Maxplaier - Stare pudła

148 6 2
                                    

A/N:

Czy kocham Star Warsy? Taak. Czy najbardziej uwielbiam Prequelle? Taak.

Btw macie tak już na koniec dnia oneshota, bo jakoż że dziś moje urodzinki, to rzucam wszystko co dziś mam (walić moją rozszerzoną geografie i jutrzejszy sprawdzian, na który nic nie umiem) i pisze wam nowy rozdział :3

Tak to ja na relacji na ig u naszego ukochanego Kurczaka ;3


Pov. T/i

Maks z Szymonem wyszli gdzieś na miasto, zostawiając mnie samą w naszym wspólnym mieszkaniu. Powiedzieli, że idą się spotkać z jakimiś znajomymi, a w drodze powrotnej kupią coś do jedzenia i picia.

Aktualnie grzebałam w starych rzeczach Maksa. Nie pytałam go o zgodę, ale byłam bardzo ciekawa co trzyma w tych pudłach. Wiedziałam, że jeśli się go spytam czy mogę je przejrzeć to odpowie mi "nie".

Miał kartony pełne jego starych cosplayów. Pamiętam jak zawsze mi opowiadał jak bardzo kochał to robić, ile radości mu to sprawiało. Gdy przeglądałam każde pudło, znajdując stroje, myślałam o nich i o tym jak Maks musiał lubić dane postacie.

Nagle zobaczyłam jakiś podłużny karton. Zdziwienie pojawiło się na mojej twarzy. Podeszłam do kartonu i starannie go otworzyłam. Moim oczom ukazał się czarny materiał.

- Hę?

Mruknęłam i postanowiłam go wyjąć z pudła. Materiał był cały czarny i składał się z jakiś pasów. Spojrzałam z powrotem do pudełka i zobaczyłam dwa miecze świetlne. Szczęka mi opadła. To był jego cosplay Dartha Maula! Nagle wszystko zaczęło nabierać sensu.

Nabrałam ochoty by przymierzyć ten cosplay, był tylko jeden problem. Był on na mnie zdecydowanie za duży. Niespodziewanie zauważyłam czarny płaszcz, a jak wiadomo wiernym fanom Star Warsów, płaszcze nigdy nie są za długie. Więc z uśmiechem na twarzy założyłam na siebie ciuch i wzięłam jeden miecz świetlny w rękę. Znalazłam na nim włącznik i włączyłam go.


Pov. Maks

Nie było nas może tak z 4 godzinki, ale jestem pewien, że T/i nic sobie nie zrobiła. Przecież to dorosła kobieta i potrafi sobie sama radzić.

Otworzyłem drzwi do naszego mieszkania, wchodząc do niego, a za mną wszedł Chucken. Odstawiliśmy torby z jedzeniem na bok i zdjęliśmy buty.

- Jesteśmy!

Krzyknąłem, ale odpowiedziała mi głucha cisza. Pomyślałem, że może jest u siebie i słucha czegoś na słuchawkach, więc może dlatego nas nie słyszy.

Pokręciłem głową i zaniosłem torby do kuchni, a Szymon zajął się rozpakowywaniem zakupów. Podreptałem do pokoju T/i, by poinformować ją o naszym powrocie. Zapukałem w drzwi, ale bez odpowiedzi. Powoli je otworzyłem, ale dziewczyny nie było w środku. Zdziwiłem się. Przechodząc koło łazienki nie zdawało mi się by w niej była.

Profilaktycznie sprawdziłem pokój Kurczaka, ale tam też jej nie było. Został tylko mój pokój.. Otworzyłem drzwi do swojego pokoju i zobaczyłem T/i w moim starym płaszczu Dartha Maula, z mieczem świetlnym w ręku. Otaczały ją kartony z resztą moich cosplayi. Na mojej twarzy pojawiło się zdziwienie i złość. Dziewczyna gdy usłyszała otwieranie drzwi, szybko się do mnie obróciła z uśmiechem.

- T/i! Co ty robi-

- Hello there!

Przerwała mi, ale zaśmiałem się z jej przywitania. Podała mi jeden miecz, a ja ze zdziwieniem popatrzyłem się na broń, potem na nią.

Polscy YouTuberzy x reader (oneshots)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz