Zadzwonił dzwonek do drzwi i ku jego wielkiej rozpaczy Mark zobaczył, że Axel znów zesztywniał. Nie mógł nic zrobić, i tak będzie się stresował w ten, czy inny sposób. Postanowił więc pozostać w pokoju przez chwilę, aby ponownie go uspokoić. Następnie zobaczył, jak jego matka szybko schodzi po schodach. Była ubrana w piękną oceaniczną błękitną sukienkę, która sięgała jej do kolan i miała zwisające kolczyki, a także bransoletkę i naszyjnik pasujący do jej sukni.
- Idę! - ostrzegła.
Poszła otworzyć drzwi i była zachwycona, widząc ojca w towarzystwie dużej torby pełnej prezentów.
- Sharon! - Zawołał, obejmując ją. - Cieszę się, że znów cię widzę!
- Dobry wieczór tato, wchodź szybko do domu, przeziębisz się!
Kiedy właśnie zamknęła drzwi, znów rozległo się pukanie, tym razem zapewne od jej męża. Otworzyła je i stanęła twarzą w twarz ze swoimi teściami, Catherine i Johnem.
- Dobry wieczór! - Witali się w dobrym humorze, z ramionami pełnymi prezentów.
Weszli po kolei, przywitali się z Davidem i Harrym, ojcem Marka, po czym umieścili swoje paczki pod choinką, wesoło gawędząc. Niektórzy przynieśli jedzenie, na przykład desery i przekąski. Kilka minut później przybyła siostra Harry'ego, Anna, z mężem Christophe'em i dwójką dzieci, Benjaminem i Sophie. Oboje dzieci miały brązowo-brązowe włosy, ale inny kolor oczu. Benjamin miał brązowe oczy, a Sophie miała piękne szmaragdowozielone oczy. Mieli odpowiednio 16 i 14 lat.
Kiedy wszyscy zebrali się w salonie, Sharon odchrząknęła, aby zwrócić ich uwagę.
- Dziękuję wszystkim za przybycie, zanim zaczniemy posiłek, chciałbym was o czymś poinformować.
- Co takiego? - zapytał David - Mam nadzieję, że to nic poważnego.
- Hej, gdzie jest Mark? - Zapytała Anna - jeszcze go nie widziałam.
- Nadal jest w swoim pokoju - powiedział mu Harry - ale posłuchaj, to dość ważne.
Sharon skinęła głową.
- Proszę bardzo, w tej chwili Mark ma w domu przyjaciela i ten młody chłopak będzie dzisiaj wieczorem świętował z nami Sylwestra.
- To to powinna być rodzina! - Beniamin zaprotestował.
- Benjaminie, proszę, daj mi dokończyć - zażądała Sharon. Ten chłopak miał ostatnio.. jak mogę powiedzieć, bardzo trudne czasy, co oznacza, że tak naprawdę nie ma już rodziny ani domu.
Słynny Beniamin wpadł wtedy we wściekłość i spuścił głowę, zawstydzony że swoją arogancją.
- To musi być okropne Kiedy wszyscy zebrali się w salonie, Sharon odchrząknęła, aby zwrócić ich uwagę.
- Dziękuję wszystkim za przybycie, zanim zaczniemy posiłek, chciałbym was o czymś poinformować.
- Co? - zapytał David. Mam nadzieję, że to nic poważnego.
- Hej, gdzie jest Marek? Zapytała Ania, jeszcze go nie widziałam.
- Nadal jest w swoim pokoju, powiedział mu Harry, ale posłuchaj, to dość ważne.
Sharon skinęła głową.
- Proszę bardzo, w tej chwili Mark ma w domu przyjaciela i ten młody chłopak będzie dzisiaj wieczorem świętował z nami Sylwestra.
- To ma być po prostu rodzina! Beniamin zaprotestował.
- Benjaminie, proszę, daj mi dokończyć, zażądała Sharon. Ten chłopak miał ostatnio... jak mogę powiedzieć, bardzo trudne czasy, co oznacza, że tak naprawdę nie ma już rodziny ani domu.
CZYTASZ
Chce cię tylko kochać | Inazuma eleven | Mark'Axel
Teen FictionMinęły trzy lata od zakończenia Football Frontier International i trzy lata, odkąd drużyna Inazuma Japan stała się najlepsza na świecie. Po tym zwycięstwie każdy członek zespołu kontynuował swoje życie samodzielnie, a większość ukończyła studia. Tak...