Chucken - Minecraft i Avengers

206 6 0
                                    

A/N:

Następny oneshot z naszym ulubionym kurczakiem :3 Nie byłam pewna jak napisać tu imię Maksa czy przez x czy ks, ale zrobiłam zgodnie z jego ig.

Mieszkasz z Chuckenem i Maxplaierem w Zielonej Górze.

Pov. T/i

- Hejo z tej strony Eleven! A to jest kolejny odcinek z Minecrafta!

Przywitał się Mateusz z włączoną kamerką F5 (taka co na postać jest), a ja pomachałam do niej (bijąc w jej stronę). Nagle zza naszych pleców wyskoczył Chucken.

- Sieeeaaa!!

Krzyknął, klepiąc moją postać i Elka.

- Chucken! Przestań!

Krzyknęłam i oddałam mu. Mateusz gadał coś i pokazywał na nas, kiedy ja z Szymonem byliśmy zajęci walką. W końcu zabiłam Chuckena.

- Ał...

Powiedział ze smutnym głosem, a ja się zaśmiałam.

- Dobra już, stop.

Powiedział Ele i zaczęliśmy naszą rozgrywkę. Gdy znaleźliśmy jakąś kopalnię i uzbroiliśmy się w żelazne narzędzia, postanowiliśmy ją trochę poeksplorować. Oczywiście jak to ja musiałam umrzeć, ponieważ walony szkielet musiał akurat we mnie wycelować po moim jakże majestatycznym upadku z wysokości.

- SHIT!!! Zginęłam!

Krzyknęłam i chłopaki się zaśmiali.

- Chuckuuuuuuś? Weźmiesz moje rzeczyyy?

Próbowałam wybłagać Szymona, a on zachichotał.

"Mogłabym tego śmiechu słuchać godzinami.." - pomyślałam

- Jasne! Już po nie biegnę!

Powiedział, a ja w tym czasie zdążyłam się zrespić i dobiec do kopalni, w której byliśmy. Gdy już byłam u wejścia kopalni zauważyłam Chuckena, który stał przy piecyku i coś palił.

- Już jestem. Mogę moje itemy?

- Mmm.. A no tak.

Powiedział lekko zamyślony. Wyrzucił ze swojego ekwipunku moje rzeczy.

- Nie wiem czy to wszystko, więc sorry jeśli czegoś nie będzie.

Podniosłam swoje itemy i popatrzyłam na avatara Szymona.

- Jeszcze coś, N/n?

Zapytał, patrząc na moją skuloną postać. Podeszłam do niego, podniosłam się i puknęłam jego avatar, głową mojego i szybko uciekłam do naszego domku. Chucken nic nie powiedział, siedział cicho dopóki Ele się nie odezwał.

- Ej macie może smycz?

Zapytał, na co Szymon odchrząknął i mruknął "nie".

- Po co ci do cholery jest smycz?!

Krzyknęłam, zdziwiona i lekko podirytowana.

- No bo tu jest taki ładny lis...

Odpowiedział Elek, a ja westchnęłam.

- Powinna być w jednej ze skrzyń..

Powiedziałam cicho.

- OOO! Dzięki!...N/n...?

Zapytał Mateusz i znów westchnęłam.

- Już ci po nią idę..

Odpowiedziałam zrezygnowana i przeszukałam szybko skrzynki. Nie było to jednak łatwe zadanie, bo po 5 minutach musiał mi pomóc Szymon w jej szukaniu. Gdy w końcu ją znaleźliśmy zaniosłam ją Elevenowi, a on wziął ze sobą zwierzaka.

Polscy YouTuberzy x reader (oneshots)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz