Chodziłam w kółko po parku, z nerwów błądziłam by dotrzeć do rodzicielki. Myślałam o swojej sytuacji, powrót do Daegu był jedynym rozsądnym wyjściem z tej sytuacji. Niech Taehyung myśli że go posłuchałam, może emocje trochę opadną, a mnie dobrze zrobi powrót do domu.
Usiadłam obok mamy zerkając na Yeontana, posłałam kobiecie pytające spojrzenie.
- Co to za mina? Może jakieś " Cześć mamo"?
- Cześć Mamo - odparłam oburzona - Musiałaś go zabrać?
- Musiałam, co ci pies zawinił [Y/N]?
- Będzie podsłuchiwał i doniesie wszystko właścicielowi..
Mama zaśmiała się łapiąc mnie za rękę.
- Jesteś szalona - uścisnęła moją dłoń - Słucham co masz do powiedzenia.
- Pewnie słyszałaś już, bo synek ci doniósł.
- Owszem informował mnie co się dzieje, ale jesteś moim drugim dzieckiem i chcę poznać twoją wersję.
Spojrzałam na mamę, Yeontan dotknął łapka mojej nogi, więc wzięłam psa na ręce.
- Jeśli coś mu powiesz, to już ci nie kupię zabawki jasne? - szczeknął - Dobry piesek. No więc... zrobiło się chłodno mamo.
- Zimne dni jeszcze nikomu nie zaszkodziły, jeśli ci zimno to chodź się przejdziemy.
- Pasuje.
Spacerowaliśmy wzdłuż rzeki, do tej pory starałam się unikać tematu Tae, ale nie mogłam wiecznie tego robić.
- Cóż.. - zaczęłam - Postanowiłam wrócić z tobą mamo do domu.
- Co? Dlaczego? Skąd ta decyzja? Jeszcze rok temu błagałaś mnie, byś mogła zamieszkać tutaj.
- Sprawy się pokomplikowały, dobrze wiesz jakie sprawy. W dodatku Taehyung wyrzucił mnie z mieszkania.
- Co zrobił [Y/N]?
- Nie wspominał ci o tym?
- Nie - powiedziała zła.
- Dowiedziałam się dzisiaj, jak wychodziłam z domu. Zostawił w drzwiach umowę z wypowiedzeniem mieszkania.
- Nie zapłaciłaś za rachunki czy jak?
- Zapłaciłam! Oddałam mu wszystko, a on mnie wywala bo to on jest właścicielem na papierze. Jest zwykłym gnojem.
- Słownictwo skarbie! To twój brat.
- Już nim nie jest. A wszystko przez to, że jestem z Jiminem. Robi mi po złości, nawet sam powiedział, że mam wrócić do domu.
- Co się z wami porobiło - złapała się za głowę - Co się z wami stało?
- To jego wina. On mnie wystawił z mieszkaniem i to wszystko przez to, że dowiedział się prawdy.
- Postaw się w jego sytuacji [Y/N].. Jimin to jego przyjaciel, martwi się.
- Próbowałam się postawić, ale ja bym postąpiła inaczej. Bynajmniej tak mi się wydaje.
- Jesteś pewna, że chcesz wrócić do domu?
Mama zatrzymała się i spojrzała na mnie czekając za odpowiedzią.
Czy chciałam tego?
Nie.
Czy muszę to zrobić?
Tak.- Tak mamo, jestem pewna. To mi dobrze zrobi - uśmiechnęłam się lekko.
- Co Jimin na to? - uniosła brew.
- Jeszcze nie wie że wracam. Chciał dzisiaj od razu szukać mieszkania dla mnie.
CZYTASZ
SERENDIPITY / PARK JIMIN
FanfictionJust let me love you.. On- Widzi w niej cały świat. Jest w stanie zaryzykować wszystko dla niej. Ona - Widzi w nim cały świat. Jego szczęście jest jej szczęściem.