Nie pomyślałabym że mój pobyt u rodziców się tak wydłuży. Minęło pół roku, a ja miewam się dobrze. Znalazłam pracę, poznałam nowe osoby.
Z Jiminem widujemy się jak znajdzie chwilę czasu, głównie komunikujemy się przez telefon, gdy ma chwilę czasu.
Mogłabym zliczyć na palcach jednej ręki, ile się widzieliśmy przez ten czas. Jedyny plus tego wszystkiego jest taki, że poprawiły mu się kontakty z Tae.
Ja z nim w dalszym ciągu nie rozmawiam, on nie przyjeżdża do domu.. jest dobrze.Oparłam się o łokcie i wpatrywałam się przez okno jak tata. Odwrócił głowę spoglądając na mnie z uśmiechem.
- Co tam słońce? - odezwał się.
- A nic, na co patrzymy? - spojrzałam przez okno.
- Dzisiaj wolne? Nie wybierasz się nigdzie ze znajomymi?
- Hmm.. powiedzmy że wolne z przymusu. Szef w delegacji na jakimś pokazie jest.
- Nie zabrał cię?
- Nie. Więc na co patrzymy tato? - powtórzyłam pytanie.
- Zbliżają się urodziny mamy, więc czekam aż Taehyung przyjedzie.
- Taehyung przyjeżdża? - przełknęłam ślinę.
- Tak. Nie zapominaj, że to też jego dom.
- Mogłeś mi powiedzieć szybciej - wywróciłam oczami - Wolałabym hotel, niż spanie z nim pod jednym dachem.
- Skarbie...
- Nie tato. On wcale nie jest taki święty.
- Nikt z nas nie jest święty, każdy ma swoje za uszami. To jest mamy święto i liczę, że zachowacie się jak dorośli i nie będziecie odpieprzać maniany.
- Czy powtórzysz mu to samo co mi?
- Oczywiście skarbie - ucałował moje czoło- Przyjechał, więc pójdę mu pomóc.
- Podłóż mu nogę jak będzie szedł.
Uśmiechnęłam się szeroko w stronę taty. Jego wzrok mówił wszystko.. coś na zasadzie " Zlituj się".
Tata opuścił dom, by mu pomóc a ja zasiadłam wygodnie na kanapie. Nie chciałam go oglądać, ale nie uniknę go. Pewnie będzie tylko parę dni, bo trasa się zbliża.
Chyba zdołam tyle wytrzymać?Słyszałam zbliżające się śmiechy taty i Taehyunga, moja mina pokazywała wielkie niezadowolenie. Odwróciłam się w stronę wejścia, mój wzrok spotkał się ze wzrokiem brata.
Chłopak zmierzył mnie od góry do dołu, był tak samo niezadowolony jak ja. Niestety nie mogłam go znieść, więc podniosłam swoje cztery litery i ruszyłam do swojego pokoju nie zrywając kontaktu wzrokowego.- Możecie przestać? - odezwał się ojciec - Poczułem gęstą atmosferę.
- Myślałem że zdążyła się wyprowadzić - odburknął Taehyung.
CZYTASZ
SERENDIPITY / PARK JIMIN
FanficJust let me love you.. On- Widzi w niej cały świat. Jest w stanie zaryzykować wszystko dla niej. Ona - Widzi w nim cały świat. Jego szczęście jest jej szczęściem.