Ważny Artefakt Francji

783 27 8
                                    


Dojechałyśmy do galeri. W aucie cały czas śpiewałyśmy jakieś piosenki. Dziewczyny też przez chwilę zachwycały się autem, którym jechałyśmy, ale potem im przeszło.
Wysiadłyśmy z auta i weszłyśmy do galeri.

-To największa galeria w całym stanie.

Powiedziała Max. Uśmiechnęłam się do niej.

-Ej chodźcie do Relax Cafe.

Powiedziała Laura i wskazała na małą kawiarenkę, w której nie było prawie ludzi co bardzo mnie zdziwiło bo w tej galeri dosłownie były tłumy. Weszłyśmy do kawiarenki i zajęłyśmy stolik z dwoma kanapami. Natalia usiadła koło mnie, a Laura i Max usiadły na przeciwko nas. Chwilę potem podeszła do nas kelnerka, a my z dziewczynami zamówiłyśmy sobie kawę. Ja oczywiście postawiłam na latte macchiato. Natalia wzięła to co ja, a Max i Laura wzięły Flat White. Czekałyśmy chwilę, a kelnerka przyniosła nam kawy.

Popijałyśmy kawy kiedy podeszło do nas czterech chłopaków. Jedni z nich był... nie, nie, nie... Jednym z chłopaków był brat Adriena Santana. Nathaniel Santan. Chyba mnie nie zauważył, ale mnie to nie przeszkadzało. Jego koledzy już podrywali moje koleżanki.

-Proszę, proszę kogo ja widzę. Nathaniel Santan. Co za miła niespodzianka.

Powiedziałam i uśmiechnęłam się zadziornie.

-O! Księżniczko jak mogłem cie nie zauważyć!

Powiedzial sarkastycznie Nate. Księżniczka. To jebane przezwisko, które niezmiernie mnie irytowało i irytuje dalej. Widziałam, że jeden z kolegów Nate'a  założył włosy za ucho Max. Max patrzyła na mnie, a w jej wzroku było widać, że nie chce żeby ktoś ją dotykał.

-Zostaw ją. Nie widzisz że nie chce żebyś ją dotykał.

Powiedziałam lodowaty głosem. Teraz we wzroku Max było widać ulgę,ale za to we wzroku kolegi Nate'a było widać lekkie przerażenie. Wiem że Nate był typem chłopaka, który szanuje dziewczyny. Skąd wiem? Bo każdy mężczyzna należący do organizacji powinien wiedzieć jak zachowywać sie w stosunku do mężczyzny jak i kobiet,a organizacja wymaga wielu manier, których trzeba przestrzegać. Nie myliłam się. Nate po chwili uderzył tego swojego przydupasa w tył głowy i powiedział coś w stylu "jak widzisz że nie chce to nie czego nie rozumiesz półgłówku."

-Lepiej idź. Chyba że chcesz żeby Adrien się o tym dowiedział.

Powiedziałam do Nate'a. Prawda była taka że ojciec Nate'a nie interesował się nim. Wyjechał do Europy i aktualnie tam mieszka. Adrien jest starszym bratem Nate'a i jest jego opiekunem  prawnym. Adrien wychował Nate'a na człowieka. W porównaniu do jego ojca.

-Widzimy się na balu księżniczko.

Powiedział Nate i uniósł jeden kącik ust. Uniosłam jedną z moich czarnych jak węgiel brwi do góry ze zdziwienia. Aha no tak bal charytatywny organizowany przez Santanów. Przypomniałam sobie. Nate i jego koledzy juz wyszli z kawiarenki.

-Pan niebieskooki leci na ciebie.

Powiedziała do mnie Natalia.

-Że co?

Zapytałam nie ukrywając zdziwienia.

-Nathaniel Santan patrzy na ciebie jakby widział piękny zachód słońca na plaży.

Wytłumaczyła Laura.

-Ta a ja jestem wróżką mieszkająją w zamku z piernika.

Odpowiedzialam i wywróciłam oczami.

-Chodźbyś sobie rękę uciekła to nie wyprzesz się tego, że podobasz się Nate'owi.

Powiedziała Max. Nie powiem Nate był przystojny. Ma jasno niebieskie oczy, czarne włosy i jest dobrze zbudowany, ale to że chłopak jest przystojny nie oznacza, że już mi się podoba.

Dama Valentina //Sara MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz