22

469 46 35
                                    

Po wspólnej kolacji rozsiedliśmy się na kanapie, Jimin zdecydował że obejrzymy jakiś smutny film. Nie mogłam mu odmówić, musiałam się wywiązać z umowy.

Kto by pomyślał, że po takim czasie wpadnie na genialny plan, bym musiała mu służyć cały dzień.

Chłopak leżał rozwalony na jednej stronie kanapy, natomiast ja zajęłam jej drugą część. Patrząc na to wszystko, przypominały mi się czasy, w których tak spędzaliśmy każdą chwilę o której nie mógł się dowiedzieć Taehyung.

Gdybym mogła cofnąć się w czasie, to bym inaczej to wszystko rozegrała. Nie dałabym się zmanipulować bratu, walczyłabym o szczęście swoje jak i Jimina.

Spojrzałam w jego stronę, podziwiałam jego każdy milimetr twarzy i ciała. Nie jestem w stanie określić ile czasu byłam wpatrzona, ale zwróciło to jego uwagę.

- Możesz się skupić na filmie? - odezwał się, nie fatygując się spojrzeć w moją stronę.

Chciałam by spojrzał.

- Ugh.. skupiam się - odwróciłam się w stronę ekranu.

- Na mnie. Skupiasz się na mnie.

Wyczułam w jego głosie śmiech. Śmiał się ze mnie, a mnie nie było do śmiechu.

- Skupiłam się na widoku za tobą - powiedziałam pewnie.

- Jasne - spojrzał się za siebie - Ściana jest interesująca?

- Skończ - jęknęłam - Nie drąż tematu.

Zaśmiał się.

- Chodź - podniósł koc, którym był okryty i wskazał ruchem głowy gdzie mam się położyć.

- Chyba żartujesz - zaśmiałam się, poprawiłam się wygodnie na miejscu gdzie leżałam.

- Wiem że chcesz Jagiya - poruszył brwiami.

- Nie - odparłam jakby to było było oczywistą rzeczą na świecie - Nie chcę.

- Mnie nie oszukasz.

- Nie próbuje cię oszukać.

- Chodź i połóż się obok.

- Nie, tu mi dobrze.

- Nie możesz mi odmówić - uśmiechnął się chytrze.

Jimin 1
[Y/N] 0

- Lepiej się przyznaj, że ty tego chcesz - spojrzałam na niego.

- Ktokolwiek tego chce, to nie jest to ważne. Proszę cię byś to zrobiła, a ty to musisz wykonać.

Wywróciłam oczami na słowa chłopaka, leniwie podniosłam się ze swojego miejsca i ruszyłam do wyznaczonego miejsca. Starałam się udawać, że jest mi to obojętne, ale w środku cieszyłam się jak mała dziewczynka.

- Nie proś o nic więcej - położyłam się plecami do Jimina.

Poczułam jak dłoń chłopaka obejmuje mnie w tali, jednym szybkim ruchem przysunął mnie bliżej siebie. Leżeliśmy idealnie na łyżeczkę, czułam jak bardzo ciepło biję od niego.

- Zamierzam prosić o jeszcze więcej - wtulił się w moje plecy.

Film się skończył, a ja nawet o milimetr się nie przesunęłam w trakcie jego trwania. Myślałam że Jimin zasnął, więc chciałam się poruszyć.

- Gdzie się wybierasz? - powiedział z lekką chrypką - Przecież nie śpię.

- Skończył się film, więc chciałam wstać po pilota.

- Nie ruszaj się po niego, nie będzie nam potrzebny.

- Dlaczego?

- Bo teraz jest mi dobrze - mocniej zacisnął dłoń na mojej tali.

Biłam się z myślami, swoją dłoń ułożyłam na dłoni chłopaka delikatnie kreśląc kółka na niej.

- Przepraszam - powiedziałam cicho.

- Za co? - wydawał się zaskoczony.

- Czy mogę cię o coś zapytać Jimin?

- Mhm.. pytaj.

- Czy to co mówiłeś jak spałam na kanapie było prawdą? - wydusiłam z siebie.

Czułam jak ciało chłopaka się spięło, ale czy to był dobry znak?

- Co mówiłem? Obróć się, to wtedy zaczniemy rozmawiać.

Obróciłam się, moja głowa wylądowała na ramieniu chłopaka. Uniosłam wzrok, by widzieć jego piękną twarz.

- Wiesz co mówiłeś.

- Że cię kocham? - wypalił od razu, a ja zdębiałam - O to chcesz zapytać?

- T..tak.

Obawiałam się odpowiedzi.

- [Y/N] musimy sobie coś wyjaśnić, bo chyba nie rozumiemy się do końca.

- Okej.

- Nie bierz sobie do serca kiedy mówię, że cię nienawidzę okej? - dotknął mojego policzka.

- Mówisz to z jadem w głosie, to mnie na prawdę boli Jimin - mówiłam cicho.

- Nie ważne jak bardzo wrednie to brzmi, to za moim nienawidzę cię, kryję się ukryte słowo. Bądźmy szczerzy ze sobą, chociaż po takim czasie miejmy odwagę powiedzieć sobie wszystko. Nie nienawidzę cię, kocham cię Jagiya, to się nie zmieni. Możesz łamać moje serce na milion sposób, ale one wciąż będzie należeć do ciebie.

- Po tym jak postąpiłam, to wciąż mnie kochasz?

- Próbowałem zapomnieć, ale nie udało mi się. Kocham cię mimo twojego szczeniackiego zachowania w ten dzień - ucałował moje czoło.

Czułam jak kamień spada mi z serca, w końcu od dłuższego czasu usłyszałam, to co chciałam.
Uniosłam się na rękach i objęłam szyję chłopaka.

- Przepraszam, przepraszam że tak postąpiłam.

- Nie rozumiem dlaczego tak postąpiłaś. Dlaczego zostawiłaś mnie z dnia na dzień? W sumie to z chwili na chwilę?

Przytulił mnie mocno do siebie, a ja miałam bitwę myśli. Nie chciałam mieszać w to Tae, bo wiedziałam że Jimin się zdenerwuje na niego. Z drugiej strony nie chciałam go oszukiwać.

- Było mi źle z decyzją, myślę że do dnia dzisiejszego o tym myślę.

- Dlaczego? Dlaczego mnie zostawiłaś, kiedy myśleliśmy o wspólnej przyszłości?

- Odpowiem ci w swoim czasie, najpierw muszę porozmawiać z kimś innym.

Podniosłam się z chłopaka, ruszyłam do kuchni w celu napicia się wody.
Dopóki nie porozmawiam z Tae, nie powiem mu dlaczego.

Jimin nie chciał odpuścić tematu, bo kroczył zaraz za mną. Objął mnie od tyłu, zaczął składać delikatne pocałunki na mojej szyi.

- Jagiya.. nie bój się powiedzieć - odwrócił mnie w swoją stronę.

- Daj mi jeden dzień, a wrócę do ciebie z tą informacją - dotknęłam jego policzka.

- Obiecujesz?

- Tak.

- Więc nie odmawiaj mi i kochaj się ze mną.

- Oh..

Tylko tyle zdążyłam wydusić z siebie zanim chłopak zaatakował moje usta.

~~~~~~~

SERENDIPITY / PARK JIMIN Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz