Porwanie?

182 10 7
                                    

Pov. T/I

Szliśmy do UE, oczywiście ja
Między Pol a Nazi, bo by się zagryźli.
- To tutaj.- Polska wskazał dość duży budynek. Wsumie to nie wyglądało jak urząd tylko zwykła willa. Chociaż powiedzieć o tym domu zwykła... widać że UE lubi biały kolor. I to bardzo.
- Czemu wszystko tu jest...Białe?- Nie mówię że to nie wygląda elegancko tylko trochę....martwo.
- UE jest fanem nowoczesności, typ idzie z duchem czasu.- Polska powiedział to gdy dzwoniliśmy do drzwi. Ja na wszelki wypadek na początku schowałam się za krajami, nigdy nie wiadomo jak UE zareaguje tak odrazu na człowieka.
Po chwili otwożyła nam ta właśnie osobistość.
- Co jest do cholery, przecież jestem trzeźwy- powiedział po chwili patrzenia osłupiałym wzrokiem na Polszę i Rzeszę.
- Witam ;)- wysunęłam głowę zza Germana i zobaczyłam UE. Ale on jest wysoki, nie no z 2,5 metra to on przynajmniej ma. Dość "szybko" się skapnełam że kraje maja inną średnią wzrostu niż ludzie •_•.
Jak tylko mnie zobaczył to zemdlał. No, taki gigant a psychika jak u dziecka.
- Umarł?- Nie no, Rzesza gdyby tego nie powiedział nie byłby sobą.
- Bierz go na ręce i idziemy z nim do WB.
- No chyba cię coś Polen! Nie tknę nawet tego czegoś.

                     *Time skip*

Szliśmy do Wielkiej Brytani razem z UE na łapch Nazisty. Na szczęście pogoda była okropna więc nie było kraji które by się pytały o mnie, lub co robimy z Unią. Gdy weszliśmy do gabinetu WB, ten powitał nas niezbyt przyjaźnie.
- MAM URWANJE KARKU, WSZĘDZIE CHORZY, GORSZEJ CHWILI NIE BYŁO DO PRZYJŚCIA?!?!?
- To gdzie mamy dać UE?- Pol nie wiedział co robić.
- Jedyne wolne miejsce to pokój psychiatryczny, ale uwaga bo on się otwiera tylko od zewnątrz. Jak będziecie iść to zajrzyjcie do mojego biurka, w dolnej szufladzie jest *nazwa leku*, dajcie mu to i połóżcie go na łóżku. Niech ktoś zostanie przed drzwiami pilnować - Powiedział po czym natychmiast gdzieś poleciał.
Polska poszedł po lek, a ja z Nazi do tego pokoju. Rzeczywiście było tu jak w psychiatryku,gąbki na ścianach i wszystko białe.
Usłyszałam trzask drzwi. No nie, nie nie nie. Widziałam jak Rzesza kładzie (rzuca) Unię na łóżko i się na mnie spojrzał.
- Zatrzasnełaś nas?- Czemu do chuja w jego głosie było zadowlonenie.
- Może jak zawołam to przyjdzie Pol....- Zaczęłam wołać głośno "pomocy" i " ratunku"

Pov. UE >;)

Obudziły mnie jakieś krzyki... co się dzieje? Gdzie ja jestem? Leżałem chyba na łóżku. Otworzyłem oczy i ujrzałem Rzeszę który patrzył rozbawiony na dziewczynę- CZEKAJ CO TU ROBI CZŁOWIEK. To jest jakaś dziewczynka, jaka ona słodka! Rzesza musiał ja porwać, tak samo jak mnie. Co to za pokój? Widać że Nazista nie jest nowicjuszem, przecież to wygląda jak pokój w psychiatryku. Trzeba go jakoś unieszkodliwić. Tylko czym? Zacząłem się rozglądać za jakimś przedmiotem i nic nie znalazłem. Trzeba to zrobić na własną rękę i to dosłownie. Zamachnołem się i chciałem go ogłuszyć, lecz on szybko się odsunął, złapał mnie za nadgarstek i rzucił na ziemię. Kurde jak mnie wszystko boli...
- Nasza księżniczka się obudziła i wszystko widziała.- powiedział tamten z drwiącym uśmiechem. Jak ja tego nie nawidzę.
- Dlaczego porwałeś mnie i człowieka?!- Go jakby zamurowało. Nie widzi co on robi? Szybkim ruchem podniósł mnie z ziemi i przycisnął boleśnie do ściany.
- Że co zrobiłem? Niosę cię tutaj, i tak mi się odwdzięczasz? Wyzywając od porywaczy?!
-Rzesza, spokojnie!- Człowiek przemówił. Byłem pewny że Nazista ją zignoruję, lub dostanie w twarz za używanie jego imienia. On jednak obrócił głowę w jej kierunku i powiedział lekko wesoło
- Czyli jednak się zdecydowałaś T/I- T/I? Jakie śliczne imię. Identyczne jak ta dziewczynka. Jest jak mały rozkwitnięty kwiatek.
- Hejo, co tam- do pokoju zajrzał Polska. Czekaj, on też jest w to zamieszany?
-Co tu się dzieje!
- Spokojnie, zemdlałeś a my cię przynieśliśmy z domu. Nie było gdzie cię dać, więc Rzesza zaniósł cię tutaj. Tak a propos, puść go.
- Nie mam zamiaru.
- Rzesza proszę.- powiedziała T/I.
O dziwo, Rzesza rozluźnił nieco uścisk i powoli mnie puścił, patrząc na mnie jak na gówno. Spojrzałem się na T/I. Wow, żeby Nazista kogoś posłuchał, i to w dodatku człowieka! A teraz....

Pov T/I

- JAKA TY JESTEŚ SŁODKA UWU!- UE porwałeś mnie na ręce i uniósł do góry jak Rafiki Simbę, tylko że w swoją stronę.
- Nikt ci nie pozwolił jej dotykać.- Rzesza jednym ruchem wziął mnie delikatnie z rąk tego pedofila. Co tu się kurwa dzieje. Polska chyba myślał to samo bo stał lekko zdezorientowany.
- EKHE, przepraszam że przeszkadzam ale ja mam nogi!- Jeszcze ośmielają się mnie dotykać, nie no obaj to pedofile(tak szybko się zorientowałam :')
- Skąd macie taką śliczna ludzką istotę?- Na szczęście nie ma tu Węgra, bo zapewne by powiedział swoją ulubioną formułkę.
- Wsumie to spadła na mnie.- powiedział Pol
- Co. Jak mogła na ciebie spaść. Z czego, dachu, drzewa,
- Z nieba- odezwałam się.
- Mhmm czyli jakiś człowiek tak po prostu spadł z nieba. A dokładniej? Nie możesz powiedzieć jak się tu znalazłaś?
- No właśnie jest problem, bo straciłam kompletnie pamięć.
- Mhmmm, CZEKAJ CO. PRZYBYLAŚ TUTAJ I NIE PAMIĘTASZ JAK, NIE MA JAK CIE ODESŁAĆ I NA DODATEK NIE WIESZ NIC O SOBIE.
- Jakoś tak wyszło, he heeee. Ale jestem Polką z krwi i kości.- UE Popatrzył się na mnie. Czego ten gościu chce?
- Polska możemy pogadać?- Polak jedyny rozsądny, który wciąż trzymał te debilne drzwi zaprowadził za nie Unię i zostawił mnie sam na sam z Nazistą T^T.
- Czyli jednak jesteśmy na ty ;) - zaczął
- Super.
- Mnie też to cieszy.
- To może ja wyjdę do Polski?
- Przecież UE chciał z nim pogadać na osobności.
- No tooo, MUSZE DO TOALETY.
- Pójdę z tobą.- Kurwa jeszcze się uśmiechnął po pedofilsku. Zajebiście. Rzesza znów mnie wziął na ręce. Ekstra, nawet zbytnio niepostoiłam i znów mnie podnoszą.
- Postaw mnie.
- Czemu?
- Bo czuję się niekomfortowo!
- Mogę to zmienić.- Kurwa a ten dalej swoje. Patrząc jak szybko myślę to widzę że typ ewidentnie mnie podrywa. Wow T/I, jesteś prędka jak zawsze. W tej chwili do pokoju weszli Polska i UE. Najwidoczniej ten pierwszy był zamyślony i jakby nieobecny.
- T/I, Rzesza, idziemy do domu.- powiedział
- No właśnie Rzesza, IDZIEMY.
- Ja mogę pójść z tobą na rękach.
- Super, ALE JA MAM NOGI.- Nazista w końcu postawił mnie na ziemi. Chcę już być w domu. Hm? Domu? Tak szybko zadomowiłam się u Polski że myślę o tym miejscu jako moim domu? Dziwne, ale i przyjemne. Mam tutaj swoje miejsce, przynajmniej na razie.

----------------------------------------------------------

I jak? Ten troszkę krótszy rozdział, ale mam nadzieję że się podoba UwU.

~1070 słów~

☆Pierogowe Przygody☆ Countryhumans x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz