybrać świeże ubranie na dzisiejszy dzień

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy wyszłam z łazienki, od razu skierowałam się do garderoby, by wybrać świeże ubranie na dzisiejszy dzień. Tutejszego dnia postawiłam na wygode, a mianowicie Szare Dresy i luźną czarną koszulkę.

Zasiadłam przy toaletce z zamiarem związania Włosów w wygodnego kucyka, kiedy rozległ się głośny dźwięk dochodzący z kuchni. Szybko związałam włosy w wysokiego kucyka i zeszłam na dół.

Kiedy stanęłam w progu kuchni, przywitał mnie dość przyjemny zapach kawy. Odrazu podbiegłam do współlokatorki i się z nią przywitałam.

- Cześć najlepsza przyjaciółko - Przytuliłam mocno blondynkę, a ta odrazu odskoczyła.

- Nie strasz mnie, bo zaraz na zawał zajdę! - Krzyknęła przeraźliwie dziewczyna opuszczając prawie kubek z kawą. Był to kubek od mojego byłego chłopaka, który wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Przed Wyjazdem ciągle mi powtarzał, że będziemy codziennie rozmawiać i będzie mnie odwiedzał w wakacje, ale jak już można się spodziewać, tak nie było.

- Ale refleks - parsknęłam. Poczułam ukłucie w sercu kiedy znów spojrzał na kubek, który Blondynka nadal trzymała. Był on różowy z wielkim czerwonym sercem znajdującym się pośrodku. W środku niego była literka N Jak Neo.

Boli.

By odejść od myśli, zabrałam się za przygotowywanie śniadania dla nas obojga. Zdecydowałam się na Naleśniki z bananem i oczywiście do tego kawa cappuccino, którą Inez zaczęła mi już robić.

Wyciągnęłam z szafki plastikowe pudełko z mąką, zaraz po ty jajka, mleko, wodę i inne potrzebne składniki do zrobienia naleśników. Na nudę włączyłam sobie playlistę i zabrałam się za robienie masy.

Nie ma to jak spędzać poranki z Inez śpiewając nasze ulubione utwory. - Pomyślałam.

***

Chodziłam między alejkami w sklepie szukając potrzebnych składników na obiad. Dziś za przygotowywanie go zabierała się Inez, ponieważ ona potrafiła zrobić dobre spagetti. Spojrzałam na żółtą karteczkę, którą trzymałam w ręku. Była popisana długopisem I pokreślona, ale nadal widniały tam nazwy składników.

Sos pomidorowy!

Pobiegłam w stronę Szklanych słoików i chwyciłam jeden z nich, po czym poszłam do kasy. Naszczęście kolejka nie była długa więc bez problemu po pięciu minutach byłam już w samochodzie.

- Kupiłaś wszystko? - Zapytała blondynka kiedy wsiadłam do samochodu.

- Zapomniałabym o sosie pomidorowym - Uśmiechnęłam się słabo.

- No to ci gwarantuje, że czytać nie umiesz - Parsknęła na co tylko westchnęłam. Dziewczyna po chwili odpaliła samochodów i wróciliśmy do domu.

***

Leżałam rozłożona na kanapie trzymając pilot w ręku. W telewizorze leciała jakaś komedia której kompletnie nie byłam zainteresowana. Bardziej co bym chciała obejrzeć to horror, ale problemem jest, że nie potrafię oglądać horroru w dzień. Wolę w wieczór lub w nocy kiedy będę mogła na spokojnie przeanalizować kiedy co się wydarzyło lub obstawiać co się wydarzy. W dzień również nie ma tyle adrenaliny co w nocy.

Inez za to robiła obiad na dziś i jutro, bo gdy robimy już obiad to na dwa dni żeby przez dzień kolejny odpocząć od gotowania lub smażenia.

Wyłączyłam Telewizję i poszłam do kuchni w celu zrobienia herbaty.

- Ta da!! - Krzyknęła podekscytowana Blondynka. Na stole widniały dwa talerze z spagetti z sosem pomidorowym oraz.. Bazylią na środku. Ależ to słodkie!! Uśmiechnęłam się sama na ten widok, bo wiedziałam, że dziewczyna jest utalentowana, ale nie wiedziałam, że, aż tak.

- Smacznego - Powiedziałam kiedy wróciłam do stołu z kubkiem ciepłej herbaty. Blondynka uśmiechnęła się ciepło i zabrała się za jedzenie swojego dania.

Everywhere with You | Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz