Cześć XI

234 11 3
                                    

Kiedy Mark brał prysznic, Axel wrócił do swojej książki, którą musiał przeczytać na zajęciach z filozofii. Wtedy zaczął dzwonić telefon komórkowy jego przyjaciela, zamknął książkę i chwycił ją, żeby sprawdzić numer. To był niejaki Inari.

Wstał i pośpieszył do łazienki, żeby przynieść Markowi telefon komórkowy.

Brunet odsunęła zasłonę i pozwolił, aby gorąca woda spłynęła po jego ciele, było to przyjemne uczucie. Jakie było jego zdziwienie, gdy Axel wszedł do łazienki z telefonem w dłoni.

- Inari dzwoni - powiedział, podchodząc.

- Możesz odebrać? - wyjąkał Mark zawstydzony.

Nigdy nie był w stanie wystarczająco podziękować swoim rodzicom za przymocowanie tej zasłony prysznicowej, która całkowicie go zakryła.

- Jesteś pewny ? zapytał blondyn.

- Tak tak! Powiedz mu, że jestem zajęty i żeby zadzwonił później. W najgorszym przypadku musisz po prostu włączyć głośnik, tak żebym słyszał.

- Dobrze.

Blondyn odebrał, co ucięło dzwonek.

- Cześć?

- Marku, czy to ty?

- Nie, przepraszam, Mark jest w tej chwili zajęty. Jeśli chcesz, możesz oddzwonić później - powiedział Axel.

„Naprawdę muszę z nim porozmawiać" Inari nalegał.

Brunet westchnał i wystawił głowę przez zasłonę, prosząc przyjaciela poprzez mimy, aby podszedł bliżej z telefonem.

- Czego potrzebujesz, Inari? Marek zapytał trochę zirytowany.

,,Wreszcie nie jesteś zajęty!"

- Biorę prysznic - odpowiedział Mark nieco zbyt suchym głosem.

„Och, przepraszam" - przeprosił chłopca, który wydawał się tracić panowanie nad sobą. Ale chciałam wiedzieć, dlaczego przychodzisz rzadziej, wszyscy zadają pytania!"

Złość bruneta trochę opadła, był trochę ostry w stosunku do Inariego, w końcu miał tylko dobre intencje. Już miał odpowiedzieć, ale Axel go ubiegł.

- To ja poprosiłem go, żeby wrócił. Jeśli nie potrafisz sobie poradzić bez kapitana, zadaj sobie to pytanie.

I tak się rozłączył, bez ostrzeżenia. Mark był niemal zszokowany. Axel też wydawał się lekko zirytowany i odwrócił wzrok, gdy zdał sobie sprawę, że brunet się na niego gapi. Czy Mark wyczuł cień zazdrości? Nie, było zbyt dobrze, żeby tak było.

- Axel, ty - zaczął kapitan.

- Skończ swój prysznic! Nie mam zamiaru kręcić się tu cały wieczór - mruknął, odwracając się i szybko wychodząc z łazienki.

Mark wciąż był zszokowany śmiałością Axela, ale następnego dnia nie mógł umknąć pytaniom Inariego.

- W co mnie wpakowałeś - westchnął brunet, kończąc swój prysznic

Po prysznicu, dołączył do Axela w pokoju, który w roztargnieniu patrzył na swój telefon.

- Powiedz mi Axel, dlaczego odpowiedziałeś w ten sposób Inariemu?

Zapytał Mark.

Blondyn nie odpowiedział mu, ignorując pytanie przyjaciela. Brunet zrozumiała, że na swoje pytanie nie będzie miał odpowiedzi. Szkoda, naprawdę wolałby wiedzieć.

- Jutro o 17:00 wsiądę do pociągu - oznajmił mu wtedy Axel.

- 17:00? Więc wychodzisz wcześniej.

Chce cię tylko kochać | Inazuma eleven | Mark'AxelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz