Stałam po drugiej stronie ulicy, on zbliżał się coraz bardziej miał na sobie dżinsy i zakrwawioną koszulkę był coraz to bliżej prosiłam go, aby przestał powtarzał ciągle te same słowa nasze oczy patrzyły na siebie był parę kroków ode mnie zza rogu wyszedł Lucas on również był we krwi zaczęłam płakać oby dwoje stali obok mnie usłyszałam z ust Lucasa słowo poćwiartowane nagle jego ciało zaczęło się od siebie oddzielać widziałam w jego oczach strach zaczęłam krzyczeć dzięki Bogu, że Lili mnie obudziła.
L: Wszystko dobrze? - zapytała?
A: Tak, śni mi się co noc.
L: Znowu ?
A: Co noc mu się śni-odburkłam
Lili zrobiła nam kawę a ja zrobiłam śniadanie podczas konsumowania zaczęłyśmy rozmawiać.
L: Muszę ci coś powiedzieć.
A: No mów-nie mogłam się doczekać tego, co zaraz usłyszę.
L: Poznałam kogoś-oznajmiła radośnie.
Ucieszyłam się, że w końcu odważyła się kogoś poznać, po Marcusie bała się mężczyzn nie dziwię jej się, ja teraz nie mam zaufania przez niego. Ubrałam się i ruszyłam na przystanek za chwilę przyjedzie mój transport. Na miejscu byłam kilka minut później weszłam do budynku zapukałam do drzwi otworzyła mi Katarina zaprosiła do środka.
K: Chcesz coś do picia ? - zapytała.
A: Poproszę wodę-odparłam
K: Słuchaj mama śpi przygotuj jej śniadanie i spędź z nią trochę czasu.
A: Czyli mam rozumieć, że dostałam tę pracę-spytałam się pełna nadziei.
Katarina kiwnęła głowa, bardzo się ucieszyłam wypytalam ją o wszystko co lubi jeść i co lubi robić jej mama, ona poszła zamknęłam za nią dzwi i zabrałam się za przygotowanie śniadania. Po cichu weszłam do pokoju, pani starsza jeszcze spała, ja skorzystałam z tej sytuacji zadzwoniłam do mamy, opowiedziałam jej o tym, że dostałam pracę z jej głosu odczytałam że również jest podekscytowana. Po godzinie wstała odgrzałam mleko oraz zaniosłam kawałek drożdżówkę pomogłam jej usiąść na łóżku chciałam ją nakarmić lecz ona upierała się aby tego nie robić starsi ludzie sa bardzo uparci dałam jej do ręki drożdżówkę i po kawałeczku sobie odłamywała a ja jej trzymałam kubek, gdy tylko chciałam jej go dać kazała mi odstawić go na miejsce.
J: Ja sobie poradzę nie potrzebuje twojej pomocy.
A: Ale pani James proszę dać sobie pomóc.
J: Powiedziałam nie!! - wykrzyczała.
Wstałam, wybrałam numer Katariny oznajmiłam jej że nie jestem w stanie jej pomóc, ona przeprosiła za mamę prosiła aby być przy niej tak też zrobiłam, wiem, że starsi ludzie tacy po prostu są, ponieważ chcą być samodzielni bądź mają takie charaktery. Po godzinie wzięłam się za sprzątanie, pani James w tym czasie grała w karty słyszałam jakby z kimś rozmawiała postanowiłam to sprawdzić.
A: Pani James.
J: Czego chcesz ?- powiedziała ze złością.
A: Przypomina mi pani moją babcię bardzo za nią tęsknię - odpowiedziałam.
Usłyszałam swój dźwięk telefonu odebrałam była to Katarina, oznajmiła że za niedługo wróci, bardzo bym chciała, aby starsza pani była dla mnie chociaż trochę milsza, ale nie zamierzam jej do tego zmuszać. Dostałam powiadomienie od Lili czy wieczorem wyskoczymy do klubu, miałam obawy, ale dałam się namówić. Wszystko to o co prosiła Katarina zrobiłam postanowiłam usiąść obok Pani James, gdy moje myśli powróciły do tamtego dnia, do moich oczach napłynęły łzy nagle czuje, że ktoś wyciera mi łzę, gdy spojrzałam w górę starsza pani stała z chusteczką w dłoni.
J: Dziecko nie płacz-powiedziała zasmucona wycierając łzę z mojego prawego oka.
A: Gdyby pani wiedziała.
J: Wiem ktoś cię skrzywdził, ale to, co cię spotkało spowoduje, że staniesz się jeszcze silniejsza.
Nagle usłyszałam otwieranie drzwi, Katarina wraz ze znajomą weszły do salonu, podziękowała mi ja ubrałam się i wyszłam w między czasie zamówiłam taxi po kilku minutach przyjechał w domu byłam chwilę przed Lili, wzięłam prysznic, usłyszałam jak Lili wchodzi do środka. Wyszłam z łazienki, ona zaczęła się już szykować.
L: Co ubierasz ?
A: Nie wiem, zastanawiam się-odparłam
L: Ubierz to-podała mi swoją sukienkę.
A: Zgłupiałaś?! - wykrzyczałam zaczerwieniona.
Lili zaproponowała mi wyzywająca sukienkę, mimo jej próśb nie byłam odważna aby coś takiego założyć. Postawiłam na top oraz spodenki, zrobiłyśmy sobie nawzajem makijaż, spięłam włosy w koński ogon i ruszyliśmy na dół schodami, przyjechał po nas jej nowy chłopak, zaproponował abyśmy wybrali się do Sanny z tego co opowiadał jest to jeden z najpopularniejszych klubów. Po przybyciu na miejsce zauważyłam grupkę chłopaków, zaczęłam panikować.
L: Amy co jest.
A: A jeśli on tam jest-zaczęłam się cała trząść.
L: zgłupiałaś jego tam nie ma.
Weszliśmy do środka ludzi, było mnóstwo zajęliśmy miejsce przy barze dla siebie zamówiłam słabego drinka w tle leciał kawałek Regard Ride It, Lili wraz z Jonatanem tak ma na imię jej chłopak, poszli zatańczyć ja w tym czasie przeglądałam telefon nagle obok mnie przeszedł chłopak wraz z dziewczyną obrócił się i spojrzał na mnie, moje serce przyspieszyło a oddech spowolnił.
CZYTASZ
Gdzie Jesteś M ? ( TOM 2) [+18]
RomancePROLOG Każdego dnia bałam, się tak samo jak tamtego co noc mi, się śni. W moich snach widzę go znika jak duch, ale zaraz powraca i mówi że któregoś dnia, się spotkamy. Przeraża mnie fakt iż może do tego dojść, ponieważ nikt nie wie gdzie on jest