Niespodzianka

178 7 11
                                    

Pov. T/I

Ubierałam (wstaw tu swój ulu. Kolor) sukienkę. ( Jak nie lubisz sukienek to trudno). Nawet ładna, i nie widać w niej rany na ramieniu bo rękawy są do łokcia.
- A kto to się tak wystroił. Ładnie ci w tym kolorze.- Do pokoju wpadła Białoruś. Miała na sobie zwiewną żółtą sukienkę i wyglądała jak słońce, dokładnie taką samą tryskała energią.
- T/I usiądź tu, to cię uczęszę. Dziś nie było Ameryki w szkole, myślisz że będzie na przyjęciu?
- Mam nadzieję że się wypcha. Porozmawiajmy o czymś innym.- Poprosiłam.
- Oki!
- Napewno mi nie powiesz co to za niespodzianka?
- Nie ;) wtedy przestanie być niespodzianką.- odpowiedziała i zeszłyśmy na dół. Chłopaki się już wystrolili więc poszliśmy do domu Ruska. Ogólnie to tam mieszka też Beli, Ukraina i Kazachstan, ale chciała przyjść ze mną. To miłe.
Już z daleka słychać było głośną muzykę. Czyli zaczęli balować.
Za chwilę sami byliśmy u celu naszej wędrówki. Usłyszałam jak Ameryka coś krzyczy. Czyli Dziad musiał przyjść. Weszliśmy przez
Dużą bramę i skierowaliśmy się do domu. Gdy weszliśmy to kraje wytrzeszczaly oczy na widok mój I Rzeszy. Może przestaną. Pozatym byliśmy w towarzystwie Polski i Niemiec, czyli teoretycznie dwóch jednych z najbardziej szanowanych kraji. No może bardziej ten drugi, co nie zmienia faktu że Węgry właśnie do nas machał, a w drugiej ręce trzymał miskę z szampanem i.... papryką.
- Przyśliście! Super, teraz już są wszyscy- Powiedział Rusek.
- Przedstawiam wam proszę państwa niespodziankę. TADAAAAA!- Wszyscy ucichli. Na schodach prowadzących na górę pojawił się kraj w odświętnym mundurze. Był cały czerwony, i nawet nie patrząc na jego przelaskę na lewym okiem z złotymi sierpem i młotem od razu można było poznać jaki to kraj.
- ZSRR...- Powiedział szeptem Rzesza który stał obok mnie. Chyba tylko ja zobaczyłam że zbladł. Spojrzałam z powrotem na ZSRR. Ten patrzył na wszystkich jakby kogoś szukał, gdy napotkał wzrok z Rzeszy, uśmiechnął się. Nie wiem czemu ale mam wrażenie że ten uśmiech był lekko złowrogi. Rzesza szybko poszedł do toalety. Widząc to ZSRR podążył za nim. Czy naprawdę nikt tego nie widzi? A no tak, wszystkich uwagę przykuł teraz Ameryka który wlazł na stół i robił karaoke. Ja tego tak nie zostawię. Poszłam w ślad za nimi. Wiedziałam że Rzesza kieruję się do łazienki na górze, a ten debil ZSRR okrążał wszystkich byle się do niego dostać. Szybko podbiegłam do drzwi pomieszczenia i wlazłam do celu wyprawy Nazisty i Komunisty. Tylko teraz gdzie się schować. Zobaczyłam kosz na brudne rzeczy, wsumie może być, jest duży, jeśli przykryję się ubraniami to nikt mnie nie zobaczy, a ja będę mogła oglądać wszystko przez dziurki. Gdy wpakowałam się do kosza i Zaczęłam nakładać na siebie ubrania , drzwi gwałtownie otworzył Rzesza. Gdy chciał je zamknąć to te się odchyliły i głowę z nich wystawił ZSRR
-Привет Rzeszo
- Czego ode mnie chcesz?!
- Nie zgrywaj niewiniątka. Pamiętasz co mi obiecałeś?
- Nie! Proszę idź z tąd.
- Nie mam najmniejszego zamiaru.- Dobra, to się zaczynało rozkręcać i to dość szybko. Szkoda że nie mam popcornu.
- ZOSTAW MNIE W SPOKOJU!- Krzyknął Rzesza I odepchnął go bo ten się do niego zbliżył.
- Ładnie to się tak zwracać do osoby która darowała ci wolność?
- ZASZANTAŻOWAŁEŚ MNIE!
- Oj tam, pomówienia. To były tylko małe perswazje. Przecież z własnej woli byś się nie zgodził.
- KTO BY SIĘ ZGODZIŁ BYĆ CZYJĄŚ WŁASNOŚCIĄ?!?!- Znów wydarł się Nazista. Własnością? Rzesza? O co w tym wszystkim chodzi?
- Nie masz innej opcji. Chociaż...- Komunista się zagadkowo uśmiechnął.
- Co mam zrobić dla ciebie? Tylko pamiętaj, to już ostatni raz.
- Kojarzysz może T/I? Chciałbym ją mieć.- Że co on mówi. Nieee no, ja go zaraz jebnę. Gdyby nie to że za podsłuchiwanie tej rozmowy najpewniej bym przypłaciła życiem, o czym skapnełam się za późno, to jeszcze jest na mój temat. Żałuję tylko że tego popcornu nie mam.
- Nie ma mowy! Po co ci T/I?!
- To już moja prywatna sprawa.- Mhm, czyli witaj w gronie pedofili. Zarąbiście.
- Mogę Ci kogoś innego załatwić, ale nie T/I.
- Czy aż tak bardzo zależy Ci na tym człowieczku? To słodkie.
- Po prostu nie chcę byś realizował na niej swoje chore fantazje.
- Wolisz żebym ciebie do nich wykorzystał?- To się robi coraz bardziej creepy, ja chyba już stąd pójdę.... a no tak, nawet nie mogę :')
- Tak.- Dobra, ta odpowiedź zaskoczyła mnie i Komunistę tak samo. Nagle do łazienki wpadł Niemiec.
- Czemu krzyczysz?!- Spytał się szybko Rzeszy. Tamten spojrzał porozumiewawczo na ZSRR.
Komunista powiedział coś szybko na ucho Naziście po czym wyszedł z łazienki. Niemiec ponowił pytanie.
-Dlaczego krzyczałeś. Byłem obok drzwi i rozpoznałem twój głos.
- Nie ważne.
- Czy to przez Komunistę?
- Zachowujesz się jak dziecko.
- Bardziej ty. Muszę Ci coś powiedzieć. Jestem już oficjalnie z Polską razem.
- CO.
- W KOŃCU!- Wykrzyknęłam. Osz kurde. Niemcy I Nazista popatrzyli się na kosz. Czyli moja kryjówka została zdemaskowana. Wyszłam z kosza, co ich jeszcze bardziej zdziwiło.
- T/I!? CO TY TAM ROBIŁAŚ?- Wykrzyknął Nazista. Widać że nie chciał by ta rozmowa trafiła do czyich kolwiek uszu.
- Ile słyszałaś?- Powiedział
- Wszystko oprócz tego co ci wyszeptał na koniec.- Powiedziałam zgodnie z prawdą.
- ALE CO TY ROBIŁAŚ W KOSZU NA BRUDNE RZECZY- krzyknął Niemcy.
- Siedziałam UwU. Chodźmy lepiej na imprezę.- Powiedziałam by odwrócić temat. Niemiec to chyba już niejedno widział ( patrz poczynania Węgra) bo niezbyt go to obchodziło, ale Rzesza patrzył się ciągle we mnie. Gdy wychodziliśmy z łazienki Powiedziałam mu
- Pogadamy o tym po przyjęciu.- Na co tamten smutno skinął głową. On nie chcę o tym mówić, ale ja to z niego wyciągnę za wszelką cenę.
Weszłam w tłum. Jak widać, towarzystwo było już nieźle podpite, w tym niektórzy ludzie z mojej szkoły. Ameryka właśnie zerował na wyścigi piwo z Rosją i tłumem skandującym i dopingującym obu stronom. Oczywiście Rosja w parę sekund opróżnił zawartoś butelki, podczas gdy USA ciągle się z nią
męczył.
- Tutaj jesteś! Jak mnie tak zostawić mogłaś?!- Białoruś mnie pociągnęła za ramię i prowadziła gdzieś.
- Nie poznałam cię z moim ojcem! Tato, to jest T/I.- Powiedziała stawiając mnie przed nim. Poznałam go wcześniej, a on wydawał się też mnie znać. Tylko z kąd? Przecież widzi mnie pierwszy raz. Teoretycznie. Przecież mówił Rzeszy o mnie, czyli musiał mnie znać z plotek. Albo mnie widział? Ważne że gdziekolwiek on jest muszę trzymać się na baczności.
- Witam piękną panią- Powiedział Komunista i pocałował mnie w rękę. Byłam tak zaskoczona że nie wiedziałam co powiedzieć. Zarumieniłam się na chwilę bo nie zdarza się takie coś codziennie. On to najwyraźniej zauważył i się uśmiechnął pedofilsko. O nie, nie dam mu tej satysfakcji! To że człowiek jest lekko czerwony od tego że jakiś kraj go pocałował w rękę, to nie oznacza że tamten może sobie na tyle pozwalać! Złapałam Białoruś za rękę I pociągnęłam na parkiet.
- Chodźmy może potańczyć- Najgorsza wymówka ale chociaż jakaś.
- Mój ojciec chyba cię polubił. Zwykle nie jest taki szarmancki. Czy on do ciebie zarywa?!- Białoruś musiała mnie już shipować.
- NIE!
- Mhmm >;3
- BELI!
- Mrau mrau.
- Walnę ci zaraz!
- Nie bo naskarżę ojcu ^w^
- A idź se.- Zobaczyłam Polskę. Grał w marynarzyka o coś z Szwecją bo koło nich zebrał się niezły tłumek. Jak zauważyłam Pol był nieźle pijany, nie mniej niż Szwed. Podeszłam do nich i Spytałam się kogoś
- O co oni grają?
- O to kto zdejmuje spodnie na resztę imprezy. -Ja nie mogę, taki dorosły a sam za chwilę będzie paradować w samych bokserkach. Oczywiście nagram to, przyda mi się w szatażowaniu >:). Przypatrzyłam się ich grze.
- Mam nożyczki!
- A ja mam magiczną różdżkę która pokonuję twoje nożyczki.
- Potop szwedzki!
- Matka Boska Częstochowska!
- Kurde! Strzelam do ciebie z pistoletu!
- Nie bo ja go odpieram moją tarczą tarczowatości!
- Nie możesz bo jesteś osłabiony po potopie!
- Ale ja mam Kmicica!
- AAAAAAAAAAAA- Czyli pijany Marynarzyk. Ciekawe. Nagle nastała wolna muzyka. Mhmm czyli przytulany.
- Czy mogę panią prosić?- Zbliżył się do mnie UE. Wsumie raz się żyje.
- Okej, i tak nic nie robię.- Unia wziął mnie za rękę i przysunął do siebie. Tańczyliśmy chwilę gdy ktoś do nas podszedł
- Odbijam.- Za chwilę znalazłam się w rękach ZSRR. Gdy chciałam odejść, mocno ścisnął moje ręce i nie pozwolił mi. Nachylił się nade mną i powiedział cicho.
-Wiem że tam byłaś. Chcę cię.- Przerażasz mnie typie. Skąd on wiedział?Pewnie widział jak wychodzę z łazienki razem z Rzeszą. Tańczyliśmy jeszcze chwilę. Komunista wciąż mnie trzymał, chociaż chciałam już dawno być daleko z tąd.
- Odbijam- Znalazłam się tym razem w uścisku Rzeszy. Chyba najbardziej z tej trójki właśnie go lubię. Teraz jednak mam co innego z nim do obgadania.
- Komunista wie że byłam w łazience wtedy.- Nazistę chyba zamurowało. Spojrzał się wolno na mnie.
- T/I trzymaj się od niego z daleka.
- Tyle to ja wiem.- Odpowiedziałam. Wtedy muzyka przestała grać. Ta impreza daje mi coraz to nowsze niespodzianki. Właśnie zobaczyłam na stole Szwecję i Polskę, oczywiście obaj schlani i bez spodni. Węgry siedział na żyrandolu a Niemiec usiłował zdjąć Polskę, gdy tamten zaczął mówić inwokacje.
- Polska złaź!- Niemcy był najmniej pijany z nas wszystkich.
- NIEEEE BEENDZIEE NIEMIEC PLUŁ NAM W TWARZ.- Teraz przestawił się na rotę. A właśnie, miałam to nagrać
- Ja nie mogę, chyba mu się to nigdy nie znudzi.
- NIIII DZIECII NAM GEEERMAAANIŁ.
- Polen!
-Ooooo, Niemiec!- Pijany Pol skoczył na germana, tamten nie mogąc utrzymać pocisku padł na ziemię, razem ze słowianem.
-Przepraszam!- Wpadł na mnie jakiś chłopak. Wyłączyłam telefon
- Spoko.
- Ty jesteś T/I?
- Tak.- Spojrzałam się na niego. Był to Kanada.
- A ty Kanada.
- Skąd wiesz?!
- Po fladze na twarzy?
- Rzeczywiście. Jestem starszym bratem USA i chciałbym cię przeprosić za jego zachowanie ostatnio. To już brak honoru uderzyć kobietę i to piękną.- Co? Chyba pierwszy raz Usłyszałam od kogoś że jestem piękna. Znaczy przed chwilą powiedział to ZSRR, ale nie wiem czy chciałabym to usłyszeć z jego ust. Czy ja się rumienię?! No nie, to już dziś drugi raz! Czekaj, ten koleś ewidentnie mnie podrywa.
I jeszcze zauważył że stałam się cała czerwona. Uśmiechnął się, ale nie tak jak ZSRR tylko tak ciepło, miło. Nie wiem czemu ale chciałam z nim zostać chwilę. Też się uśmiechnęłam.
- Przepraszam że przerywam- Ktoś znów mnie pociągnął za rękę I gdzieś prowadził, teraz już nawet nie zauważyłam kto. Wpadłam do łazienki od której zaczęła się dla mnie ta impreza. Pod nagłym impulsem Spojrzałam na osobę która mnie tu zaciągnęła. Uff, to tylko Ameryka. Gdy chciałam wyjść on mi zablokował drogę.
- Musimy porozmawiać T/I- powiedział.

----------------------------------------------------------
Ship Rzesza x T/I?
A może coś z ZSRR?
Czy UE ma jakiekolwiek szanse?
Kanada to zwykły podrywacz czy się zakochał?
Czyżby enemies to lovers?

......

Tego dowiecie się (a może nie) w następnym rozdziale ;)

~1738 słów~

☆Pierogowe Przygody☆ Countryhumans x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz