Dziś kończyliśmy warzyć Eliksir Dobrego Humoru. Faktycznie wcale nie należał do najłatwiejszych.
– Och, warzyliście Boni Adefectio?! – wykrzyknęła zachwycona Hermiona.
– Tak – przyznał Harry bez entuzjazmu.
– Skąd mieliście przepis? Ostatnio próbowałam go znaleźć, ale nie udało mi się.
– Nie wiem, nie interesowało mnie to. – Harry wzruszył ramionami. – Może Malfoy dostał od swojego ojca chrzestnego.
– A co, Snape jest jego ojcem chrzestnym? – zażartował Ron.
– Wiedziałeś? – zdziwił się Harry.
– A jest? – przeraził się Ron.
– Podobno – mruknął w odpowiedzi. – Możecie mnie na chwilę zostawić? Muszę się skupić i napisać to sprawozdanie.
– Przestałeś pisać razem z Malfoyem? – zainteresowała się Hermiona.
– Powiedział, że musi odpocząć.
– I dlatego jesteś nie w humorze? – zapytał Ron.
– Nie jestem „nie w humorze” – zaprotestował Harry.
Przyjaciel zrobił sceptyczną minę.
– Och, po prostu jestem zmęczony – wyjaśnił lekko zirytowany. – Nie lubię eliksirów, a Malfoy koszmarnie mnie przemaglował. Był gorszy od Snape’a!
– Czyli tym razem randka wyszła do kitu? – zapytał Ron niewinnym tonem, szczerząc się do Harry’ego.
Harry już otwierał usta, żeby odpowiedzieć coś przyjacielowi na temat Megan i pilnowania swojego nosa, ale szept Hermiony, który brzmiał bardzo podobnie do „przeginaszron”, nieco go zdekoncentrował. Przyjaciółka natychmiast to wykorzystała i podsunęła mu pod nos kawałek pergaminu.
– W wolnej chwili napisz mi przepis, proszęproszęproszę. A teraz zostawimy cię samego, byś mógł dokończyć sprawozdanie. – Posłała mu rozbrajający uśmiech i pociągnęła Rona w stronę portretu Grubej Damy.
Harry pokręcił z dezaprobatą głową i wrócił do swojego sprawozdania.
CZYTASZ
Euforbia pulcherrima draconis
FanficDzieło nie moje ja je tylko udostępniam tu macie link do oryginału ⤵️ http://www.drarry.pl/forum/viewtopic.php?f=8&t=118 Miłego czytania!