Rozdział 8 | Mam swoje powody

60 7 13
                                    

☾ - Colin Finn Schöler

Czas mijał mi tak szybko odkąd ja i Zayn zaczęliśmy się dogadywać. Tak szybko, że nie zdążyłem się połapać, jak zastał nas grudzień.

Praca wcale nie była taka zła, kiedy już udawało mi się zapomnieć, że robiłem pod przymusem. Przechodziłem, co prawda, gorsze momenty, ale wychodziłem z nich naprawdę szybko. Ledwo czułem presję, która tak mocno przygniatała Zayna - jedyne momenty, w których łapała i mnie były wtedy, kiedy Leonardo był w zasięgu mojego wzroku. Unikałem go, jak ognia.

Byłem na paru spotkaniach, na których już na poważnie robiłem to, co zostało mi powierzone w obowiązkach. Tłumaczenie na żywo sprawiało mi frajdę, bo czułem, jakbym faktycznie miał jakieś wybitne umiejętności. Brzmiałem profesjonalnie, jakbym całe swoje życie to trenował. Fakt, że moja praca była trudna i w pewnych chwilach rzeczywiście nie wychodziła mi tak, jak powinna, ale jakimś cudem radziłem sobie lepiej, niż niektórzy tłumacze z dyplomami. Byłem chwalony. Wszystkie błędy, jakie popełniałem, znikały całkowicie, przyćmione sukcesami.

Udało mi się przekonać Matthewsa do opóźnienia ostatecznego podjęcia decyzji o sprzedaży hotelu. Wysłuchał mnie, bo dobrze mi szło - dzięki temu udało mi się wywalczyć dodatkowy miesiąc. Miał się na to absolutnie nie zgadzać, jednak na moją korzyść, zaplanowane otwarcie nowego hotelu było zbyt wielkim przedsięwzięciem, aby obecną sprawę rozwiązywać w pośpiechu. Do tematu mieliśmy wrócić w styczniu - za ten zyskany czas musieliśmy znaleźć coś, co przeważy o tym, by tego hotelu naprawdę nie sprzedawać. Musimy tego szukać na własną rękę, a do tego wcale nie było tak łatwo wywalczyć tego czasu. Kłóciłem się z tym staruchem chyba z godzinę, szliśmy z tematem, jak na wojnie. Ale było warto, dla Zayna i jego wiązanek z podziękowaniami, jakimi zasypywał mnie przez kolejne kilka dni. Dla tego uczucia, że doceniał mnie za ciężką pracę - możnaby się od tego uzależnić.

Zacząłem robić prawo jazdy. Nie miałem bladego pojęcia, po co miałbym je dorabiać, skoro już miałem solidny dojazd. Wymagał, więc musiałem. Moją główną motywacją był fakt, że z prawkiem być może pozwoli mi się karnąć swoim samochodem - przygoda za kierownicą furki z podwójnym turbo na tyle, choćby powoli, po mieście, dla samego dźwięku, brzmiała jak idealna nagroda w zamian za zmarnowany czas na "naukę" wszystkiego, co już bardzo dobrze znałem. To wcale nie było tak, że nie potrafiłem jeździć autem. Co prawda, nie ufałem sobie za kółkiem bez dokumentu, który faktycznie by mi mówił, że nadaję się do jazdy. Ale jeździć umiałem, przepisy znałem lepiej, niż ktokolwiek inny. Będę w stanie odebrać to prawko za dwa tygodnie, w porywach do trzech.

Do tego zgodziłem się udzielać korepetycji jednej z członkiń rodziny Castillo - do tej pory nie miałem pojęcia, co oni robili w firmie i na co, poza płaceniem dużej kasy, byli potrzebni. Zayn mi to tłumaczył, ale zrozumiałem jedynie to, że oni wszyscy są w jakiejś "Trójugodzie", że każdy jest każdemu równy. Pomijając całą rozprawkę o tym, dlaczego była to gówno prawda - wziąłem ofertę, bo mnie podkusiło. Dużo bym wyciągnął, ucząc Noelle niemieckiego w weekendy. Ostatnio nikt nie pisał do mnie o ciche koreczki, więc uznałem, że dałbym radę się tym zająć. Dojebałem sobie tyle zadań na raz, że wiecznie coś robiłem i mój wolny czas niekiedy w ogóle nie był wolny. Ale ja na to nie narzekałem - może jednak i byłem odpowiedzialny, skoro nie przeszkadzała mi taka produktywność.

Lekcje z tą dziewczyną nie były niczym, na czym bym się już nie poznał - nie różniła się ani trochę od wszystkich moich poprzednich uczniów. Co prawda, dziś była moja druga lekcja jako jej prywatny korepetytor, ale już zauważyłem, że nie będzie to ciężkie zadanie. Uczyłem ją u niej w domu, w jej pokoju, więc sprzyjała nam cisza i schludne otoczenie, idealne do nauki. Jej matka mówiła, że Noelle z własnej inicjatywy sprząta przed moim przyjściem. To dosyć miłe, a przynajmniej dla mnie, bo wiedziałem, że nigdy sam nie zdobyłbym się na podobny gest.

In Memoria Mea || bxbOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz