Cześć X

217 14 2
                                    

- Powiedz mi Mark, czy nie czujesz czegoś do Axela?

Wiał wiatr, unosząc włosy kapitanowi, który był przekonany, że się przesłyszał. Spojrzał na Judea okrągłymi oczami, z na wpół otwartymi ustami i wyrazem niezrozumienia wymalowanym na twarzy.

- Co masz na myśli, Jude?

- Bardzo dobrze zrozumiałeś moje pytanie, Mark, pytałem, czy czujesz coś do Axela.

- Ale to niemożliwe - brunet wykrzyknął szybko - Axel jest moim najlepszym przyjacielem, niczym więcej! A przypominam, że obaj jesteśmy chłopcami!

Jude westchnął, argumenty Marka nie wytrzymały. Było to jednak widoczne jak nos pośrodku twarzy i nie było niczym nowym. Brunet zawsze cierpiał z powodu nieobecności blondyna i jego braku komunikacji, płakał z tego powodu, często zadawał sobie pytania, nigdy nie przestał o nim myśleć, nigdy (lub prawie) nie robił mu wyrzutów jego bezczynność. Czy czujemy to wszystko tylko dla najlepszego przyjaciela?

Zdecydowanie nie. Strateg zrozumiał jednak, że nie ma sensu rezonować z Markiem, odmówiłby przyznania się do prawdy. Musiał więc o tym przekonać się sam.

- Jak uważasz - westchnął Jude, przeczesując dłonią włosy.

Jude uśmiechnął się i opuścił park, zostawiając Marka samego, zastanawiającego się. Niemożliwe było, żeby był zakochany, Axel był po prostu jego najlepszym przyjacielem i był po prostu bardzo szczęśliwy, że znów go zobaczył.

- Ciekawe, jak leci z Kevinem - zastanawiał się na głos.

__________________________________________

- O czym chciałeś ze mną porozmawiać o Kevinie?

Z zamyśleń wyrwał go głos blondyna, na chwilę zapomniał o jego obecności. Wtedy przypomniał sobie, dlaczego zadzwonił i poprosił go, aby przyszedł.

- Powiedz mi, Axelu, czy planujesz tu zostać długo?

Widział, że blondyn się spiął, jego pytanie było z pewnością źle postawione, miał trudności z jego interpretacją.

- Nie, wyjeżdżam za 2 dni - odpowiedział defensywnie.

- Rozumiem i co potem zrobisz? Zakładam, że planujesz kontynuować naukę

- Dlaczego cię to nagle zainteresowało? - urwał mu blondyn, marszcząc brwi. - Jeszcze wczoraj nieustannie nękałeś mnie krzywdzącymi uwagami - Kevin chciał odpowiedzieć, ale zmienił zdanie i nic nie zrobił. To nie miało być łatwe.

- Tak, wiem - westchnął i bardzo chciałem za to przeprosić.

Axel nie krył zdziwienia, ale też nie wyglądał na zbyt przekonanego.

- Zachowałem się jak idiota, przyznaję Ciężko mi było przetrawić fakt, że nie dawałeś już żadnych wieści, że nas ignorowałeś. Krótko mówiąc, nie chciałem Ci wybaczać. A potem, widząc innych i zdając sobie sprawę, powiedziałem sobie: dlaczego nie ja. W końcu dobrze się dogadywaliśmy jeszcze przed pójściem do szkoły średniej.

Blondyn skinął głową, mieli trudności, kiedy dołączył do drużyny, ale ostatecznie obaj napastnicy dobrze się dogadywali i świetnie się dogadywali.

- Więc chciałbym, żebyś przeprosił za wszystko, co ci powiedziałem - zapytał Kevin. Wiem, że proszę cię o coś trudnego, ale bardzo chciałbym, żebyśmy o wszystkim zapomnieli i zaczęli od nowa - dokończył, spuszczając wzrok zawstydzony.

Blondyn następnie podszedł do niego i wyciągnął prawą rękę, Kevin podniósł głowę, zaskoczony.

- Tylko o to proszę, Axel - uśmiechnął się do niego.

Chce cię tylko kochać | Inazuma eleven | Mark'AxelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz