-25- Sound of rain

506 35 31
                                    

Wpatrywaliśmy się w siebie nawzajem zachowując odpowiedni dystans. Po jego słowach jestem w stanie stwierdzić, że były one szczere i zbyt długo tłumione w sobie. Zastanawiałem się chwilę nad odpowiedzią podczas gdy brunet dalej bacznie obserwował moją mimikę twarzy, a deszcz nasilał się z każdą minutą.

-W takim razie niech to, co nas rozłączyło, niech na nowo nas połączy.- Wstałem i otrzepałem spodnie.

-Co takiego?- Jisung również się podniósł i posłał mi pełne zdziwienia spojrzenie.

W odpowiedzi wyciągnąłem swoją rękę z piłką w jego stronę posyłając mu delikatny uśmiech, którego i tak pewnie trudno było mu dostrzec przez ciemność, z którą walczyły tylko nie wielkie lampy ogrodowe.

Brunet przez moment wpatrywał się w przedmiot, ale po chwili wziął go do swoich rąk i wyprostował się.

-Zgoda.

************

Po dwóch godzinach spędzonych na deszczu, który tworzył muzykę idealnie skomponowaną dla ciszy, udaliśmy się do mojego pokoju, gdzie spokojnie przebraliśmy się w suche ciuchy i odpoczęliśmy.

-Czy uważasz, że jest jaki kolwiek sens w udaniu się jutro do szkoły?- Zapytałem posyłając mu rozbawiony wzrok, który brunet odwzajemnił.

-Ani trochę.

-Podzielam opinię.- Parsknąłem śmiechem i na nowo skierowałem swoje spojrzenie na sufit.

-Powiedz mi, czy między tobą, a Hyunjinem coś jest? Wydajecie się być blisko.- Zaczął cicho.

I w tedy mnie olśniło..

-Hyunjin! Zapomniałem o nim!- Krzyknąłem i od razu zabrałem się za poszukiwania telefonu, a zdezorientowany Han ponownie tego wieczora posłał mi zdziwione spojrzenie. Widząc to odpowiedziałem: -Muszę mu odpisać, komu kolwiek, Od momentu, w którym poszedłem grać nie zaglądałem do telefonu. Nawet nie chce sobie teraz wyobrazić jaki spam dostałem od dziewczyn..- Powiedziałem i finalnie znalazłem urządzenie.

Od razu wszedłem w wiadomości..

Ten, przez którego wiewiór stracił nos:
i jak tam?
wszystko git?
może miałbyś ochotę się spotkać?:>

Halooooo
Ej jesteś ty tam?
Felix
Garnek

halo
ej no

to juz nie jest zabawne
gdzie ty jestes
halo

ale moze bys tak odebral co?

Felix:
ZYJE!
sory ze dopiero teraz bylem zajety a telefonu nie mialem przy sobie
mam nadzieje ze nie wezwales zadnych służb specjalnych..

Kicie

Rosé:
Lisa żyjesz?
Nie przesadzaj te ciastka byly zjadliwe..
co z tego ze i ja sie po nich zle czuje..

halo ale czy moglbh ktos cokolwiek odpisac?

Lisa:
Sama nie orzesadzaj
jestes kucharzem do dupy

Rosé:
zwazaj na slowa kochanienka

-Myślisz, że i ona by nadal chciały ze mną rozmawiać?- Brunet nerwowo bawił się sznurkami od dresów.

-Myślę, że tak. Po tym jak nie rozmawialiśmy to się nie co zmieniły. Zakładam, że byłyby pozytywnie zaskoczone- Odpowiedziałem ze spokojem, a chłopak posłał mi lekki uśmiech.

𝐖𝐡𝐢𝐭𝐞 𝐑𝐨𝐬𝐞𝐬. || ℋ𝓎𝓊𝓃𝓁𝒾𝓍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz