Coś jest na Rzeszy, ZNACZY RZECZY

166 8 6
                                    


Pov. T/I

Siedzieliśmy właśnie w kuchni pijąc ciepła herbatkę. Tego mi było trzeba.
Podobno Rzesza wcześniej zrobił ciastka, lecz chyba nie zaryzykuję spróbowania ich.. Rozwalone dwie ściany ZSRR z Niemcami próbowali nieudolnie zakryć prześcieradłami, ale tylko rozdarli materiał. Gdybym nie odgrzała Polsce pierogów z zamrażarki to nie wiem czy połowa z nas by wciąż siedziała przy tym stole.

Okazało się że Japonia uciekła z domu przez okno, i chciała wrócić do nas, ale po drodze spotkała Białoruś i Ukrainę, które jak dowiedziały się o wszystkim to od razu całą trójca poleciały do domu Polaka, zastając tam wkurwionych Niemca i ZSRR, który zaczął rzucać wszelkimi garnkami i patelniami w Japonię, a swoim dzieciom kazał się odsunąć. Wynikneła z tego mała kłótnia rodzinna, przez co ucierpiały ściany i cały metalowy sprzęt kuchni Polski.

Przed chwilą wrócił Węgry z Austrią którzy się w magiczny sposób dowiedzieli że nie wiadomo czy ktoś jest w ciąży zaraz następnego dnia i sprzeczali się, Litwa wciąż ubliżała Polsce, próbując ukryć to że bała się o niego przez ten cały czas, za to Polska gdy tylko dostał pierogi to nikogo już nie słuchał.

Rzesza wyjaśniał na spokojnie wszystko, pominął tylko wątek z Faszystą. No i dobrze. Niespodziewanie usłyszałam hałas dobiegający z schowka pod schodami dochodzący z salonu. Wszyscy zwrócili spojrzenie w tym kierunku.

- WYPUŚĆCIE MNIE WRESZCIE!!!HALO, RATUNKU, KOMUNISTA JEBANY MNIE TU ZAMKNĄŁ!!!-

Wszyscy jak na zawołanie spojrzeliśmy na ZSRR.

- A bo przeszkadzał i nie było co z nim zrobić, wciąż nie wiem Niemcy po co ty go wziąłeś- Odburknął nieco urażony. Znając odpały tego domu Wzięłam miotłę I skierowałam się do w kierunku salonu.

- T/I, może lepiej żebyś tego nie otwie- Niemcy nie zdążył dokończyć, bo gdy otworzyłam drzwi to z środka wypadł NRD!?

- ŁO KURWA!!!- Przestraszyłam się przez co jebłam go miotłą. Chyba ociupinkę za mocno, bo upadł na podłogę nieprzytomny...

- He he...On żyje prawda...?- Spytałam się Rzeszy, który jak się okazało poszedł za mną.

- Twardy chłop z niego, powinien wytrzymać. Jak się żyje wśród gnid to trzeba być silnym.- Odparł niewzruszony.

- Miły ojczulek.

- A jakże! Dziećmi opiekuję się dobrze, przynajmniej Niemcy wyrósł na porządnego człowieka.

- Ja jednak wolałabym nie oddawać ci żadnego dziecka pod opiekę.
- Przypominam że ty sama jesteś dzieckiem :3
- Przypominam że na ludzkie masz 91 lat dziadziu :3
- DZIADZIU!?
- No a czegoś się spodziewał.
- No wypraszam sobie, ale DZIADZIU!?
- Chyba trafiłam w twój czuły punkt. Nie lubisz liczyć sobie latek.

- Z matematyki akurat jestem dobry.
- Jak umiesz liczyć to liczyć na siebie.- Odpowiedziałam z rozbawieniem. Jak ja go lubię doprowadzać do takiego stanu. Ale teraz trzeba ogarnąć NRD. Bądź co bądź, zawdzięczam mu że ogarnął się w ostatnim momencie i mi nic nie zrobił. Szkoda mi go że musiał wytrzymywać z takim CN i Weimarem tyle czasu...

- Biedny szwab. Szkoda mi go. On nie powinien się urodzić w tej pojebanej rodzinie.- Mruknęłam pod nosem.
- Nie zapominaj kto cię uratował- Rzesza stanął i wyprężył pierś.

- Rzeczywiście! Zapomniałam podziękować Polsce!- Gdy to powiedziałam Nazista przygasł. Patrzył na mnie wzrokiem typu: ,,Serio kurwa?". Jaki on czasem łatwowierny.

- No już. Tobie też dziękuję.- Przeszłam nad ,,zwłokami" NRD i przytuliłam Rzeszę. Nawet dobry z niego przyjaciel, nie licząc tego że z początku naszej znajomości próbował się do mnie dobrać. Na szczęście się ogarnął i zostaliśmy wielkimi przyjaciółmi. Nazista odwzajemnił przytulasa, i zaczął mnie już tym trochę dusić.

☆Pierogowe Przygody☆ Countryhumans x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz