19 "Nowy rozdział"

251 8 1
                                    

Pov. Hania
Byłam tak załamana że zaczęłam sobie podśpiewywać pod nosem wers Fausti z naszych różnych piosenek
- znowu czytam jakieś ploty że w chalenngu chcę oszukać... niech Faustyna chowa stopy nie - ostanie słowo wypowiedziałam tak smutno - Fausti wjedzie z buta więc spójrz na moje kroki... moje nogi moje uda... kompleksy robią się małe jak się... - i się znowu rozpłakałam
- nie Hania weź się w garść nie możesz tak bezczynnie siedzieć i płakać! Muszę właśnie w tym momencie napisać swój nowy rozdział! - krzyknęłam do siebie a mój telefon właśnie zaczął wibrować to był lekarz. Lekarz Faustyny! Odebrałam od razu
- tak? - zaczęłam
- pani Haniu, mamy dobrą i złą wiadomość -
- jak to złą...? - znowu miałam łzy w oczach
- pierwsza jest dobra pani Faustyna żyje a ta zła to że pani Faustyna jest pod respiratorem i szanse na jej przeżycie są bardzo małe - nie, nie, nie ona musi żyć!
- dziękuję za informację panie doktorze więc jakby coś się działo to proszę dzwonić -
- jasne, do widzenia -
- NIE!!! - krzyczałam na cały dom a po chwili Bartek i Wika przybiegli do mojego pokoju

GenZie to rodzina! ZAWIESZONA!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz