Naleśniki i Niemiecka Tradycja

141 5 18
                                    

Pov. Polska

Siedziałem w gabinecie UE. Zostałem ponownie wezwany do szkoły, jak wrócę to będę musiał pogadać z T/I co ona tu odwala.
- Dzień dobry, przepraszam że musiałeś czekać.- Powiedział Unia wchodząc do pomieszczenia.
- Coś się stało?- Spytałem.
- Coś się stało? Czy ty naprawdę tego nie widzisz? Twoja obywatelka poraziła prądem jednego z uczniów-
- To już dawno, i tak to on ją sprowokował- Przerwałam mu.
- Na dodatek próbowała mnie zabić razem z tym Nazistą.
- Aj, wiesz, młoda jest, ale następnym razem jej się uda.- UE posłał mi mordercze spojrzenie. Ups...
- Oraz złamała rękę temu samemu uczniowi bo nazwał ją agresywną!- No tym to mnie zaskoczył. Złamała rękę? Kto ją tego nauczył? Spoważniałem.
- Chodzi mi tylko o to Polska, żebyś może zajął się jej wychowaniem skoro jest już u ciebie, a jak nie zamierzasz tego zrobić to znajdziemy sposób by ją odesłać.- Zakończył i wyszedł z gabinetu bez pożegnania. Odesłać...? T/I....? Co to, to nie, oj, ja już sobie z nią porozmawiam.

Pov. Rzesza

Właśnie wychodziłem spod prysznica. Dopiero teraz się zorientowałem że zapomniałem ubrań, więc obwiązałem się w pasie ręcznikiem i poszłem do mojego pokoju. Otworzyłem drzwi a w środku zastałem ZSRR.
- Co ty tutaj robisz?!- Powiedziałem.
- Przeszkadzam?- Spytał się. Dopiero teraz na mnie spojrzał. Podszedłem do komody i wyciągnąłem ubrania.
- Jakbyś mógł to może wyjdź mi z pokoju bo chcę się ubrać.
- No niestety nie mogę. -Ja mu kiedyś pierdolne.
- No to obróć się chociaż.
- A wiesz, coś mi w stawie strzykneło chyba, jaka szkoda.

Tamten wyszczerzył się. Nosz japierdole. Podszedł do mnie i szybkim ruchem wziął ode mnie ubrania i zaczął uciekać. Ja na ten czyn skoczyłem na niego i oboje wylądowaliśmy na łóżku. Usłyszałem dźwięk szybko otwieranych drzwi.
- TATO.
- TATO?!?

W przed pokoju stali Rosja i Niemiec. Co tu wogule robił Rusek, przecież tu nawet nie mieszka. Zorientowałem się teraz że przez skok na ZSRR straciłem mój ręcznik który teraz sobie leżał na podłodze a nas zastawał w dość dwuznacznej pozycji. Nagle zobaczyłem jak drzwi szafy się otwierają i wychodzi z niej Japonia.
- Dzięki, już wszystko mam żeby skończyć mangę, a was zostawiam moje gołąbeczki ;3- Rzuciła i omijając naszych synów wyszła z pokoju. Czy naprawdę ten dom musi być aż tak pojebany.....
- Czego się drzecie, nawet się uczyć nie można, o kurwa.- Do grona oglądających weszła T/I. Szybko przykryłem się kordłą a ZSRR wkońcu zlazł z łóżka.
- POLSKAAAA, ONI SIE RU-
- T/I Scheiße, to nie tak, ja już tłumaczę.
- Wszystkim przydałyby się wyjaśnienia, TATO.- Powiedział z naciskiem Niemcy. Kurwa, w co ten Rosjanin mnie wpakował.

Pov. T/I

Podbiegłam szybko do wchodzącego do domu Polski. Właśnie wrócił z mojej szkoły, więc domyślam się że UE musiał mu coś nagadać. W chwili gdy napotkałam wzrok Polaka, zobaczyłam jak momentalnie odpalają mu się kurwiki w oczach, wiedziałam że mam przejebane.
- T/I, musimy pogada-
- A ty wiesz że ZSRR i Rzesza są razem w łóżku i się tłumaczą Rosji i Niemcowi co dokładnie robią?- Raz w życiu ten Komunista się na coś przydał.
- ŻE POD MOIM DACHEM?! O NIE, TYLKO JA Z NIEMCEM MOGE- ZNACZY NIKT NIE MOŻE Z NIKIM SPAĆ W JEDNYM ŁÓŻKU.- Po tych słowach pobiegł na górę. Oki, czyli o pół godziny opóźniłam swój wyrok.

W czasie gdy oni opierdalali swoich ojców jakby byli jakimiś głupimi małolatami, ja postanowiłam "sobie" zrobić naleśniki. "Sobie" oznacza że za niedługo tu przylecą i mi je zjedzą, a ja na tą chwilę do tego nie dopuszczę. Przy okazji włączyłam sobie w tle "Ech Poleczko" by zagłuszyć krzyki kraji. Ah, polski folklor z połączeniem remixu, który leciał z zajumanego Niemcu głośnika. Akurat teraz miałam na to nastrój. Wyjęłam mąkę, mleko, jajka, i jeszcze inne rzeczy. Gdy już kończyłam robić ciasto krzyki na górze trochę osłabły, choć i tak niewiele słyszałam oprócz muzyki z głośnika. Gdy utwór się skończył puściłam "dla Elizy" Chopena, a potem dałam na automatyczne odtworzenie "4 pory roku". Nie rozumiem jak można nie lubić muzyki klasycznej, przecież przy niej można się najłatwiej odprężyć. Krzyki ucichły zupełnie gdy Zaczęłam smażyć coś, co za niedługo będzie 8 cudem świata. Zdążyłam zrobić już całą górę tych cudów gdy gromada jeszcze ciągle strzelających piorunami z oczów kraji zeszła w końcu na dół.

- To ty słuchasz Vivaldiego?- Spytał się III Rzesza
- Co tak pachnie?- Przerwał mu Polska.
- Siadać przy stole i cichać, żadnych krzyków przy jedzeniu bo wyrzucę za drzwi- mówiłam kładąc dość spory już stos naleśników i własnej roboty dżem malinowy i pigwowy. Nutelli im jeszcze nie dam, bo mi zjedzą całą od razu, a jeszcze zostało mi trochę ciasta do usmażenia. Gdy skończyłam robić tą nużącą czynność, zobaczyłam objedzone kraje.

- ZSRRańcu ty mój jebany, podaj mi ten dżem.- Odezwał się Rzesza próbując przez cały stół dosięgnąć smakołyku niebiańskich uczt.
- Zaraz mi tu popękacie.- Postawiłam na stole Nutellę. Jak im się momentalnie oczy zaświeciły xd. Pierwszy dopadł krem Niemcy. Od razu sobie nałożył porządną łychę, tak samo jak reszta kraji.

Po skończonym posiłku Polska się do mnie odwrócił i powiedział.
- Masz szczęście, ale pamiętaj że jutro pogadamy na poważnie.- Po czym wstał i gdzieś poszedł.
- Gdzie idziesz?- Spytałam
- Idę po krew bogów, czyli to co prymitywni ludzie nazywają wódką.- Odpowiedział i skierował się w stronę barku. A czego ja się mogłam spodziewać.... Po chwili wrócił z paroma butelkami i zaczęli upijać się z Ruskiem, który btw jeszcze tu siedział. Niemiecka rodzinka chyba niezbyt lubiała wódkę, ale ZSRR już wtórował swojemu synalkowi.
- Mój ojciec twierdził że wódkę piją tylko warstwy niższego stopnia w społeczeństwie, czyli pospólstwo.- Powiedział Nazista.
- A kto był twoim ojcem?- Spytałam się. Tamten spojrzał na mnie chwilę.
- Nieważne, i tak nie znasz.
- Czytałam jeszcze w ludzkim świecie że przed tobą była Republika Weimarska, a jeszcze wcześniej Cesarstwo Niemieckie, po wojnie twoje państwo podzieliło się na RFN i NRD, z czego później z RFN powstał Niemcy, a NRD zlikwidowano.(dop. Au. Jeśli pomieszałam historię to poprawcie mnie w komentarzach)- Odpowiedziałam. Tamten Popatrzył na mnie zszokowany.
- Czemu wy się uczycie takich rzeczy na historii?
- Nie mamy tego w programie, po prostu lubię historię.- Odpowiedziałam. Niemcy się patrzył to na mnie to na swojego ojca.
- Rzadko mówiłeś o dziadku i wujku tato. Czemu? I co się stało z moim bratem?
- Po prostu nie mam z nimi zbyt dobrej relacji, też przez to że teraz stałem się pokojowym krajem, tymbardziej mają pretensje do ciebie że nie kontynuujesz niemieckiej tradycji.- Odpowiedział Nazista.
- Jakiej niemieckiej tradycji?- Spytał poddenerwowany Niemiec.
- No, tego że nie masz zamiaru zaatakować Polski, a co nasza rodzina robi od stuleci?- Niemca jakby wmurowało. Na szczęście Słowiańska część zgromadzenia była już tak upita że nie kontaktowała że światem. Przecież oni już łącznie chyba z 9 butelek wódki wypili, jak to jest że jeszcze nie są w szpitalu?!
I jak oni to tak szybko zrobili?!?

- To może wy sobie o tym na spokojnie pogadacie a ja się przejdę.- Zaproponowałam i poszłam do przedpokoju. Chyba niechcący poruszyłam zbyt drażliwy temat. No nic, w końcu Rzesza to ojciec Niemiec, to do czegoś zobowiązuje. Na takich myślach zajęło mi ubieranie butów I kurtki. Choć była dopiero 17 to już za oknem było ciemno. Trzeba cieszyć się tym co jest. Zamknęłam drzwi i szłam chodnikiem przy blasku pojedynczych latarni. Po chwili zaczął padać śnieg, chyba pierwszy w tym roku. Szłam szurając nogami o liście i czując na siebie delikatnie opadający biały puszek. Takim sposobem doszłam do parku. Tutaj nie było latarni, tak samo ludzi. Zaledwie jedna osoba siedziała niedaleko na ławce. Zaczęłam iść prosto, aż dojdę do szkoły, potem zawrócę, obejdę park i znów będę w domu. Szłam powoli patrząc na żwirową ścieżkę. Wtedy poczułam jak ktoś chwyta mnie za ramię, przyciąga do siebie I daje do twarzy jakąś chustkę. Po chwili straciłam przytomność. Zdążyłam tylko pomyśleć *O kurwa, kolejny*.

*Time skip*

Pov. T/I

Siedziałam na zimnej podłodze. Jak widać tylko ZSRR jest aktualnie najlepszym z wszystkich porywaczy, on mnie porwał i wtedy byłam w mięciutkim łóżku, a tu tylko zimna podłoga i kajdany na nogach i rękach- CZEKAJ KAJDANY?! Popatrzyłam się na moje nadgarstki i kostki. Rzeczywiście, ja geniusz dopiero teraz się zorientowałam że jestem przyczepiona do ściany, najpewniej w jakimś lochu. No, nieźle, już nie jest to zagracona piwnica. Dopiero teraz zwróciłam uwagę na plamy na ścianach i podłodze, plamy krwi. Poczułam się coraz bardziej nieswojo, i już nie było mi tak do żartów. W tej chwili zorientowałam się że ktoś stoi niedaleko. Nie zauważyłam całej jego postaci, ale widziałam że ten ktoś był bardzo wysoki, istny wierzowiec. Widziałam też jego oczy, małe, białe, pełne nienawiści i szaleństwa, jak u psychopaty.
- Guten Tag Polko.

----------------------------------------------------------
Okej, to było tak oczywiste że już nawet nie muszę mówić kto ją porwał, każdy wie. Proszę, nie bić mnie za to,i nie, nie zrobię z nimi shipu! Aż tak zrytej psychiki to nawet ja nie mam.

~1445 słów~

☆Pierogowe Przygody☆ Countryhumans x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz