Cały czas zadaję sobie to pytanie.
Czy ja tak naprawdę śnię?
Czy wszystko to przypadek?
Czuję coraz większy lęk.
Czuję, jakby wszystko było symulacją.
Jakby to była tylko iluzja.
Te myśli mnie uderzają.
Wciąż jest dyskusja.
A ja stoję w ciszy.
Zanurzam się już tylko w myślach.
Naprawdę nie liczą się te liczby.
Ja już trafiam w inny wymiar.
Już jestem tak nieobecny.
Jak by ten świat na chwilę zniknął.
W sumie to nienawidzę tych czasów nowoczesnych.
Czuję się, jakbym się z nimi rozminął.
Nie interesują mnie te afery.
Przecież widzę samych idiotów.
Mam dosyć tej tandety.
Chcę zobaczyć piękno wąwozów.
Chcę zobaczyć piękno świata.
Nie odczuwać tych wojen.
Uciec z tego bagna.
Traktować wszystko jak ostatni moment.
Jakby zaraz miało się wszystko skończyć.
Jakby potem była już tylko pustka.
Jakby miał się uzdrowić ten świat chory.
Jakby ktoś odnalazł piękno w chmurach.
W sumie to piękno tego świata.
Nie patrząc na niego przez prostokąt.
Odkładasz tylko go, gdy deszcz pada.
Tylko dlatego przejmujesz się tą chwilą pogodną.
CZYTASZ
Pochodnia
PuisiNiech ta pochodnia rozpali w twoim sercu płomień nadziei. Niech oświetli prawdę. Niech będzie twym drogowskazem. #NowaEra Gatunek: poezja Okładka: @-_estera_- ©BARTEK 2024