Wystraszyłam się gdy wbiegłam do domu, a zaraz za drzwiami zobaczyłam Taehyunga.
Nie spodziewałam się wpaść na niego, przynajmniej nie za drzwiami.
Próbowałam go wyminąć, ale gdy ja robiłam krok w prawo, to on w swoje lewo, przez co wchodziliśmy sobie w drogę.-Cholera! - tupnęłam nogą w miejscu - Zejdź mi z oczu!
- Zamierzasz jechać do niego? - zapytał.
Byłam w szoku, że wiedział. To oznacza że musiał podsłuchiwać!
- Podsłuchiwałeś? - zaśmiałam się, nie dowierzając.
- Nie musiałem tego robić, nie kryjesz się z tym, że rozmawiasz z moim przyjacielem.
- Wiesz że jesteśmy razem.
- Wiem i nie podoba mi się to. Nigdy nie zapytałaś mi się jak ja się z tym czuję. Ukrywałaś wasz związek, gdyby nie Jimin, to do dzisiaj bym nie wiedział.
- Byłbyś przeciwny.
- Oczywiście że tak! Nie pozwolił bym, by ta relacja się rozwinęła [Y/N].
- Dlaczego? Co w tym takiego złego?
- Bo Jimin to mój przyjaciel, odebrałaś mi go.
- Ja ci go odebrałam? Kocham go Taehyung.
- Jeśli go kochasz to nie jedź.
Zamarłam, gdy to usłyszałam.
- Co ty mówisz Taehyung? Oczywiście że pojadę.
- Nie jedź. Zawsze ja robiłem wszystko dla ciebie, pilnowałem cię, dawałem ci wszystko. Opiekowałem się tobą w Seulu, więc zrób coś dla mnie.
- Słyszysz siebie? - spojrzałam na niego.
- Przed Jiminem i chłopakami dużo pracy, mamy trasę. Myślisz że skupi się na niej jeśli będzie myślał o tobie? Nie! Jego marzenia się nie spełnią, gdy poświęci czas tobie. Kocham cię bo jesteś moją siostrą, chce dla ciebie jak najlepiej, ale to nie jest wasz czas. Dlaczego rezygnujesz z naszej relacji? Pomyślałaś co się stanie jak wam nie wyjdzie? Będziesz w stanie patrzeć na niego, jak się rozstaniecie? Jak ja będę w tym wszystkim potraktowany?
Nie myślałam o tym, zawsze się o to martwiłam. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że się rozstaniemy.
Ale czy Taehyung mógł mówić prawdę?
Nie zwracałam uwagi na to jak on się czuje, zachowałam się samolubnie w stosunku do niego.Bywałam z chłopakami, ale nigdy nie czułam tego co czuję teraz będąc z Jiminem. Kocham go i zdaję sobie sprawę, że bycie z kimś sławnym nie jest proste, ale może nie myślałam o tym tak poważnie.
- Chcę dla ciebie jak najlepiej [Y/N]. Nigdynie chciałem dla ciebie źle. Jesteś moją siostrą i wiem, że jeśli teraz nie pojedziesz Jimin będzie czuł się okropnie. Będzie wściekły, poczuję się oszukany, ale mu przejdzie. Daj czas mu się rozwinąć, przed nim trasa, później solowy projekt. Jeśli to jest miłość i wpadniecie kiedyś na siebie, to zaakceptuję waszą miłość. Ale daj mu się rozwinąć i bawić.
- Jak możesz mi kazać wybierać Taehyung.. - mówiłam ze łzami w oczach - Każesz mi wybierać... Ty albo on.
- Gdybyś była go pewna, to byś się nie zastanawiała.
- Nienawidzę cię.
- Mówisz tak, bo zaczęłaś nad tym myśleć. Dla mnie to też nie jest łatwe. Możesz być postawiona w złym świetle, możesz mieć masę hejtu, a nie po to nie wspominałem, o tobie, byś miała to przez chłopaka.
- Nie cierpię cię.
- Kochasz mnie, bo jesteśmy rodzeństwem.
- Nie chcę żeby miał złamane serce - Moje łzy poleciały po policzkach. Taehyung widząc to, od razu je wytarł.
- Nie pozwolimy mu na to. To będzie dla was najlepsze.
- Zostaw mnie.
Odsunęłam się i ruszyłam do swojego pokoju, zakluczyłam się w nim od razu zjeżdżając po drzwiach. Czułam ból w klatce, moje serce już zaczęło boleć. Pękłam i płakałam jak małe dziecko. Ciężko było mi to przyznać, ale Taehyung miał rację. Jimin jest osobą, która by myślała non stop, gdybym nie odpisywała. Byłby myślami ze mną, przez co by nie był oddany w stu procentach na zespole. Chciałam tego uniknąć, a był tylko jeden sposób na to.
***
Biegałem radośnie z jednego miejsca w drugie, szykowałem rzeczy, bo wiedziałem że nie skończy się na jednej nocy z moją dziewczyną.
Zszedłem do kuchni z wielkim uśmiechem, co nie uszło uwadze Hobiemu.- Wszystko w porządku? - spojrzał na mnie.
- W jak najlepszym - uśmiechnąłem się i objąłem przyjaciela - Miłość jest piękna!
- Woaaaah! Uspokój swojego ogona!
- Znikam dzisiaj na noc.
- Gdzie?
- Spotykam się z [Y/N].
- Gdzie? Czy przypadkiem Tae nie pojechał do domu rodzinnego?
- Właśnie dlatego się spotykamy, jestem jej bohaterem i ratuję ją przed bratem.
- Nie powinieneś Jimin, są rodzeństwem. W końcu muszą porozmawiać o tej całej sytuacji.
- Co mogę na to, że tęsknię Hobi?
- Jimin zakochany.. dalej mi się to w głowie nie mieści, ale pamiętaj że zaraz mamy trasę.
- Pamiętam.
- Postaraj się nacieszyc ile możesz, chcę widzieć jak bardzo się skupiasz na trasie jasne?
- Tak jest! - objąłem przyjaciela i złożyłem na jego czole buziaka.
Mój telefon wydał z siebie dźwięk wiadomości, uśmiechnąłem się wiedząc, że jest od mojej dziewczyny. Wszedłem w wiadomość i zamarłam. Czytałem wszystko z pięćset razy, by być pewnym tego co przeczytałem. Nie dowierzałem w to co widziałem, przecież było wszystko dogadane. Cieszyła się że się spotkamy.
- Coś ty taki blady? - Hoseok zerknął przez moje ramię - Kurwa.
Od: Jagiya
Nie przyjadę Jimin, przemyślałam to wszystko.
Między nami nie wypali.
Przepraszam.Wściekły zablokowałem telefon i rzuciłem nim przed siebie, przez co poleciał pod nogi Yoongiego. Byłem wściekły, to nie była pierwsza taka sytuacja, znowu zrobiła to przez telefon. Znowu dałem się nabrać, ale nie zamierzałem walczyć drugi raz o nią. Bo jeśli nie jest pewna mnie, to ja nie zamierzam się starać.
Jaki byłem głupi proponując jej wspólne mieszkanie.. była taka chętna.
Mówiła że będzie mnie wspierać w przyszłych projektach... była taka pewna tego.- Nienawidzę cię Kim [Y/N]!
Krzyknąłem i ruszyłem do swojego pokoju,zostawiając wszystkich za sobą.
~~~~~~~
♡

CZYTASZ
SERENDIPITY / PARK JIMIN
FanfictionJust let me love you.. On- Widzi w niej cały świat. Jest w stanie zaryzykować wszystko dla niej. Ona - Widzi w nim cały świat. Jego szczęście jest jej szczęściem.