ALAN

16 8 0
                                    

Piątek. Godzina 16.30

W szkole było całkiem spoko. Przy okazji myślałem o tej całej Dianie której wczoraj poznałem. Może morderca zamiast Harper wybrał też Dianę. Przy okazji dziś na przystanku na tramwaj spotkałem dziewczynę. Zagadałem do niej. Wymieniliśmy się messami i tak jakoś gadamy. Nazywa się Madison i też ma czarne włosy jak ja. Gdy tylko usiadłem do odrobienia zadań domowych telefon mi zawibrował była to Diana

Ruda:

Alan jestem sama w domu od godziny. Boję się

Ja:

Czego się boisz XD

Ruda:

To nie jest rozmowa na Messengera weź zadzwoń

Głośno sapnąłem i zadzwoniłem:

- Czego się boisz Ruda? - zapytałem

- Matka wyszła godzinę temu i jeszcze nie wróciła - powiedziała zdenerwowana 

- Zachowujesz się jak małe dziecko - zachichotałem - Weź ogar dupe czy coś 

Rozłączyłem się. Otwarłem podręcznik wziąłem do ręki długopis i zacząłem rozwiązywać zadanie 1. Jednak po sekundzie znów zawibrował telefon.

- Ja pierdziele to znowu ta suka! - krzyknąłem

Ruda:

Wróciły :D

Ja:

Git

Gdy zacząłem robić pracę domową. Ucieszyłem się gdy ją skończyłem. Myślę, że zrobiłem bezbłędnie. Po chwili znowu przyszedł do mnie SMS tym razem luźno wziąłem telefon do ręki i odebrałem SMS. Był to od nieznajomego.

Nieznajomy:

Już za pięć minut :DD Nie mogę się doczekać!

Nie mogłem sobie przypomnieć o co chodzi nieznajomemu. Ale po kilku minutach zdałem sobie sprawę, że chodzi tu o Nikodema i Sarah. Zamarłem..

Ja:

Zostaw ich w spokoju!

Nieznajomy:

Ciężko będzie nie zareagować na sytuacje która nadeszła. Przykro mi

Ja:

Ty nie masz serca!

Nieznajomy:

Masz racje :) hah

Pokręciłem głową i głośno krzyknąłem:

- Ja - powiedziałem cicho - Ja już kurwa nie mogę - krzyknąłem

Tak nie umiem panować nad swoimi emocjami. Do pokoju przyszła babcia:

- Nie krzycz tak Alan - odparła

- Dobrze przepraszam - powiedziałem - Poniosło mnie.

Staruszka ubrana w różowy sweter i bordową spódnicę wyszła z pokoju. 

Nieznajomy:

Już za dwie minuty :D

Co? Co tak szybko czas mija. Nie mogę. Nie wiedziałem co robić gdzie iść. Czy do Sarah czy do Nikodema. Kurwa przez tą tępą pałę straciłem zupełnie orientacje. Postanowiłem napisać do Nikodema:

Ja:

Gdzie jesteś?

Nie odpisywał

Ja:

Nikodem kurwa odpisz

Nikodem:

Ja pierdole co stalker? Jak już musisz wiedzieć to u Sarah

- Zajebiście - odparłem

Wyszedłem z domu i biegiem pobiegłem w stronę osiedla Sarah. Już powoli byłem przy jej domu aż nagle telefon zawibrował:

Nieznajomy:

Zabawa zaczęta 🤩

Biegłem dalej nie poddawałem się. Gdy byłem blisko domu Sarah zacząłem walić we drzwi i dzwonić z całej siły. Prawię drzwi się przez mnie wyważyły.

- Kurwa Sarah, Nikodem żyjecie?! - krzyknąłem nerwowo

- Jezu Alan - usłyszałem łagodny głos Sarah - Co się stało?

Odetchnąłem z ulga. Zobaczyłem Nikodema który w oknie mi macha. 

- Żyjemy chłopie - powiedział Nikodem - Strasznie agresywny jesteś nie wiem co te drzwi ci zrobiły - zaśmiał się

Uśmiechnąłem się.

Po chwili gdy Nikodem coś gadał nagle ktoś wbił mu nóż w plecy tak, że krew była widoczna na szybie Sarah. Usłyszałem krzyk Sarah.

- Alan! - krzyknęła - Ratunku!

- Otwieraj! - krzyknąłem 

- Nie nie mogę - powiedziała - klucz się zaciął

Jej głos coraz bardziej się ściszał. Usłyszałem dźwięk miksera. Po chwili drzwi się nagle odtworzyły i to co zobaczyłem zmroziło mi krew w żyłach. Sarah była cała z krwi była zmiksowana przez mikser a Nikodem miał wbity nóż w plecy. Krwi było coraz więcej i więcej. Gdy wyciągałem telefon by zadzwonić po policje. Przyszedł mi SMS od nieznajomego:

Nieznajomy:

Zabawa zakończona. Było fajnie. Walczyłeś jak lew. Dzielny chłopak. Haha.


TELEPHONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz