Pov. Fausti
Płakałam już dobrą godzinę, a dziewczyny przynosiły kolejne pudełka moich ulubionych lodów aby nie pocieszyć. Zjadłam ponad 10! Ja nigdy nie jadłam nawet jednego całego a teraz...
- Fausti nie martw się to dupek on nie jest wart twoich łez. - powiedziała Hania, jak ja się cieszę że mam takie wspaniałe przyjaciółki!
- możecie mi przynieść herbatki? - spytałam
- no, po kilkunastu pudełkach lodów to się nie dziwię - powiedziała Wika - jaką? Owocową czy nie wiem czarną, zieloną? - wypytywała szatynka
- z dzikiej róży kochana, dwie łyżeczki cukru - powiedziałam przez łzy
- dobrze, ale już tak nie rozpaczaj, masz nas a on jest zwykłym dupkiem. - mówiła Wiczka
- jak ja was kocham! - powiedziałam - w sumie to nawet podejrzewam że będzie chciał do mnie wrócić. Ale jest zwykłym dupkiem i nigdy mu już nie zaufam!Sorki że taki krótki ale postaram się jak najszybciej napisać jeszcze jeden ❤️❤️❤️❤️
CZYTASZ
GenZie to rodzina! ZAWIESZONA!
Fanfictionco tam pisać czytaj Mogą występować wyzwiska, wulgaryzmy oraz sceny 18+