Dama Valentina //Sara Monet

Idziemy Na Imprezę?

Nate :

Cheerleaderki z naszej szkoły właśnie skończyły swój "występ". Chłopaki z drużyny siedząc na trybunach cieszyli się z wygranej, a ja patrzyłem na dziewczynę, która dosłownie śniła mi się po nocach. Czarnowłosa tańczyła przepięknie o czym już dosyć niedawno zdążyłem się dowiedzieć.

Nie potrafiłem oderwać wzroku od dziewczyny, która wymachiwała pomponami. Sara w tyn stroju dla cheerleaderek wyglądała pięknie. Idioto ona nawet w najbrzydszych ubraniach na świecie wyglądałaby nieziemsko.
Przeniosłem wzrok na cheerleaderki z drużyny przeciwnej. Popatrzyłem na brunetke, która miała ktorkie włosy. Chyba już gdzieś ją widziałem... Rozszerzyłem oczy nie mogąc uwierzyć w to co widzę. Dziewczyna z krótkimi brązowymi włosami to na 100% była Eliza.

Potrzasnąłem głową i wróciłem do przygladania się dziewczynie o długich czarnych włosach i czarnych jak noc oczach. Ona naprawdę kusi samym wyglądem. Aktualnie Sara stała ze swoją - jak zdążyłem się dowiedzieć - przyjaciółką. Śmiała się z czegoś. Jej uśmiech był jak zaczarowany. Przyciągał wzrok. Patrzyłem się na nią i jej uśmiech jak zahipnotyzowany.

Po chwili poczułem szturchnięcie. Zamrugałem kilka razy i odwróciłem się w stronę mojego przyjaciela.

-Żeby Ci ślinka nie pociekła na podłogę.

Zażartował Alex. Walnąłem go ręką w tył głowy, a on ponownie się zaśmiał. Tym razem i ja się uśmiechnąłem.

-Zastanawiam się tylko dlaczego do niej nie zagadasz. Nigdy jakoś nie masz problemu żeby wyrwać jakąś laskę, a do niej nawet nie umiesz podejść.

Powiedział Alex. Popatrzyłem na niego i wywróciłem oczami.

-Problem jest w tym, że ona nie jest taka zwykła. Sara jest jak zagadka, której nie da się rozwiązać. Jest tajemnicza i mroczna. Jakbyś znalazł sobie taką dziewczynę to też byś się tak zachowywał.

Powiedziałem.

-Ej!

Krzyknął jeden z chłopaków z drużyny siedzący parę poziomów wyżej. Wszyscy odwrócili się do niego jak na zawołanie. W tym ja i Alex.

-Dzisiaj będzie impreza u mnie.

Powiedział do wsztskich Issac Warrner.
Issac Warrner to dzieciak z bogatego domu, który prawie cały czas ma wolną chatę bo jego rodzice cały czas wyjeżdżają w delegacje.

Wszyscy pokiwali głowami. A ja już wiedziałem kogo zaproszę na tą imprezę. Problem był jednak jeden. Moneci. Przypierdolą się do mnie, kiedy chociaż spróbuję zagadać do Sary. Inaczej było na bankiecie. Było dużo osób. W tym mój brat i Vincent. A na imprezie nie będzie kogoś kto przypilnowałby takiego Dylana, żeby nie pchał nosa w nie swoje sprawy. Ale miałem pewien plan.

Sara :

Wróciłyśmy do szatni. Cały czas gadałam z Natalią czy napewno wszystko dobrze zatańczyłam. Oczywiście Natalia cały czas mówiła że tak.

Ubrałam buty i czekałam na Natalie, która ubrała czarny top. Wzięłam to ręki telefon i weszłam na instagrama. Sprawdzałam relacje, kiedy natknęłam się na relacje Nate'a. Na relacji było czarne zdjęcie, które nie interesowało mnie w tym momencie.

Ludzie! Dzisiaj o 20:00 impreza u Issaca Warrnera!!

Duży napis na samym środku, który już mnie zachęcił,aby być na tej imprezie. Chciałam już pominąć relacje, kiedy zauważyłam jakiś napis małym druczkiem. Nie umiałam go przeczytać, więc przybliżyłam ekran.