Szpital//16

1.1K 33 5
                                    

Bartek około godizny 23 zemdlała a nikogo nie było w jego domu

*nastepny dzień w szkole*

D- hej faustynka

F- odwal się

D- pamiętasz nasza zasadę

F- wal sie

F- ej widzieliście gdzieś Bartka

D- zaczynasz?

F- zamknij sie Dominik odwal sie

D- nje

F- Wkurwiasz mnie

*dominik o tak z dupy poszedł do toalety*

F- widzieliście gdzieś Bartka

Ś- pierw zrywasz z nim przyjaźń bez pwoodu a teraz sie o niego martwisz

F- później wam to wytlumacze ale pierw muszę znaleźć Bartka

Ś- nie wiem gdzie jest

F- o nie nie nie on wyciszył pompę on-on zemdlał on od 23 jest nieprzytomny....

P- co?! Skąd wiesz

H- skąd to wiesz

F- *nie mzoe wziasc oddechu bo dostaje ataku paniki*

F- na-na a-a-aplikacji pisze

H- fausti pierw sie uspokój

F- nie-nie-nie- to przezemnie

F- *bognie do domu Bartka*

H- pobiegłam bym za nią

Ś- nie pamiętasz co mówiła pani? Tak to jeszcze raz wyjdzie z lekcji bez zwolnienia zostaje yrzucony ze szkoły

W- o kurde

P- fausti będzie miała przechlapane....

F- *byla już w domu Bartka*

F- bartus Bartek słyszysz mnie

B- fa- *wiecej już nie wymówił*

F- ni-nie rób mi tego bartus proszę

F- kurwa jie mam jeszcze telefonu jak mam zadzwonić na pogotowie

F- dobra tu ma kluczki od auta nie mam prawajazdy ale muszę

*wziela Bartka tak jakby pod pachę i poszła do auta i go zapięła pasami*

F- nie wiem jak tu się daje gaz dobra jadę

*gdy już doejechali*

F- dobra teraz go muszę jakoś wziasc

F- dzień dobry

Pi = pielęgniarka

Pi- dzień dobry

F-mój przyjaciel ma cukrzyce nie-nie-nie wiedixlam nic o-on ze-zemdlał o 23 zauważy-łam g-g-o D-zi-zi-Ś

PI- dobrze weźmiemy go na sale proszę się uspokoić

F- do-dobrze a mogę zadzwonić z pani telefonu do mojego brata

Pi- tak tak tu masz i  ja z panem Bartkiem kubickim będę na sali 170

F- dziękuje

*fausti dzowni do patryka*

P- tak słucham?

F- to ja fautsi

P- o z bartkiem

F- nie-nie wiem jest nieprzytomny jestem w szpitalu przyjdźcie tu

P- nie możemy jesteśmy w szkole jeszcze 3 godiny

F- to sie zwolnijcie?

P- nie mzoemy!

F- czemu?

P- bo wyrzuca nas

F- twój przyjaciel umiera a ty-

P- muszę kończyć nara

F- patr-
*patryk się rozłączył*

F- nie No super

F- co z Bartkiem i proszę oddaje telefon

Pi- z nartkiem kubickim już dobrze  ale gdyby pani nie przyjechała w czas No nie wiem co by było

F- ufff a można do niego wejsc?

Pi- tak tak

*faustyna wchodiz do bartka*

B- fausti?

F- czemu to zrobiles Bartek *nalewaja jej się łzy do oczu*

B- myślałem ze cię już straciłem bo wolisz Dominika.... Ale już to rozumiem

F- Bartek....

B- spoko rozumiem

F- nie wole Dominika

F- Dominik powiedział ze jezlli nie zerwe z tobą kontaktu to on cos ci zrobi a ja dziś go trochę zwyzywałam i sie teraz o ciebie boje Bartek co ja mam zrobić

B- *przytula sie do fausti* spokojnie

F- *mowi płacząc*
Bartek ja cos sobie zrobię jak on ci cos zrobi cokolwiek

B- nie mów tak i nic sobie nie rób

F- ale co my teraz zrobimy....

B-obronie sie

F- Bartek nie żeby cos ale mi sie wydaje ze on jest od ciebie sliniejszy.

B- e tam

F- Bartek jak ty mnie kiedyś zacisnołes za nadgarstek miałam lekko i krótko czerwony nadgarstek on mnie zacisnol wczoraj i do teraz mam ślad.

B- dam radę spokojnie

F- dobrze ale lepiej jakbyśmy nie gadali w szkole dobra?

B- okej faustynka, a jest Patryk lub świeży albo dziewczyny?

F-nie przyjdą

B- czemu?

F- bo- *bartek nie dał jej dokończyć*

B- FAUSTYNA.

F-co

B- ONI CIĘ WYWALA ZE SKZOLY WIESZ JAKIE ZASADY SĄ!!!!

F- trudno

B- fausti noe trudno wracaj do szkoły teraz

F- No Bartek

B- wróć i przeproś panią

F- mhm przyjdę do ciebie po lekcjach

B- okej

*w szkole*

F- przperaszam ze uciekłam

N- to już 3 raz w ciagu 2 tygodni zostajesz wywalona z tej szkoły oficjalnie już to załatwiałam

F- dobrze...

P- proszę pani

N- fautsyna wyjdź i idź się zapisać do szkoły koło twojego domu i daj im te papiery dowiedzenia a ty Patryk cisza!

*fausti w tamtej szkole była wyśmiewana*

Fartek becouse Love Is blindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz