A/N:
Hejo ;3 A więc, byłam na Pyrkonie i widziałam się z chłopakami i jestem mega zadowolona, że w końcu moje marzenie się spełniło. Dziękuje, wszystkim za wspaniały konwent i za to, że to czytacie. Miłego czytanka <3
Pov. T/i
Ten tydzień był bardzo nieprzyjemny dla Chuckena. Chłopak całymi dniami się stresował i nic nie szło po jego myśli. Raz mówił, że źle mu poszła gra, za drugim razem miał problem z montażem, a za trzecim YouTube postanowił zdemonetyzować mu film.
Szymon wyszedł ze swojego pokoju z warknięciem i zaczął masować swoje skronie. Nie jadł, ani nie pił od kilku długich godzin, a jego głowa zdawała się coraz bardziej boleć. Ruszył w stronę kuchni. Otworzył lodówkę i wyjął jakieś resztki z obiadu. Wziął też szklankę i nalał do niej wody. Połknął proszka na ból głowy, popijając go wodą i głośno westchnął.
Obserwowałam go z kanapy w salonie. Jego ruchy były powolne. Ramiona miał tak spięte, że smutno było na niego patrzeć. Na jego twarzy widniał wyraźny grymas, a jego czoło było lekko zmarszczone.
Wziął swój talerz do ręki i ruszył w moją stronę. Ostrożnie usiadł na sofie i zaczął jeść. Był tak zagubiony w swoich myślach, że nawet nie zwrócił na mnie uwagi, a siedział koło mnie. Kilka razy powiedziałam jego imię, ale ani razu nawet na mnie nie spojrzał. Westchnęłam i delikatnie położyłam swoją dłoń na jego ramieniu. Szymon, wybity ze swoich przemyśleń, popatrzył się na mnie.
- Szymon... Musisz odpocząć..
Powiedziałam łagodnie i lekko ścisnęłam jego ramię. Chłopak jeszcze bardziej zesztywniał i wstrzymał swój oddech na chwilę. Szybko zabrałam rękę, myśląc, że poczuł się niekomfortowo.
- Przepraszam!
Powiedziałam i Chucken subtelnie się uśmiechnął.
- Nie ma za co przepraszać. Po prostu... Masz racje.. muszę odpocząć.. jestem wykończony..
Powiedział i westchnął, opuszczając głowę. Pokiwałam, gdy Szymon znów zaczął jeść.
Dokończył swoje jedzenie i poszedł odłożyć swój talerz do kuchni. Poszłam za nim, a do mojej głowy wpadł pomysł jak zrelaksować Kurczaka. Oparłam się o blat i popatrzyłam się na chłopaka z uśmieszkiem.
- Już wiem czego ci trzeba!
Powiedziałam, zadowolona z siebie. Chucken popatrzył się na mnie i uniósł jedną brew.
- Proper sleep schedule?
Zapytał, na co ja się zaśmiałam.
- To też, ale nie to miałam na myśli. Co ty na to, żebym ci zrobiła spa day?
Zapytałam i wyprostowałam się, trzymając ręce na swoich biodrach, dumna z siebie i ze swojego pomysłu.
- Nie ma opcji!
Powiedział od razu, poprawiając swoją posturę i stojąc na przeciwko mnie ze stanowczym wyrazem twarzy.
- No proszeeee.. Ty się zrelaksujesz, a ja będę czuła satysfakcję...
Zaczęłam go prosić i zrobiłam słodkie oczka. Chłopak przewrócił oczami, ale lekko się uśmiechnął. Jego ramiona delikatnie opadły.
- Dobra. Ale to będzie pierwszy i ostatni raz.
Chciałbyś...
Pomyślałam i uśmiechnęłam się zwycięsko, podskakując. Złapałam go za rękę i pociągnęłam za sobą do łazienki.
CZYTASZ
Polscy YouTuberzy x reader (oneshots)
Short StoryZamówienia otwarte - info w pierwszym rozdziale! Książka zawiera tematy dla osób 13+ SLOW UPDATES!